To może być zaskakująco dobra propozycja: Acer Aspire Switch 10 - pierwsze wrażenia Spider's Web
Hybrydowe laptopy przeważnie można podzielić na dwie kategorie - przeciętne i jednocześnie niedrogie i bardzo dobre, ale przy tym często przekraczające budżet, jaki chcemy przeznaczyć na tego typu sprzęt. Zdarzają się jednak wyjątki i bardzo prawdopodobne tytułowy komputer Acera jest jednym z nich.
Urządzenie dotarło do nas bardzo niedawno, więc na pełną recenzję przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Przez ten krótki czas Aspire Switch 10 zrobił jednak bardzo dobre wrażenie. Można wręcz powiedzieć, że zaskakująco dobre.
Testowany egzemplarz nie jest wersją najbogatszą, ale te i też pomiędzy poszczególnymi odmianami nie ma zbyt wielkiej różnicy. Wszystkie wyposażone są w Windows 8.1, procesor Intel Z375, ekran o przekątnej 10,1" (opisywany jako "Multitouch GD Acer CineCrystal LCD" i na dodatek wykonany w technologii LumiFlex) o rozdzielczości 1366x768, 2 GB pamięci RAM, 32GB pamięci eMMC, WiFi a/b/g/n, Bluetooth, pakiet Office Home&Student 2013 oraz dwukomorowy akumulator. Każdy oferuje również w zestawie fizyczną klawiaturę.
Co więc wyróżnia droższe wydanie? Klasyczny dysk o pojemności 500 GB umieszczony w klawiaturze lub odmiana z 64 GB pamięci Flash. Testowany laptop oferuje nam bowiem jedynie 21,8 GB przestrzeni, z której i tak około 10 GB zajmuje system i dodatki. Jeśli ktoś chce z małego Acera korzystać jako głównego komputera i nie zdecyduje się na droższą wersję lub przechowywanie wszystkiego w chmurze, będzie musiał zadbać o zewnętrzny dysk o przyzwoitej pojemności. Wprawdzie komputer oferuje slot microSD, ale maksymalna pojemność kart jest niestety nawet dziś mocno ograniczona w porównaniu do zwykłych dysków.
Parametry, parametrami - nie zawsze one wypływają najmocniej na wrażenia płynące z użytkowania komputera, które w tym przypadku są naprawdę zaskakująco dobre już od samego początku. Przede wszystkim, jak na swoją cenę wynoszącą 379 dol, jakość wykonania i wykończenie stoi na bardzo wysokim poziomie. Aluminiowa obudowa, wysoka sztywność całej konstrukcji (razem i oddzielnie), brak zbędnych udziwnień i solidność każdego elementu po prostu zadziwiają.
Oczywiście nie jest to najprawdopodobniej najlepiej wykonany komputer na świecie i w czasie testów z pewnością to i owo okaże się mniej atrakcyjne niż na początku, ale trzeba przyznać Acerowi - Switch 10 pierwsze wrażenie robi naprawdę świetne. Szczególnie dla kogoś, kto z marką tą miał do czynienia nie dość, że dość dawno temu, to jeszcze przy okazji niezbyt wysoko pozycjonowanych produktów.
Całość jest także, jak na swoje wymiary i materiały, względnie lekka i wygodna przy przenoszeniu i użytkowaniu "w biegu". Nie jest przy tym szczególnie istotne, czy korzystamy z samej części centralnej jako tabletu, czy jako laptopa, trzymając go w powietrzu ręką za jeden z rogów. Może i nie chciałbym pracować z komputerem trzymanym w ten drugi sposób przez cały dzień, ale chwilę z całą pewnością się da. Przy okazji nawet takie traktowanie nie powoduje żadnego ugięcia konstrukcji, choć pewnie producent nie zaleca takiego użytkowania.
Najbardziej jednak cieszą w tym tablecie dwie rzeczy poza jakością i mobilnością. Po pierwsze, łączenie części "tabletowej" z klawiaturą jest wspomagane przez bardzo silny magnes i specjalne zaczepy. Dzięki temu łatwo jest sparować obydwa elementy (choć oczywiście zdarza się czasem "wbić" tylko jeden z zawiasów), a przypadkowe rozłączenie jest praktycznie niemożliwe. Nawet obracając otwarty komputer do góry nogami (klawiaturą?) i potrząsając z nim z całej siły, część z wyświetlaczem pozostaje całkowicie niewzruszona. Korzystanie ze Switcha w trudniejszych warunkach nie będzie więc zmuszało nas do ciągłego dbania o to, czy przypadkiem nie zgubimy gdzieś zaraz najważniejszej części komputera.
Sam zawias też spisuje się (przynajmniej na razie) całkiem dobrze. Zmiana kąta nachylenia ekranu przychodzi stosunkowo łatwo, aczkolwiek z odpowiednio dużym oporem, co przekłada się na stabilność laptopa i ogólne poczucie solidności. Dodatkowo w obudowę wbudowano dwie gumowe nóżki, które po rozłożeniu pod odpowiednim kątem podnoszą nieco tył komputera, zapewniając wygodniejsze ułożenie dłoni na podpórkach.
Sprytna konstrukcja zawiasów (czy właściwie zawiasu - jest tylko jeden) pozwala przy tym na kilka konfiguracji komputera. Od standardowego laptopa, przez tryb prezentacji/namiotu, aż po oczywiście tablet - bez klawiatury albo z klawiaturą pod ekranem. W każdej tych pozycji trudno jest się do czegokolwiek przyczepić, chociaż oczywiście dla chcącego nic trudnego...
Mówiąc w skrócie: komputer nie jest do końca odpowiednio wyważony. Na powyższym zdjęciu przedstawiono kąt graniczny wychylenia ekranu, przy czym nie jest to koniec możliwości zawiasu, a granica, które przekroczenie zakończy się uderzeniem komputera o powierzchnię, na której się obecnie znajduje. Poniżej natomiast widać faktyczne maksymalne wychylenie wyświetlacza, ale żeby komputer nie przewrócił się do tyłu, konieczne było zastosowanie dodatkowej podpórki w postaci wielkiego, starego dziurkacza (brak w zestawie).
Jeśli więc nie posiadamy dziurkacza, powinniśmy uważać, bo kto wie, czy nie skończymy np. tak:
A byłoby szkoda, głównie ze względu na to, że ekran, nawet pomimo takiej sobie rozdzielczości (co widać szczególnie po przesiadce ze sprzętu z FHD) jest przyjemny. Bardzo jasny, z atrakcyjnie odwzorowanymi kolorami i dobrze działającym dotykiem. Nie to jest jednak drugą dużą zaletą Switcha 10, a jego klawiatura.
Przyznam, że właśnie ten element zaskoczył mnie najbardziej. Spodziewałem się typowej klawiatury w tego typu sprzętach, będącej raczej podpórką podtrzymującą ekran, niż dobrym narzędziem. Okazało się jednak, że moje uprzedzenia były zupełnie nieuzasadnione. Klawiatura choć nie jest może największych rozmiarów, jest niezwykle przyjemna w użytkowaniu.
Każdy przycisk ma słuszną powierzchnię, wyraźnie wystaje ponad obrys obudowy (praktycznie cała płytka jest powyżej niej), wciskają się pewnie i na odpowiednią głębokość, mają wyraźny klik i nie bujają się na boki. Gdyby tylko rząd klawiszy "F" był trochę większy, a reakcja zwrotna przycisków nieco twardsza... ale to już typowe narzekanie. Wystarczy powiedzieć, że nie miałem problemów z niemal natychmiastową przesiadką z klawiatury X220 na tą w Acerze. Nie spodziewałem się tego.
Obserwacje drobne i inne:
- Pomimo ogólnie bardzo dobrego pomysłu na formę komputera, po jego zamknięciu (w formie laptopowej) pomiędzy ekranem a miejscem, gdzie znajduje się klawiatura powstaje ogromna wyrwa. Prawdopodobnie gdyby z jednej strony wsypać piasek, bez problemu przeleciałby przez całą szerokość komputera. Niefajnie - konieczny pokrowiec.
- Gładzik ma około 5x9,5 cm i spisuje się bardzo dobrze, choć oczywiście nieco brakuje miejsca na wysokość (ale dobrze, że nie zmieniono tego poświęcając klawiaturę)
- Komputer ma tylko jeden pełnowymiarowy port USB i jest to USB 2.0 i... znajduje się on w klawiaturze, więc warto pamiętać, żeby zabrać ją ze sobą
- Przyciski (zasilanie, głośność) umieszczone po lewej stronie tabletu są całkiem przyzwoite - w miarę łatwe do odnalezienia bez patrzenia i z dobrym klikiem, choć z nieco za małym skokiem
- Po tej samej stronie jest wejście słuchawkowe
- Po prawej stronie znajdują się pozostałe porty - mikrofon, microSD, microUSB, microHDMI i zasilanie
- Zasilacz jest malutki
- Głośniki umieszczone z przodu komputera grają bardzo głośno, ale jakościowo raczej przeciętnie
- Napis "Acer" na pokrywie ma tak ostre krawędzie, że po pewnym czasie staramy się unikać kontaktu z centralną częścią obudowy
- Bateria ma wytrzymywać w teorii 8 godzin i na razie, bez szczegółowych testów, można stwierdzić, że zbliżenie się do tego wyniku jest bardziej niż prawdopodobne
- Przycisk "Start" reaguje dość dziwnie na dotyk, ale być może trzeba się do niego przyzwyczaić (pod niektórymi kątami działa bez zarzutu, najchętniej gdy wcale nie chcemy z niego skorzystać)
Oczywiście przy każdym zastrzeżeniu czy uwadze trzeba pamiętać o jednym - to jest tak naprawdę niedrogi komputer i porównywanie go z wielokrotnie droższymi byłoby po prostu niesprawiedliwe. Po pierwszych kilku dniach wiem na razie tyle, że gdybym zdecydował się na kupno Switcha, prawdopodobnie każdą wadę byłbym sobie w stanie wytłumaczyć tym, że jednak sporo na nim zaoszczędziłem. A biorąc pod uwagę fakt, że jak na razie dużo tych wad nie zauważyłem, komputer Acera może się okazać naprawdę świetnym sprzętem za świetne pieniądze.
Przekonamy się za jakiś czas.