Roboty Narwal już w Polsce. Mocny debiut z rabatami 1000+ zł
Roboty sprzątające Narwal Freo Z10 Ultra i Freo Z10 wkraczają na polski rynek. Narwal ma ambitne plany i zawiesza sobie wysoko poprzeczkę.

Graczy jest wielu, a rywalizacja ostra. Roboty sprzątające opanowały polskie domy i jako klienci mamy naprawdę szeroki wybór: od tanich, podstawowych modeli, po naprawdę naszpikowane technologiami wszechstronne odkurzacze, które wciągną kurz, umyją podłogę i zajrzą w każdy zakamarek.
Wiodącego lidera jednak ciągle nie ma, więc nie dziwi pokusa kolejnych firm, by zgarnąć największy kawałek tortu dla siebie. Teraz spróbować chce Narwal – firma, która z powodzeniem radziła sobie na zachodnich i azjatyckich rynkach. Po Stanach Zjednoczonych, Japonii czy Niemczech przyszła pora na Polskę.
Europa odgrywa kluczową rolę w naszych globalnych planach rozwoju. Ze względu na rosnące zapotrzebowanie na inteligentne rozwiązania do sprzątania – szczególnie w Polsce – cieszymy się, że możemy wprowadzić naszą flagową serię Freo Z10 do większej liczby użytkowników i partnerów – mówi Mia Wang, European Business Lead w Narwal.
Mamy ambicję, by stać się liderem również na rynku polskim – dodaje Icey Bin, Head of Product GTM w Narwal, przypominając, że od 2019 r. Narwal jedną z najszybciej rozwijających się marek robotów sprzątających na świecie, odnotowując roczny wzrost o 750 proc.
Ze swoimi odkurzaczami producent dotarł do ponad 3,5 mln użytkowników w przeszło 30 krajach. Czym chce przyciągnąć Polaków?
Na naszym rynku debiutują dwa odkurzacze: Narwal Freo Z10 Ultra i Freo Z10
Ten drugi model testował na łamach Spider’s Web Piotr Grabiec. Zaskakuje już od samego otwarcia pudełka, bo urządzenie dociera niemal w całości złożone, a robot ma nawet założone mopy. Na dodatek jest naprawdę mądrze zaprojektowany, bo zajmuje bardzo niewielką powierzchnię mieszkania.

A jak odkurza?
Dokładnie tak, jak można byłoby tego oczekiwać. Przede wszystkich wciąga latające po moim mieszkaniu kocie kłaki, a te są prawdziwym utrapieniem, bo mam dwa kocury z długą sierścią. Podoba mi się przy tym to, iż nie zapychają one robota, w czym pomaga system Zero-Tangle zapobiegający plątaniu się ich. Szczotka główna w kształcie stożka tworzy wir zasysający zanieczyszczenia, a specjalny system prowadzenia zapewnia efektywne działanie bez zatorów – opisywał Piotr Grabiec.
Narwal podkreśla, że oba modele wyposażone są w Systematyczne Technologie zapewniające wyjątkową skuteczność sprzątania i w pełni zautomatyzowaną obsługę.
Technologie EdgeReach i EdgeSwing odpowiadają za dotarcie do trudno dostępnych miejsc, jak kąty i krawędzie przy ścianach. Mop wysuwany z prawej strony robota wywiera nacisk 8N i obraca się z prędkością 180 obrotów na minutę, zapewniając dokładne usuwanie zabrudzeń i hamując rozwój bakterii. Z kolei system EdgeSwing pozwala cofać się robotowi przy narożnikach, dzięki czemu pokrycie czyszczonej powierzchni zwiększa się o 40 proc.
W Freo Z10 Ultra moc ssąca wynosi 18 000 Pa, natomiast w przypadku Freo Z10 jest to 15 000 Pa. Oba roboty są ciche, pracując poziomie 55 dB. To odpowiednik… szeptu.
Model Freo Z10 Ultra wsparty jest o technologię NarMind Pro, dzięki której robot analizuje obraz z dwóch kamer (kąt widzenia 136°, rozdzielczość 1600×1200) i rozpoznaje ponad 200 obiektów od 5 mm wielkości. To sprawia, że omijanie przeszkód z możliwe jest z milimetrową precyzją.
Oba modele korzystają z bazy czyszczącej, która automatycznie myje mopy w gorącej wodzie (45–75 st. C.) w zależności od poziomu zabrudzenia, eliminując do 99,99 proc. bakterii. Baza wyposażona jest także w worek na kurz o pojemności 2,5L, umożliwiający do 120 dni bezobsługowej pracy.
Do 1 czerwca 2025 r. oba odkurzacze można kupić w promocyjnej cenie z okazji Dnia Matki
Sugerowana cena Narwal Freo Z10 Ultra wynosi 5999 zł, ale teraz robota sprzątającego kupimy za 4399 zł. Z kolei Narwal Freo Z10 wyceniony jest obecnie na 3199 zł, a jego sugerowana cena to 4299 zł. Oba sprzęty w promocji znajdziemy w sklepach Media Expert, Neonet, RTV EURO AGD, X-kom i Komputronik.