Szachy 5D Donalda Trumpa. Takie, że to nagle Huawei wyrasta na lidera układów scalonych
Administracja Trumpa zaostrzyła kontrole eksportowe dotyczące zaawansowanych chipów używanych w technologiach sztucznej inteligencji. Te działania mogą nieoczekiwanie przyczynić się do wzmocnienia pozycji Huawei jako producenta chipów na skalę światową.

Administracja Donalda Trumpa wprowadziła surowe ograniczenia dotyczące sprzedaży zaawansowanych chipów AI do Chin przez amerykańskie firmy takie jak Nvidia, AMD i Intel. Te działania stanowią kontynuację polityki ograniczania dostępu Chin do kluczowych technologii, która została zapoczątkowana jeszcze za poprzedniej administracji. Decyzje te mają na celu powstrzymanie Chin przed wykorzystywaniem amerykańskich technologii do rozwoju własnych superkomputerów i zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji.
Departament Handlu USA wydał nowe wymogi dotyczące chipów eksportowanych do Chin, które obejmują m.in. układy H20 od Nvidii oraz MI308 od AMD. Nowe regulacje stanowią, że chipy o określonych parametrach wydajnościowych będą wymagały specjalnych licencji.
Czytaj też:
Wprowadzone restrykcje mają poważne konsekwencje finansowe dla amerykańskich firm technologicznych
Nvidia już ogłosiła, że nowe licencje eksportowe wprowadzone przez rząd Stanów Zjednoczonych mogą obciążyć jej wynik finansowy za pierwszy kwartał 2025 r. kwotą 5,5 mld dol. Według analityków wielkość odpisu może oznaczać spadek rocznych przychodów Nvidii w granicach 14-18 mld dol.
Po ogłoszeniu restrykcji akcje Nvidii spadły o 6 proc. To pociągnęło za sobą spadki innych firm z sektora półprzewodników, w tym AMD, Samsung i SK Hynix. W ciągu dwóch dni po ogłoszeniu tych ograniczeń, akcje Nvidii jako wiodącego producenta chipów AI spadły o 8,4 proc.. Akcje AMD spadły o 7,4 proc., a Intela o 6,8 proc.
Huawei nie marnuje czasu
Huawei, jako jeden z głównych celów amerykańskich sankcji w przeszłości, aktywnie pracuje nad rozwojem własnych zdolności produkcyjnych w sektorze półprzewodników. Chińska firma podejmuje szereg strategicznych działań mających na celu uniezależnienie się od amerykańskich dostawców i rozwój własnych technologii.
Jednym z kluczowych elementów strategii Huawei jest agresywne pozyskiwanie specjalistów z branży półprzewodnikowej. Firma regularnie próbuje zatrudniać inżynierów z Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC), jednego z największych producentów chipów na świecie.
W odpowiedzi na amerykańskie sankcje Huawei intensyfikuje swoje wysiłki w zakresie badań i rozwoju własnych technologii półprzewodnikowych. Firma inwestuje znaczące środki w rozwój alternatywnych rozwiązań, które pozwoliłyby jej uniezależnić się od amerykańskich technologii.

Amerykańskie restrykcje eksportowe mogą mieć paradoksalny efekt w postaci wzmocnienia chińskiego przemysłu półprzewodnikowego w długim terminie. Analitycy przewidują, że brak dostępu do amerykańskich chipów może przyspieszyć rozwój rodzimych technologii w Chinach.
Według Handela Jonesa, konsultanta w International Business Strategies, do 2030 r. chińskie firmy mogą zdobyć większościowy udział we wszystkich głównych kategoriach chipów na rynku chińskim. Taka dominacja na największym rynku konsumenckim na świecie stanowiłaby solidną podstawę do globalnej ekspansji chińskich producentów chipów, w tym Huawei.
Niezależność technologiczna pozwoliłaby Huawei na konkurowanie z amerykańskimi firmami nie tylko na rynku chińskim, ale także na rynkach międzynarodowych, szczególnie w krajach rozwijających się i tych, które nie są ściśle związane z amerykańską polityką handlową.
Amerykańscy giganci mają za sojusznika Donalda Trumpa. Huawei ma za to wsparcie partii
Rząd chiński nie pozostaje bierny wobec amerykańskich restrykcji i podejmuje szereg działań mających na celu wsparcie rodzimego przemysłu półprzewodnikowego oraz odpowiedź na amerykańskie sankcje. Chiny zagroziły umieszczeniem amerykańskich firm na liście niewiarygodnych podmiotów oraz wprowadzeniem własnych środków odwetowych. Potencjalne działania obejmują prowadzenie dochodzeń i nakładanie ograniczeń na amerykańskie firmy takie jak Apple, Cisco Systems i Qualcomm, a także zawieszenie zakupów samolotów Boeing.
Rząd chiński intensyfikuje też wsparcie dla rodzimego przemysłu półprzewodnikowego poprzez zwiększone inwestycje, ulgi podatkowe i preferencyjne polityki dla firm rozwijających technologie produkcji chipów. Te działania mają na celu przyspieszenie rozwoju niezależnych zdolności produkcyjnych i zmniejszenie zależności od zagranicznych dostawców.
Amerykańscy kapitaliści powtarzają jak mantrę banał o zamianie wyzwań z możliwości. Huawei wyciąga stosowne wnioski
Huawei wykazuje się zdolnością do przekształcania wyzwań związanych z amerykańskimi sankcjami w możliwości rozwoju własnych technologii. Firma inwestuje w badania i rozwój, pozyskuje talenty z branży i współpracuje z innymi chińskimi podmiotami w celu rozwoju rodzimego ekosystemu półprzewodnikowego. Te działania mogą w przyszłości zaowocować powstaniem silnego chińskiego przemysłu chipów, zdolnego do konkurowania z amerykańskimi firmami na rynku globalnym.
Wojna technologiczna między USA a Chinami ma przecież głębokie implikacje geopolityczne. Ograniczenia eksportowe dotyczące chipów AI są częścią szerszej strategii Stanów Zjednoczonych mającej na celu zachowanie przewagi technologicznej nad Chinami. Jednakże, jak pokazują analizy, te działania mogą paradoksalnie przyczynić się do przyspieszenia chińskiej samowystarczalności technologicznej i wzmocnienia pozycji firm takich jak Huawei na arenie międzynarodowej.
W nadchodzących latach będziemy świadkami intensywnej rywalizacji między amerykańskimi a chińskimi firmami technologicznymi, z Huawei potencjalnie wyłaniającym się jako globalny potentat w produkcji chipów, częściowo dzięki presji wywieranej przez amerykańskie restrykcje handlowe. Możemy być też pewni, że chińscy lobbyści będą tylko intensyfikować swoje działania w Unii Europejskiej. Zwłaszcza w obliczu narastających nieporozumień w jej sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.