Polski jadowity wąż poczuł wiosnę. Natura budzi się do życia, ale człowiek jak zwykle jest zagrożeniem
Nieco wcześniej niż w ubiegłym roku można zaobserwować na szlakach żmiję zygzakowatą. To jedyny polski jadowity wąż. Brzmi groźnie, ale miłośnicy przyrody uspokajają.

Żmija zygzakowata „napotkana w ostatnich dniach na szlaku, korzystała z pięknej pogody wygrzewając się w słońcu” – relacjonuje spotkanie Nadleśnictwo Józefów.
W ubiegłym roku i poprzednich latach pierwsze spotkania odnotowywane były mniej więcej w pierwszych dniach marca, a nawet w połowie miesiąca. Tymczasem teraz jeszcze na przełomie lutego i marca żmije zygzakowate poczuły wiosnę. Jak widać zapowiadane ocieplenie i brak chłodniejszych dni w ostatnim czasie pobudził gady.
Żmija zygzakowata (Vipera berus) jest jedynym polskim gadem groźnym dla człowieka – uczulają leśnicy
Wszyscy zaznaczają jednak, że żmija sama z siebie nie ukąsi. Nie wolno jej prowokować, płoszyć ani tym bardziej dotykać. Jak wyjaśniały Lasy Państwowe, żmije płoszy hałas, więc najlepiej spacerować po cichu, w spokoju.
Zatrzymaj się, zachowaj spokój i poczekaj, aż wąż sam odejdzie – apelują leśnicy.
Wysokie buty i długie spodnie chronią nogi przed ukąszeniem. Wprawdzie ukąszenie przez spodnie jest możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. „Większość spodni, zwłaszcza jeansów czy spodni trekkingowych, jest wykonana z wystarczająco grubego materiału, aby stanowić barierę dla zębów żmii” – wyjaśniał białostocki oddział Lasów Państwowych.
Jad żmii jest wprawdzie toksyczny, jednak na szczęście ugryzienia rzadko kiedy są śmiertelne
Objawy ukąszenia to m.in. ból i obrzęk w miejscu kontaktu ze szczękami, zaczerwienienie skóry, ale też ból głowy czy wymioty. Po kontakcie ze żmiją powinniśmy udać się do lekarza, „nawet jeśli objawy nie są nasilone”. Należy też zachować spokój, bowiem „panika może przyspieszyć rozprzestrzenianie się jadu w organizmie”.
Nadleśnictwo Browsk przypomina, że żmija zygzakowata jest zwierzęciem bardzo pożytecznym „poprzez tępienie ogromnej liczby szkodników”. Z kolei Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku dodawała, że „obecność tych gadów w naszym otoczeniu świadczy o tym, że nasz lokalny ekosystem jest w dość dobrej kondycji”.
W Polsce podlega ochronie gatunkowej. Mimo to jej populacja maleje z powodu niszczenia siedlisk i bezpośredniego uśmiercania przez ludzi. Ludzka głupota czy zwykły strach spowodowany spotkaniem z „polskim jadowitym wężem”? Trudno powiedzieć, ale warto pamiętać, że żmija nie jest naszym śmiertelnym wrogiem. Lada moment znowu zrobi się ciepło i gady zapewne będą wygrzewać się na wiosennym słońcu. Omińmy je szerokim łukiem, z daleka podziwiając piękne okazy. Pamiętajmy też, by na spacery do lasy ubierać wysokie buty i mocne, solidne materiałowe spodnie, a nic złego nie powinno nas spotkać.
Więcej o ochronie przyrody piszemy na Spider's Web: