Nie przeraź się - do końca roku dostaniesz od państwa poradnik kryzysowy. Przyniesie go listonosz
Klaruje się kwestia poradnika kryzysowego. Po pierwszych doniesieniach przyszedł czas na pierwsze informacje, co będzie zawierał. Najbardziej zaskakuje forma dystrybucji. Zdążymy przed ewentualnym kryzysem?

Pierwsze plotki o tym, że polski rząd pracuje nad broszurą, która ma pomóc Polakom w kwestiach kryzysowych, a tych przecież nie brakuje, pojawiły się w marcu. Radosna sielanka najpierw została zakłócona przez wirusa, a później za naszą wschodnią granicą rozpętało się piekło. Przez jakiś czas nie mieliśmy się czego obawiać, bo mieliśmy silne poczucie ochrony przez NATO, ale ostatnio do władzy dorwał się Donald Trump, który podważył zasady stojące u podstaw sojuszu. Już teraz niczego nie możemy być pewni. Dlatego rząd postanowił przygotować nas na czas kryzysu. Wyśle nam broszurę przetrwania.
Takie publikacje nie są niczym niezwykłym w niektórych państwach. Swoje publikacje regularnie wysyłają rządy Szwecji i Holandii. Teraz i my dostaniemy takie pismo, a przynajmniej mamy taką nadzieję.
Rząd pisze listy, a listonosz ma je przynieść
Poznaliśmy pierwsze szczegóły dotyczące tego, co się tam znajdzie. Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Leśniakiewicz powiedział, że obywatele będą musieli wytrzymać w najgorszym razie trzy doby bez pomocy państwa. Do tego czasu ma zostać zorganizowana skoordynowana pomoc. Musimy więc zapewnić sobie odpowiednie wyposażenie na okres trzech dni.
Żeby przetrwać trzy dni kryzysu, musimy mieć:
- zapas wody
- niezbędne leki,
- środki higieniczno-sanitarne,
- zapas żywności,
- oświetlenie, które zadziała bez prądu z sieci,
- naładowane powerbanki,
- radio tranzystorowe, czyli takie klasyczne, nie żadne nowoczesne DAB-y.
Część instrukcji ma być napisana w sposób przyjazny dla dzieci, żeby i one mogły się przygotować. Poradnik powstanie do końca kwietnia, a w drugiej połowie roku zostanie wysłany do druku, a następnie przekazany obywatelom.
Poradnik ma zostać przygotowany na wzór szwedzkiego, który jest pozytywnie odbierany przez szwedzkich obywateli. Rządzący liczą na to, że Polacy również będą zadowoleni. Poradnik do końca kwietnia zostanie opublikowany na stronach resortu, a do końca roku ma trafić do wszystkich gospodarstw domowych w Polsce. Przyniesie je listonosz. I to jest najsłabszy punkt tego planu.
Najgorzej jak się okaże, że wybucha kryzys, biegniesz do skrzynki pocztowej, żeby wyjąć broszurę, patrzysz, a tam awizo. Zostałeś pokonany przez własny kraj. Dlatego na wszelki wypadek kliknijcie ten link i przeczytajcie szwedzki poradnik. Na pewno nie zaszkodzi.
Więcej o bezpieczeństwie przeczytasz w:
Zdjęcie główne: alexgo.photography / Shutterstock