REKLAMA

Polak znalazł w podręczniku szkolnym obrazek zrobiony przez bota. W dodatku pełen błędów

W podręczniku do Biznesu i Zarządzania znalazły się ilustracje wygenerowane przez AI. I z tego ma się uczyć młodzież?

Polak znalazł w podręczniku szkolnym obrazek zrobiony przez bota. W dodatku pełen błędów
REKLAMA

Na Reddicie (a dokładniej na r/Polska) rozpętała się burza, gdy jeden z użytkowników podzielił się swoim zaskakującym odkryciem dotyczącym podręcznika do przedmiotu Biznes i Zarządzanie, który wszedł na miejsce Przedsiębiorczości w szkołach ponadpodstawowych. Zamieszczony przez niego post zawiera zdjęcie strony z podręcznika, na którym widnieje ilustracja ewidentnie wygenerowana przez sztuczną inteligencję.

REKLAMA

Podręcznik z AI? Obrazek rzuca się od razu w oczy

Źródło: r/Polska - Wonderful_Weather_83

Zamiast typowych cyfr rzymskich jedna po drugiej, od I do XII, na obrazku są dwie czwórki. Kolejnym dowodem na autorstwo sztucznej inteligencji jest ósemka, przedstawiona w formie tajemniczego VIV. Na tym jednak nie koniec, gdyż rzymskie cyfry X i XI zostały zastąpione przez I i II. Czyli mamy 9, 1, 2 i 12.

Inny użytkownik zauważył, że tarcza zegara jest źle obrócona. Gdybyś miał ten urokliwy czasomierz na ręce, to miałbyś na górze XI lub III. A wisienką na torcie jest układ zegarka. AI jest uczona na istniejących obrazkach. Te przedstawiające zegarki mają najczęściej układ wskazujący na godzinę 10:10, bo pokazuje wskazówki, które ustawione na wzór uśmiechniętych ust. I dokładnie ten układ mamy na ilustracji zegarka.

Przeczytaj więcej o sztucznej inteligencji w szkołach:

Kto odpowiada za tę wpadkę?

Kto ponosi odpowiedzialność za ten błąd? Czy osoba odpowiedzialna za dobór grafik w podręczniku świadomie użyła sztucznej inteligencji, aby zaoszczędzić czas i pieniądze?

Istnieje możliwość, że grafika z podręcznika pochodzi z banku zdjęć, do którego ktoś wrzucił ją jako autentyczną fotografię. Niestety, coraz częściej zdjęcia generowane przez AI trafiają do stocków. W takim przypadku winę ponosiłby autor grafiki, który świadomie wprowadził w błąd użytkowników banku zdjęć, a także sama platforma, która nie zapewniła odpowiednich mechanizmów weryfikacji pochodzenia obrazków. I osoba, która nie zweryfikowała fotki przed dodaniem jej do podręcznika.

REKLAMA

Niezależnie od tego, kto zawinił, faktem jest, że uczniowie (a raczej ich rodzice) płacą za podręcznik, którego jakość pozostawia wiele do życzenia. Zawiodła weryfikacja na różnych etapach tworzenia książki, co doprowadziło do tego, że w rękach uczniów znalazł się produkt z ilustracjami niskiej jakości. Mowa tylko o grafice, wszak sam podręcznik, co wynika z fragmentu otulającego najgorszą ilustrację zegarka w historii książek, wydaje się całkiem sensowny.

PS. Zdjęcie wyróżniające zostało wygenerowane przez AI. Ale to przynajmniej nie udaje prawdziwego obrazka.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA