To coś pięknego, że smartfony za taką kasę nie boją się wody. Oto Oppo Reno 13
Oppo sypnęło nowościami i pokazało serię Reno 13. To łącznie cztery smartfony, które zaskakują nie tylko wyglądem, ale i tym, co mają w środku. To nie będzie pechowa trzynastka.
W skład serii wchodzą dwa Reno 13 z dopiskiem F, zwykły model i ten z dopiskiem Pro. Jeśli kolejne premiery w 2025 roku będą tak wyglądały, to zapowiada się, że smartfony ze średniej półki jeszcze bardziej zbliżą się do tych najlepszych i najdroższych urządzeń. Pełna wodoszczelność to coś, co należy docenić w urządzeniach, które nie kosztują miliona monet.
Oppo Reno 13 i Reno 13 Pro. Gdy zwykły jest tak dobry jak Pro
Oppo Reno 13 i 13 Pro to bliźniacze telefony. Co je łączy? Szybki procesor MediaTek Dimensity 8350, który może nie jest najpotężniejszym układem na rynku, aczkolwiek dla zastosowań dla typowego kowalskiego w zupełności wystarczy. Pamięci też jest sporo – co najmniej 12 GB RAM i 256 GB wbudowanej przestrzeni na dane.
W obu urządzeniach znajdziemy ekrany AMOLED 1,5K 120 Hz o jasności do 1200 nitów, różnice są jednak w zastosowanych panelach. W Oppo Reno 13 Pro znajdziemy 6,82-calowy wyświetlacz LTPO o zmiennej częstotliwości odświeżania, a w zwykłym 13 bardziej kompaktowy panel o przekątnej 6,59 cala. Za mniejszymi rozmiarami idzie także nieco mniejszy akumulator – w 13 Pro zastosowano ogniwo o pojemności 5800 mAh, a w zwykłej trzynastce 5600 mAh. W obu przypadkach możemy liczyć superszybkie ładowanie o mocy 80 W.
Oba modele mogą pochwalić się budową ze szkła i aluminiowym korpusem, a konstrukcja smartfonów jest na tyle zabezpieczona, że producent w urządzeniach chwali się nie jednym, nie dwoma, a aż trzema standardami wodoszczelności – IP66, IP68 oraz IP69. Tym sposobem zanurzenie smartfona w wodzie o głębokości 2 metrów przez 30 minut nie powinno na nim zrobić większego wrażenia. Jeszcze kilka lat temu telefonom ze średniej półki brakowało jakiejkolwiek wodoszczelności, a dziś możemy liczyć na obecność kilku standardów potwierdzających, że urządzenie w razie niefortunnego upadku do wody w dalszym ciągu będzie działać.
Oppo Reno 13 ma do dyspozycji zestaw dwóch aparatów - głównego 50 Mpix i szerokiego 8 Mpix, natomiast dopłacając do Reno 13 Pro na tylnym panelu znajdziemy także dodatkowy teleobiektyw 50 Mpix o 3-krotnym zbliżeniu optycznym. Reno 13 Pro również wspiera bezprzewodowe ładowanie o mocy 50 W, co czyni go urządzeniem, które nie odbiega możliwościami od najlepszych urządzeń. W obu telefonach znajdziemy także szereg funkcji AI znanych z innych telefonów marki. Co z cenami? Te na razie pozostają tajemnicą, ale przypomnę tylko, że Oppo Reno 12 i 12 Pro w Polsce kosztowały 1999 i 2499 zł. Takich samych cen oczekiwałabym w przypadku następców w postaci Reno 13 i 13 Pro.
Oppo Reno 13 F i Reno 13 F 5G
Urządzenia z dopiskiem F mają być tymi tańszymi, choć seria Oppo Reno 13 F zawiera kilka cech droższych braci. Najważniejsza wydaje się pełna wodoszczelność z trzema standardami – IP66, IP68 i IP69. Oba urządzenia mają także 6,67-calowe ekrany AMOLED FullHD+ o odświeżaniu 120 Hz i jasności szczytowej 1200 nitów. W zakresie aparatów oba telefony są bliźniacze, ponieważ Reno 13 F i 13 F 5G oferują potrójny zestaw składający się z modułu głównego 50 Mpix, szerokiego 8 Mpix oraz makro 2 Mpix.
Za energię w telefonach odpowiada akumulator 5800 mAh ze wsparciem szybkiego ładowania o mocy 45 W. Czym więc tak właściwie różni się model 5G od zwykłego 13 F? Procesorem – w zwykłym modelu jest to MediaTek Helio G100, a w wariancie z 5G znajdziemy Snapdragona 6 Gen 1. Patrząc na to, że seria Reno 12 F na start w Polsce była dostępna w cenie ok. 1500 zł, to i w przypadku trzynastek powinniśmy oczekiwać podobnych cen. Podoba mi się, że telefony z takich segmentów cenowych nie boją się wody.
Więcej o smartfonach przeczytasz na Spider's Web:
