REKLAMA

Nowe nazwy w Mapach Google'a. Gigant był szybszy niż ustawa przewiduje

Google wprowadza zmiany w Mapach. Góra Denali nazywa się teraz Mount McKinley, a Zatoka Meksykańska to Zatoka Ameryki. Czy to oznacza, że wkrótce będziemy musieli uczyć się nowej geografii? A może Google po prostu boi się Trumpa?

Nowe nazwy w Mapach Google'a. Gigant był szybszy niż ustawa przewiduje
REKLAMA

W Mapach Google'a zazwyczaj wyświetla się tylko jedna, oficjalna nazwa miejsca. Jednakże Google stara się uwzględniać również alternatywne nazwy lub nazwy zwyczajowe. Dla przykładu, w Montrealu (Kanada) niektóre adresy są widoczne w języku angielskim i francuskim, ponieważ jest to dwujęzyczna część kraju.

REKLAMA

Ale co, jeśli nagle jedno miejsce ma mieć dwie różne nazwy, w zależności od kraju, w którym je oglądamy? Okazuje się, że to możliwe, a wszystko za sprawą politycznych decyzji.

Dwie nazwy w Mapach Google’a. "Dzięki" Stanom Zjednoczonym

Decyzja administracji Trumpa o zmianie nazwy góry Denali na Mount McKinley oraz Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Ameryki wywołała falę kontrowersji, ale też doprowadziła do zmian. Wewnątrz Stanów Zjednoczonych Mapy Google dostosują się do oficjalnych wytycznych rządu federalnego, wyświetlając górę Denali jako Mount McKinley, a Zatokę Meksykańską jako Zatokę Ameryki.

Użytkownicy w Stanach będą więc widzieć nowe nazwy, co już doprowadziło do fal sprzeciwu, zwłaszcza wśród rdzennych mieszkańców Alaski, dla których Denali ma głębokie znaczenie kulturowe i historyczne.

Jednak poza granicami kraju Trumpa, Mapy Google zastosują bardziej elastyczne podejście. W krajach, gdzie istnieją oficjalne, uznane nazwy dla tych miejsc, to właśnie one będą wyświetlane. W pozostałych przypadkach, gdzie nie ma jednej ustalonej nazwy, Mapy Google będą pokazywać obie wersje, zarówno amerykańską, jak i alternatywną, którą znaliśmy do tej pory.

Przeczytaj więcej o zmianach, które wprowadza nowy prezydent Stanów Zjednoczonych:

Dlaczego Google to robi? Bo musi (albo chce)

W oficjalnym oświadczeniu dowiedzieliśmy się, że Google ma "jasną politykę dotyczącą nazewnictwa" w Mapach Google. Firma zaznacza, że stosuje się do oficjalnych źródeł rządowych, takich jak Geographic Names Information System (GNIS) w Stanach Zjednoczonych.

Gdy GNIS jest aktualizowany, Google szybko wprowadza te zmiany. W krajach, gdzie istnieją różne oficjalne nazwy dla danego miejsca, Google wyświetla nazwę obowiązującą w tym kraju. Jeśli nie ma oficjalnej nazwy, Google wyświetla obie nazwy (czyli robi wszystko, żeby dogodzić wszystkim).

Ta polityka Google ma na celu "zapewnienie spójności i zgodności z oficjalnymi standardami, jednocześnie uwzględniając różnorodność nazewnictwa na całym świecie".

W kontekście zmian wprowadzonych przez administrację Trumpa polityka Google’a może być interpretowana jako neutralna i obiektywna, ponieważ firma po prostu dostosowuje się do oficjalnych wytycznych. Albo może być interpretowana chęcią przypodobania się nowemu prezydentowi, do którego prezesi big techów zaczęli się zbiegać, jak ludzie do Lidla na premierę nowych torebek Wittchen.

REKLAMA

PS. Według informacji z Twittera (teraz X), Mapy Apple'a już wprowadziły te zmiany. Można odnaleźć omawianą tutaj górę jako McKinley oraz Denali.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA