Twoje następne słuchawki muszą być ładne. Oto sprzęty, które dobrze grają i jeszcze lepiej się prezentują
Na design zwracamy coraz większą uwagę w codziennym życiu. Chcemy, aby nasze wnętrza były estetyczne i przemyślanie zaprojektowane, podobnie jak sprzęty, z których korzystamy. A skoro tak, to dlaczego mielibyśmy kierować się innym podejściem przy wyborze urządzeń audio? Sudio pokazuje, że nie trzeba wybierać pomiędzy estetyką a jakością.
Moda na „hygge” otworzyła Polaków na skandynawskie podejście do życia. Duńskie słowo oznaczające komfort, wygodę i przytulność wpasowało się w nasze potrzeby. Zaczęliśmy patrzeć na przedmioty, wnętrza, a nawet i ubrania tak, jak to zwykle robią mieszkańcy północy. Doceniliśmy minimalizm, zachwycamy się prostymi, ale przemyślanymi detalami, cieszymy się, gdy oko dostrzega ciepłe kolory.
Nic więc dziwnego, że wielu chce, aby skandynawski design był obecny nie tylko w domu, biurze czy wnętrzach ulubionych kawiarni – chcemy, żeby towarzyszył również podczas kontaktu z przedmiotami codziennego użytku. Czy sprzęt audio może tym potrzebom sprostać? Marka Sudio, która od kilku miesięcy oficjalnie dostępna jest na polskim rynku, udowadnia, że odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak.
Gdybym miał wskazać jeden sprzęt, który najlepiej pokazuje filozofię stojącą za marką Sudio, to… cóż, miałbym problem, bo tak naprawdę dominuje ona w każdym i jest widoczna już od momentu wyjęcia urządzenia z pudełka. Kolor, kształt, wykonanie, design – Sudio wie, jaką chce podążać drogą, a ich styl dostrzega się od razu. Bez względu na to, czy to bezprzewodowy głośnik, słuchawki douszne czy nauszne.
Nie będę jednak psuł zabawy i wymigiwał się od odpowiedzi. Po długiej chwili namysłu wskazałbym bezprzewodowy głośnik Sudio S2. Jest uroczy, niewielki – niewiele niższy od kasety magnetofonowej, za to nieco od niej grubszy. Nie oznacza jednak, że jest ciężki i niezdarny. Wręcz przeciwnie. Ma prosty, okrągły, opływowy kształt i przyjemny materiał oplatający głośnik. Świetnie leży w dłoniach i po prostu chce się go w nich trzymać. Przyciski zaprojektowano tak, że są w zasięgu kciuków, więc włączenie, zapauzowanie czy zmiana utworów jest niezwykle wygodna i naturalna. Palec wie, gdzie ma trafić.
Minimalistyczny wygląd przyciąga oko. Głośnik nie jest krzykliwy, ale kiedy położycie go na półce wśród książek czy roślin i tak zostanie dostrzeżony. Znajomi z ciekawością będą pytać, co to jest. Jeżeli zgadzacie się ze Skandynawami, że w minimalizmie i prostocie leży siła, Sudio S2 skradnie wasze serce.
O uwagę – i to z sukcesem – zawalczy też inny bezprzewodowy głośnik w ofercie Sudio, model F2. Nieco większy, ale wciąż świetnie leżący w dłoni, zaskakująco lekki (410 g) i charakterystyczny. Niby prosty kształt, jednak producent znalazł sposób, żeby zaintrygować. To wgłębienie w głośniku jest wyróżnikiem.
Sprzęt z każdej strony prezentuje się ciekawie. I co najważniejsze: też chce się go brać do rąk, trzymać, przenosić, ustawiać, bawić się nim. To zasługa materiału, z którego jest zrobiony. Produkty Sudio produkowane są z tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu. W przypadku F2 gładka obudowa pokryta gumą przyjemnie chłodzi dłonie. Zarówno F2, jak i S2 dobrze prezentują się na półkach, a ich ergonomiczny kształt i niewielka waga sprawiają, że można je wygodnie zabierać ze sobą. S2 bez problemu zmieści się nawet w kieszeni, a F2 nie zajmie dużo miejsca w torbie czy plecaku.
Niezwykle urocze są etui, w których skrywają się bezprzewodowe, douszne słuchawki. Moim faworytem jest opakowanie Sudio N2 – drobniutkie, ale niezwykle intrygujące. Na pierwszy rzut oka przypomina puzderko i można mieć wrażenie, że po otwarciu oczom ukaże się lusterko. A tu niespodzianka: słuchawki.
Jeśli ktoś myśli, że etui to etui – ma służyć do przechowywania i ładowania słuchawek - to Sudio udowadnia, że nawet takie elementy da się ciekawie zaprojektować, by były czymś więcej niż tylko klasycznym „jajkiem”. Po zapoznaniu się z opakowaniami na słuchawki nie wiem, co bardziej zwraca uwagę: czy są to te delikatne zaokrąglenia, czy może kolory. Jedno wiem za na pewno – chce się na nie patrzeć. A potem dotykać.
Naprawdę czuć, że producentowi zależało na tym, aby każdy kontakt ze słuchawkami sprawiał sporo przyjemności. Otwieranie pokrywki, wyciąganie słuchawek, trzymanie ich w dłoniach – to wszystko każe się na chwilę zatrzymać i czerpać przyjemność z dobrze zaprojektowanego sprzętu. Słuchawki stworzono tak, że dobrze leżą w uszach i bardzo wygodnie wyciąga się je z etui – bez względu na model. W każdym użyty materiał jest tak sympatyczny, że odruchowo bawiłem się słuchawką w palcach zanim włożyłem ją do ucha.
Na uwagę zasługuje też lekkość słuchawek – zarówno tych dousznych, jak i nausznych (Sudio K2). W tych ostatnich gąbką przyjemnie otula uszy, a pałąk jest praktycznie nieodczuwalny. To nie tylko zasługa moich długich włosów, bo nawet chwytając go ręką od dołu przyjemnie zaskakuje miękkość gąbki i zwiewność konstrukcji.
Taka duża koncentracja na wyglądzie może rodzić obawy, czy producent nie zapomniał o najważniejszej rzeczy w sprzęcie audio, czyli dźwięku. Pod tym względem urządzenia Sudio również pozytywnie zaskakują. Nawet najmniejszy bezprzewodowy głośnik, Sudio S2, imponuje głośnością, głębokością dźwięku i basem. Ten jest jeszcze donośniejszy w Sudio F2. Spora moc, jak na tak niewielki głośnik, idzie w parze z czystością brzmienia.
Przydatna jest wodoodporność na poziomie IPX7, bo dzięki temu F2 może być zawieszony w łazience, kuchni i nie trzeba na niego chuchać podczas wypadów nad wodę. Sudio S2 ma klasę wodoodporności IPX5.
Bardzo przyjemnie grają też bezprzewodowe słuchawki. Jest przyjemny, ciepły bas i energiczne, żywe brzmienie, które nie zakłóca wokalu. W modelach Sudio E3, A1 Pr oraz K2 dodatkowo znajdziemy aktywną redukcję szumów (ANC). Słuchawki grają głośno, ale czysto i wyraźnie, pozwalając odpowiednio wybrzmieć każdemu z instrumentów. Nie czuć, że coś próbuje zdominować i wychodzić przed szereg.
Sprzęty audio od Sudio zachwycają wyglądem i zaskakują stosunkiem jakości do ceny. To urządzenia, które cieszą oko i po prostu chce się z nich korzystać. Jeśli bliskie jest wam skandynawskie podejście do projektowania, w Sudio znajdziecie ważne dla was cechy: minimalizm, ale i przywiązanie do detalu. Małe i proste potrafi być piękne.