Stworzył stronę do sprawdzania poziomu wody w rzekach. Oto narzędzie dla zagrożonych terenów
Oczy całej Polski zwrócone są w stronę rejonów, które mierzą się z niszczycielskim żywiołem. Jak sprawdzić poziom wody w rzekach? Polak stworzył bardzo pomocną stronę. Jest nie tylko praktyczna, ale przy tym odciąża serwery IMGW.
Sytuacja w wielu polskich miastach jest niestety katastrofalna. Kolejne miasta są zagrożone – dziś rano prezydent Opola ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Niemal wszyscy z niepokojem obserwują stan rzek. Autor facebookowego profilu Defoliator przygotował narzędzie, które znacznie to ułatwia.
Napisałem kilka dni temu małą aplikację do monitorowania rzek w odniesieniu do rekordowych stanów dla siebie i znajomych z okolic zagrożonych (dane odświeżają się co kilkadziesiąt minut) przy użyciu API IMGW, ponieważ strony są nieczytelne. Mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie cieków na Żywiecczyźnie i, ponieważ byliśmy już zalani, chciałem szybko otrzymywać informacje, jeśli coś miałoby się wydarzyć. Aplikacja pozwala na bieżąco śledzić, jak sytuacja ma się do faktycznych stanów powodziowych, m.in. z 1997 r.
- opisuje twórca strony.
Na stronie znajdziemy wybrane stacje, a dane pojawiają się z opóźnieniem, ale to świadoma decyzja autora. W ten sposób odciążane są serwery IMGW.
Odświeżanie powyższego linku nie obciąża serwera IMGW, tylko mój serwer. Nawet jeśli moje skrypty zostaną odpytane 10000 razy przez odwiedzających, to serwer IMGW zostanie odpytany tylko raz na 20 minut (stąd zresztą to opóźnienie w danych u mnie). To celowe rozwiązanie, aby nie przeciążać API IMGW. Paradoksalnie, gdyby ludzie korzystali z takich skryptów zamiast bezpośrednio z IMGW, to serwer IMGW zostałby odciążony, a nie dodatkowo obciążony.
- dodaje.
Dane zebrane na stronie pokazują katastrofalną sytuację. Na niektórych rzekach stan aktualnych już jest wyższy od dotychczasowych rekordów. W tym tych z roku 1997 – czyli powodzi tysiąclecia. Na wielu do przekroczenia niewiele brakuje.
Aktualne informacje nt. powodzi w Polsce znajdziemy też na profilach IMGW w mediach społecznościowych. Uwadze polecamy konta na Twitterze i Facebooku: