Polscy studenci z misją, aby uratować pszczoły. Relacja z Seeds for the Future 2024 z Rzymu

W globalnej wiosce XXI wieku, gdzie innowacje technologiczne rozwijają się w zawrotnym tempie, kluczowe staje się wychowanie pokolenia liderów gotowych sprostać wyzwaniom i szansom cyfrowej przyszłości.

Historia Seeds for the Future sięga 2008 roku, kiedy to Huawei zainicjował program pilotażowy. Szybko stało się jasne, że potencjał tkwi w szerszym zasięgu, a w 2019 roku program rozkwitł na skalę globalną, obejmując obecnie ponad 15 tys. uczestników z 139 krajów. Polska dołączyła do tej inicjatywy w 2016 roku, otwierając drzwi dla ambitnych studentów pragnących zgłębić tajniki technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) i odkryć swój potencjał na globalnej scenie.

Sercem Seeds for the Future jest wszechstronny program, który wykracza daleko poza ramy tradycyjnych zajęć lekcyjnych. Uczestnicy zanurzają się w dynamicznym świecie najnowocześniejszych technologii, poznając takie dziedziny jak sztuczna inteligencja, 5G, chmura obliczeniowa i zielona energia.

Warsztaty prowadzone przez ekspertów Huawei i renomowanych instytucji akademickich zapewniają gruntowne zrozumienie teoretycznych konceptów, podczas gdy wizyty w laboratoriach badawczych i centrach innowacji oferują bezcenny wgląd w praktyczne zastosowania technologii.

Program Seeds for the Future odgrywa istotną rolę w promowaniu polskich talentów na arenie międzynarodowej. Najlepsi absolwenci programu otrzymują możliwość udziału w prestiżowych programach i konkursach, takich jak Huawei Global ICT Competition i Global Digital Summit.

Te platformy umożliwiają im zaprezentowanie swoich umiejętności i innowacyjnych pomysłów szerszej publiczności, budując ich reputację jako przyszłych liderów w dziedzinie technologii. W kwietniu odwiedziliśmy przecież rozdanie nagród za konkurs Huawei ICT Competition 2023-2024 Europe, gdzie nasi rodacy dosłownie rozgromili konkurencję:

W 2021 roku program Seeds for the Future wzbogacił się o nową odsłonę - Tech4Good. Ta globalna inicjatywa ma na celu wyłonienie i wsparcie młodych talentów w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych, które pozytywnie wpływają na świat.

Uczestnicy programu stawiają czoła realnym wyzwaniom społecznym, takim jak zmiana klimatu, opieka zdrowotna i edukacja, wykorzystując swoje umiejętności i wiedzę do opracowywania kreatywnych i skutecznych rozwiązań.

Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia, mieliśmy okazję obejrzeć pierwszy odcinek z cyklu Będąc Digi-Sapiens z udziałem Simone Giercz, znanej youtuberki. Film ten w intrygujący sposób ukazuje, w jaki sposób technologie mogą wpływać na nasze życie, przedstawiając przykład drukowania 3D modeli serca pacjenta w celu wyjaśnienia mu jego schorzenia.

Film, a właściwie minidokument, bo seria liczy tylko trzy części, został nakręcony w ślicznym stylu, przypominającym filmy Davida Camerona, i z dużą dozą humoru, charakterystycznego dla Simone. Co ciekawe, Discovery udostępni cały materiał za darmo, m.in. na YouTube, dlatego każdy może go obejrzeć. Nie masz wymówek, aby teraz go nie zobaczyć.

W tym roku zobaczyłem od środka program Seeds for the Future z Rzymu, gdzie studenci pracowali przez prawie tydzień nad swoimi projektami. W 2024 r. do tegorocznego finału trafiły dwa polskie zespoły:

My widzieliśmy tylko część wydarzenia, ponieważ studenci byli tam prawie cały tydzień. Przybyliśmy w piątek, więc mogliśmy obserwować początki zmagań i finałowe momenty. Podczas europejskiej edycji programu Huawei Seeds for the Future 2024, dwa zespoły z Polski zaprezentowały swoje innowacyjne projekty.

Zespół Sie-ma opracował aplikację, która ułatwia dbanie o zdrowie i dobre samopoczucie. Aplikacja wykorzystuje spersonalizowaną grywalizację, monitoruje parametry zdrowotne i umożliwia prowadzenie dziennika emocji. Dzięki temu użytkownicy mogą lepiej zrozumieć swoje emocje, zmotywować się do działania i efektywniej przygotować do wizyt lekarskich. Aplikacja wykorzystuje technologie Huawei, takie jak sztuczna inteligencja i przetwarzanie danych w chmurze.

Ich projekt wykorzystuje kamerę zamontowaną w ulu i Huawei Cloud do analizy obrazu. System wykrywa roztocza wywołujące warrozę, śmiertelną chorobę pszczół. Następnie automatycznie aplikuje w ulu dym na bazie ziół, który zwalcza roztocza bez szkody dla pszczół.

Oba polskie zespoły wywarły duże wrażenie na jury, a Beelivers znalazł się w pierwszej dziesiątce drużyn z całej Europy!

Na Spider's Web poznasz więcej ciekawych dokonań studentów:

Nasze zespoły nie zgarnęły żadnej statuetki. Zespoły z Irlandii i Holandii zostały ogłoszone jako najlepsze i otrzymały nagrody w postaci udziału w globalnym konkursie Tech4Good w Chinach, a nagrodę publiczności zdobył zespół z Finlandii - jego członkowie otrzymali nagrody w postaci słuchawek Huawei.

Tylko że nasi naprawdę dobrze poradzili sobie na tle innych zespołów. Musiałem przepytać drużynę Beelivers o kilka tematów związanych z konkursem - i nie tylko.

W tym wywiadzie Hubert Orlicki (Politechnika Krakowska) i Maja Maćkowiak (Politechnika Poznańska) podzielili się swoimi doświadczeniami, oferując m.in. cenne rady dla innych studentów pragnących wziąć udział w podobnych konkursach.

Hubert: Jako zespół chcieliśmy stworzyć projekt, który jest realny do wdrożenia pod kątem technicznym i finansowym, a który rozwiązuje problem nie tylko nasz lokalny, ale i całego świata. Stąd decyzja, by skupić się na zagrożeniach pszczół, które są cenne dla nas wszystkich.

Maja: Wybierając temat projektu obracaliśmy się w naprawdę zróżnicowanych tematach - pojawiły się pszczoły, alfabet Braille’a, marnowanie jedzenia, rozwiązania smart home i zarządzanie energią. Jednak finalnie to właśnie pszczółki wygrały nasze serca - gdyby nie one, ludzkość wyginęłaby w ciągu czterech lat, a to zdecydowanie przemawia do ludzkiej wyobraźni.

Hubert: Przede wszystkim szeroko pojęta praca w grupie, zespoły w których braliśmy udział zostały stworzone losowo - do czasu rozpoczęcia nie znaliśmy się jako grupa i nie wiedzieliśmy z kim będziemy pracować. Udało mi się trafić do zespołu wspaniałych studentów, z którymi relację utrzymuję również po zakończeniu konkursu, ale mówi się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze i tym bardziej w tak krótkim czasie, jakim mieliśmy, ważne jest zrozumienie ról w zespole i umiejętności argumentacji swoich pomysłów, ale też uczciwej oceny swoich idei tak, aby połączyć najlepsze cechy różnorodnej grupy.

Maja: W moim przypadku najbardziej pomocne okazały się umiejętności prezentacyjne - przypadła mi dumna rola prezenterki. Miałam tę wyjątkową okazję, żeby zaprojektować prezentację, reprezentować nasz zespół i pokazać projekt dużej publiczności.

Hubert: Umiejętności UX & UI pod kątem dobrego zrozumienia, jakie treści są potrzebne do wyświetlania użytkownikowi i w jaki sposób. Nie da się samymi słowami bez dobrej prezentacji i wizualizacji zaprezentować projektu.

Maja: Zdecydowanie umiejętność szybkiej adaptacji do zmian. Chociaż czasu było niewiele, wielokrotnie zmienialiśmy strategię i ciągle rozważaliśmy nowe rozwiązania. Kluczowe było więc, żeby nie tylko podejmować te decyzje sprawnie, ale też nie dać się zbić z tropu, kiedy zmienialiśmy kierunek o 180 stopni.

Hubert: Dobre zrozumienie grupy docelowej, umiejętność oszacowania kosztów, stworzenie timeline - sprawienie, żeby projekt ten był komplementarny i poza rozwiązaniem technicznym zostało zaproponowane odpowiednie rozwiązanie biznesowe. W końcu pomysł to nie tylko technologia, to też ocena użytkowości aplikacji, wygląd i design, które muszą przyciągać uwagę, strategia marketingowa czy finalnie model biznesowy, który będzie generować zyski z uwzględnieniem pośredników i wydatków na licencję.

Maja: Najtrudniejszą częścią była zdecydowanie selekcja i konsolidacja wszystkich pomysłów, jakie pojawiały się podczas pracy nad projektem. Wiele z nich było naprawdę świetnych i z dużym potencjałem na rozwój, ale czas - zarówno ten, który mogliśmy poświęcić na pracę nad projektem, jak i samą prezentację - był nieubłagany, więc musieliśmy mądrze nim dysponować.

Hubert: Żeby spróbować za wszelką cenę! Udział w takim wydarzeniu jest niezapomnianym i wyjątkowym wydarzeniem pod każdym kątem, wiedza i nabyty networking są nieocenione. A z bardziej "przyziemnych", to żeby nie bać się mówić po angielsku i żeby być odważnym w marzeniach i proponowaniu swoich idei. Nawet jeśli nasz pomysł nie będzie najlepszy, to może zainspirować kogoś do innego, wyższego celu a oto w tym wszystkim chodzi, żeby na koniec rywalizacji każdy z nas był lepszym człowiekiem i żeby świat stawał się coraz lepszym miejscem.

Maja: Dodam do tego, że nie można bać się próbować, nawet jeżeli uważacie wasz pomysł za niedopracowany. Wsparcie merytoryczne w konkursach takich jak Seeds for the Future jest na najwyższym możliwym poziomie, nigdzie indziej nie będziecie mieli tak wspaniałych specjalistów na wyciągnięcie ręki.