REKLAMA

Samsung potrzebował 43 sekund, żeby zmiażdżyć Apple’a. Udało się i to jeszcze jak

Chodzi o odpowiedź na reklamę Apple'a, która zbulwersowała pół świata. Samsung odpowiedział i to w pięknym stylu.

Samsung potrzebował 43 sekund, żeby zmiażdżyć Apple’a. Udało się i to jeszcze jak
REKLAMA

Prezentując nowe iPady, Apple pokazał reklamę, która nie przypadła do gustu odbiorcom. Choć intencje giganta były w zasadzie czytelne, ktoś nie pomyślał, że zgniatanie w hydraulicznej prasie instrumentów muzycznych, farb, rzeźb – słowem symboli ludzkiej kreatywności - nie zostanie dobrze odebrane.

REKLAMA

Po prezentacji nowej reklamy świat zapłonął. Apple’owi słusznie dostało się za drugie dno, które być może wbrew intencji twórców, okazało się pierwszoplanowym elementem reklamy. Tym drugim dnem było symboliczne niszczenie dorobku kultury, sprowadzenie wszelkich ludzkich aktywności do klikania w ekran. Można nawet powiedzieć, że reklama Appla’a była ponurą dystopią i pokazywała niezbyt optymistyczną przyszłość zdominowaną przez elektronikę użytkową.

Apple’a można oczywiście bronić, zauważając, że jego intencją było pokazanie, że w niewielkim i bardzo cienkim iPadzie można znaleźć wszystko, czego potrzebujemy do rozrywki, ale i realizowania się kreatywnie. Bo przecież tablet firmy pozwala chociażby na tworzenie pięknych ilustracji. Ktoś jednak scenariusza nie przemyślał lub patrząc na rzecz spiskowo, chciał wrzucić granat do szamba, bowiem najprostsza narracja wokół reklamy została zdominowana przez tę, którą nazwałem drugim dnem.

Samsung potrzebował 43 sekund na zmiażdżenie Apple’a

Samsung świetnie odnalazł się na tym gruzowisku, zobaczyliśmy bowiem nowy spot reklamowy prezentujący tablet Galaxy Tab S9. Zobaczcie:

W krótkim filmie widzimy postapokaliptyczny krajobraz żywo przypominający obrazki z reklamy iPada. Świadczą o tym zniszczone instrumenty i ślady po farbie. Szczęśliwie zachowała się gitara, po którą sięga główna bohaterka spotu. Sięga i zaczyna na niej grać, a tablet Samsunga służy jej do czytania zapisu nutowego.

Co pokazał Samsung? Coś zupełnie innego niż Apple. Jego urządzenie nie odgrywa pierwszoplanowej roli, ale stanowi jedynie pomoc, tło dla kreatywności. Reklama kończy się stwierdzeniem mówiącym, że kreatywności nie da się zmiażdżyć.

Oczywiście nie jestem naiwny i nie zamierzam dorabiać do kilkudziesięciosekundowej reklamy wydumanej narracji. Samsung zareagował mistrzowsko na kryzys, który wywołał spot Apple'a i bardzo dobrze przemyślał błąd, który popełnił producent iPada. Niemniej w tej odpowiedzi, będącej niczym innym jak bitwą w wojnie gigantów elektroniki, którym chodzi o sprzedaż jak największej liczby urządzeń, można ujrzeć bardzo subtelne wyczucie tego, jak ludzie rozumieją kreatywność.

Patrząc na rzecz symbolicznie dostrzegam jeszcze jeden pozytyw, który zapewne marketingowcy Samsunga uwypuklili celowo. Mianowicie w tym postapokaliptycznym obrazie jest sporo nadziei. Pośród ruin znalazła się bowiem gitara, a skoro tak, każdy może na niej zagrać i pokazać, że ludzki świat, to nie tylko ekrany.

Podsumowując walkę w jednym zdaniu: Samsung znokautował Apple'a, a zawodnik z Cupertino został wyniesiony na noszach.

REKLAMA

Na Spider's Web piszemy o nowościach Samsunga i Apple'a

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA