Motorola edge 50 oficjalnie. Weszła do pokoju razem z drzwiami
Na polskim rynku właśnie zadebiutowała rodzina Motorola edge 50, na którą składają się trzy urządzenia, ale każde z nich wchodzi z rozpędem w swój segment cenowy.
Nie ma sensu na siłę przedłużać prezentacji nowych modeli Motoroli, bo na pewno umieracie z ciekawości, żeby dowiedzieć się, co przygotował dla was w tym roku producent. Powiem tyle - dzieje się dużo dobrego. I jak zwykle nie zabrakło pięknych kolorów prosto od Pantone.
Motorola edge 50 fusion otwiera stawkę
Atak na średnią półkę nastąpi przy użyciu telefonu, który może mieć plecki z wegańskiej skóry lub wegańskiego zamszu. W przypadku skóry telefon będzie błękitny (Marshmallow Blue), a w zamsz występuje w kolorze różowym (Hot Pink), jeżeli jednak nie potraficie się cieszyć kolorami, bo mieszkacie w Polsce, więc wasz ulubiony kolor z palety Pantone to szary, to Motorola przygotowała granatową wersję smartfona z plastikowymi pleckami. Ale błagam, nie róbcie tego i weźcie którąś z kolorowych odmian, potrzebujemy radości w tym smutnym, jak sami wiecie co, kraju.
Sercem smartfona jest procesor Snapdragon 7s Gen 2, wspierany przez 12 GB RAM, a na dane producent przewidział 512 GB pamięci. Z tyłu znajduje się główny aparat o rozdzielczości 50 Mpix, jasności f/1.88 i optycznej stabilizacji obrazu oraz aparat 13 Mpix, który służy zarówno do zdjęć z szerokim kątem, jak i do zdjęć makro. Z przodu natomiast znajdziemy kamerę do selfie 32 Mpix.
Ekran to 6,7-calowy panel pOLED z rozdzielczością 1080 x 2400 pikseli i częstotliwością odświeżania 120 Hz. Akumulator ma pojemność 5000 mAh, obsługuje ładowanie z mocą do 68 W. Nie zabrakło oczywiście głośników stereo obsługujących Dolby Atmos.
Cena jest świetna - 1899 zł za smartfon o takich parametrach to naprawdę okazja.
Wyżej jest Motorola edge 50 Pro
Czytam jej specyfikację i wiem, że wystarczy dla większości zwykłych użytkowników. Snapdragon 7 Gen 3, 12 GB RAM, 512 GB pamięci na dane zwiastują bezproblemowe działanie. Dodajmy do tego czystą i elegancką nakładkę Motoroli i mamy przepis na bardzo dobrze działający smartfon.
Treści obejrzymy na 6,67-calowym wyświetlaczu pOLED o rozdzielczości 1220 x 2712 pikseli, częstotliwością odświeżania 144 Hz i jasnością 2000 nitów.
Zestaw aparatów tworzą: aparat główny 50 Mpix (jasność f/1.4), aparat 13 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym i Macro Vision oraz aparat 10 Mpix z obiektywem tele z 3-krotnym zoomem optycznym (ekwiwalent ogniskowej 73 mm) i 30-krotnym zoomem cyfrowym. Z przodu znajdziemy kamerę do selfie 50 Mpix. Nad działaniem aparatów czuwają algorytmy sztucznej inteligencji.
Akumulator ma 4500 mAh pojemności i obsługuje przewodowe ładowanie z mocą do 125 W i 50 W bezprzewodowo. Oczywiście na pokładzie znajdziemy głośniki Dolby Atmos.
Smartfon będzie dostępny w trzech wersjach kolorystycznych - czarna i fioletowa mają wykończenie z wegańskiej skóry, natomiast wersja perłowa wykorzystuje ręcznie wykonane we Włoszech polimerowe wykończenie - każdy egzemplarz jest unikalny.
Cena to 2999 zł, ale jeżeli kupicie smartfon w dniach od 16 do 30 kwietnia, to możecie liczyć na promocje. Pierwszą z nich jest dobrze znany program Motoroli Trade in. Trade up, w ramach którego oddajecie swój stary smartfon do recyklingu, a Motorola wraz z partnerem akcji wypłacą wam gwarantowane 300 zł powiększone o kwotę gwarantowanej wyceny. W ramach drugiej promocji dostaniecie gratis słuchawki moto buds+ (o których napisałem osobny artykuł) o wartości 599 zł.
Więcej o Motoroli przeczytacie w:
Wisienką na torcie, a raczej perłą w koronie jest Motorola edge 50 Ultra
Nie ma tu miejsca na miękką grę. Procesor to Snapdragon 8s Gen 3, towarzyszy mu 16 GB RAM i aż 1 TB pamięci na dane w standardzie 4.0 UFS. To wydajnościowa bestia, której niestraszne będą nawet najbardziej wymagające aplikacje.
Żadna Motorola nie miała jeszcze tak mocnego zestawu aparatów. Główny ma 50 Mpix, jasność f/1.6 oraz optyczną stabilizację obrazu. Towarzyszu mu 50 aparat 50 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym oraz Macro Vision. Zestaw uzupełnia aparat 64 Mpix z teleobiektywem z potrójnym zoomem optycznym. Z przodu znajduje się kamera do selfie o rozdzielczości 50 Mpix. Nad efektem zdjęć czuwają algorytmy sztucznej inteligencji.
Ekran pOLED ma 6,67 cala, rozdzielczość 1220 x 2712 pikseli, częstotliwość odświeżania 144 Hz i jasność 2500 nitów. Akumulator ma pojemność 4500 mAh i obsługuje ładowanie z mocą 125 W przewodowo i 50 W bezprzewodowo. Nie zabrakło głośników stereo z Dolby Atmos oraz z Dolby Head Tracking, czyli ze śledzeniem ruchu głowy.
Ale jak Motorola, to nie mogło zabraknąć pięknego wykończenia. I takie mamy - ramki są z piaskowanego aluminium, a obudowa występuje w trzech wariantach kolorystycznych. Czarny (Forest Grey) i brzoskwiniowy (Peach Fuzz, kolor roku 2024 Pantone) mają plecki pokryte wegańską skórą. Jest jeszcze trzeci wariant o nazwie Nordic Wood, w którym plecki pokryto naturalnym drewnem o niepowtarzalnym wzorze dla każdego egzemplarza. Nie muszę chyba dodawać, że nie mogę się doczekać, żeby wziąć taki egzemplarz w ręce.
Motorola edge 50 Ultra w wariancie 16 GB/1 TB wynosi 4499 zł, co jest wręcz okazją. Niestety musimy jeszcze chwilę poczekać na jej debiut w Polsce, ale ptaszki ćwierkają, że będzie to szybciej niż się spodziewacie.