Orange mocno przebudował popularną ofertę. Będzie prościej, ale jest haczyk
Orange Flex to moja ulubiona oferta komórkowa bez abonamentu. Jestem na tyle stary, że pamiętam czasy, w których 25 zł wystarczało mi na wszystko. Niestety to już pieśń odległej przeszłości, a ja znów szykuję się na podwyżki. Jakie zmiany czeka Orange Flex?
Orange Flex znacząco zmienia swoją ofertę. Obecnie korzystam z planu 30 GB, który kosztuje 30 zł. Wystarcza mi aż nadto, ale trudno się temu dziwić, skoro poprzednio wystarczało mi 15 GB za 25 zł. To zasługa tego, że w ramach planu miałem nielimitowane social media, a to właśnie one zżerają mi najwięcej danych. Niestety nacieszę się swoim planem tylko do 22 kwietnia, bo od tego dnia z oferty znika pakiet 30 GB za 30 zł. Tym samym w ofercie Orange Flex zostaną tylko trzy plany:
- 45 GB za 35 zł,
- 80 GB za 50 zł,
- 150 GB za 80 zł
A co z użytkownikami, którzy korzystają z planu 30 GB za 30 zł? Orange ma dla nich specjalną ofertę. Tacy użytkownicy dostaną propozycję dobrowolnego przejścia na wyższy plan, w zamian za to w pierwszym miesiącu zapłacą tylko 30 zł, czyli tyle ile dotychczas płacili.
Dopiero od następnego miesiąca zostaną obciążeni pełną opłatą. Jeżeli nie zgodzą się na przejście to ich dotychczasowy plan ulegnie zawieszeniu, a użytkownicy nie stracą swoich numerów. Przez 6 miesięcy będą mieli czas na decyzję, jaki nowy plan wybrać.
Orange Flex - nadchodzi subskrypcja roczna
Od 22 kwietnia użytkownicy, którzy zdecydują się na plan 45 GB będą mogli wybrać go w formie rocznej subskrypcji, zamiast comiesięcznej opłaty. Jej koszt to 350 zł, co oznacza, że zyskuje się wtedy 12 miesięcy w cenie 10.
Więcej o Orange przeczytacie w:
Zmiany obejmą również plan dla dodatkowych numerów w ramach Strefy Karty SIM. Po zmianach Plan 0 GB za 15 zł będzie działał z 5G. Jak korzysta się z internetu w tym planie? Wystarczy, że inny użytkownik prześle na taki numer kilka GB w ramach usługi Transfer GB.
Tymczasem przenosząc numer komórkowy do Orange możesz zyskać nawet 5 miesięcy abonamentu za 0 zł.
