Mama nie będzie musiała już cię ubierać. Zrobi to Google
Google ruszył z pomocą dla ludzi, którzy nie potrafią się samodzielnie ubrać, żeby wyglądać modnie. Takie zastosowanie algorytmów szanuję i proszę o więcej.
Należę do ubraniowych ignorantów. Lubię robić zakupy, podoba mi się wiele rzeczy, mógłbym mieszkać w galeriach handlowych, ale mam pewien problem. Nie potrafię ubrać się tak, żeby wszystko do siebie pasowało. Znam ludzi, którzy zakładając trzy losowe rzeczy z szafy, będą wyglądać jakby właśnie pozowali na okładkę Vogue. Zawsze ich podziwiam, bo gdy robię to samo, to wyglądam jakbym uciekł z galerii osobliwości.
W teorii mam wszystko co potrzeba - chinosy, jeansy, jakieś oxfordy, sneakersy, polo, koszule i sweterki, ale jak skompletuję je samodzielnie, to zazwyczaj moja żona pyta mnie z przerażeniem w oczach: chcesz tak wyjść do ludzi? Odpowiadam tak, a o co chodzi? I wtedy dowiaduję się, że ten kolor gryzie się z tym, a ten element garderoby nie pasuje do tego. A nawet nie zdążyła poruszyć kwestii analizy kolorystycznej. Kilka minut zdziwienia później wyglądam jako tako. Nic więc dziwnego, że moim ulubionym strojem są koszulki, głównie zabawne, i bluzy.
Zawsze miałem taki problem. Kiedyś o konsultacje pytałem mamę, później żonę, a jak jestem na samodzielnych zakupach, to pytam czasem losowe klientki w danym sklepie, czy jedno pasuje do drugiego. Co ciekawe - nigdy nie spotkałem się z odrzuceniem, czy wyśmianiem lub przerażeniem w oczach. Zawsze mi pomagają z uśmiechem na ustach. Zapytacie: dlaczego nie pytam personelu? Bo wiem, że powiedzą mi każdy komplement, bylebym tylko kupił u nich. Jednak nie każdy jest tak śmiały jak ja i boi się zagadywać do obcych ludzi, a zakupy woli robić przez internet. Nie zmienia to tego, że w konsekwencji może unika kontaktu z ludźmi, ale za to ubrania nadal do siebie nie pasują. I wtedy do akcji wchodzi Google.
Więcej o gigancie przeczytacie w:
Google pomoże ci się ubrać z klasą
Google od dawna pracuje nad personalizacją zakupów dokonywanych przez przeglądarkę, bo ma z tego wymierne korzyści finansowe. Sektor zakupów online stale rośnie, a klienci szukają coraz dokładniejszych polecajek. Nie chcą widzieć po wpisaniu w adres wyszukiwarki hasła koszule losowe koszule, ale chcą mieć takie, które będą pasować. I Google zamierza im to dać. Użytkownicy znajdą nową zakładkę - Polecane style/rekomendowane style. Na początku trzeba będzie wytresować algorytm do własnych preferencji za pomocą lajkowania polecanych styli. Przypomina to trochę mechanizm Tindera - prawo akceptacja, lewo odrzucenie. Po tym jak algorytm zacznie się szkolić i pozna nas lepiej i będzie personalizował kolejne wyszukiwania.
Użytkownicy będą mogli również wybierać marki, które im odpowiadają i te marki będą prezentowane w pierwszej kolejności. Ale to nie koniec. Google da możliwość wpisywania poleceń, które Google przerobi na grafikę. Szukamy wiosennej kurtki? Wpisujemy w wyszukiwarkę zielona wiosenna kurtka, a przeglądarka wygeneruje nam obraz, a następnie znajdzie odpowiednio pasujące wyszukiwania. Następnie będziemy mogli przejść do wirtualnej przymierzalni, gdzie obejrzymy jak ubrania wyglądają na modelach.
Jest tylko jeden szkopuł - na razie opcja będzie dostępna tylko dla użytkowników z USA, ale liczę na to, że zostanie udostępniona wszystkim.