To był udany rok dla DJI. Najciekawsze premiery dla twórców foto i wideo
W 2023 roku DJI pokazał masę udanych nowości dla twórców wideo, fotografów, podróżników czy po prostu entuzjastów zdjęć i filmów. Większość tych sprzętów trafiła w moje ręce na testy, a w tym artykule podsumowuję, co warto na ich temat wiedzieć.
Trzy drony konsumenckie i dwie kamerki to najważniejsze premiery DJI 2023 roku. Lepsze, większe matryce, więcej czujników, bogatsze możliwości funkcji inteligentnych czy mocniejsze bezpieczeństwo - to główne wyróżniki nowości. To nie są zmiany, jak jeszcze 5-10 lat temu, kiedy każdy nowy produkt DJI był rewolucją. Ostatnie nowości to uczciwe dopracowywanie udanych produktów oraz wprowadzanie dużo większych możliwości twórczych.
Przeczytaj inne teksty o DJI na Spider's Web:
DJI Mini 4 Pro – najlepszy mały dron
Z testowania tego drona miałem chyba najwięcej frajdy w ostatnim czasie. DJI Mini 4 Pro to pierwszy tak mały (waży 249 g) dron w ofercie tej marki, który ma czujniki pokrywające cały obszar dookoła urządzenia. Jest on wyposażony w cztery szerokokątne czujniki wizyjne, dolne czujniki wizyjne typu "binocular", czujnik 3D ToF i dodatkowe oświetlenie. Dla porównania, DJI Mini 3 Pro widzi tylko w trzech kierunkach: do przodu, do tyłu i w dół.
Zastosowanie nowych sensorów otworzyło drogę do wdrożenia tu trybu ActiveTrack 360°. Umożliwia on autonomiczne podążanie za wybranym obiektem – już nie tylko lecąc do przodu (za obiektem) albo obok ścieżki ruchu (prostopadle do kierunku ruchu z kamerą skierowaną w stronę obiektu), ale z każdej strony. Latanie DJI Mini 4 Pro jest o wiele bardziej bezpieczne, ponieważ dron potrafi rozpoznawać większość przeszkód z każdej strony.
Cała konstrukcja, z akumulatorem i kartą pamięci, waży mniej niż 249 g, a po złożeniu dron mieści się w otwartej dłoni. Wymienny akumulator pozwala na ok. 25-30 min lotu. Aby legalnie latać tym dronem, także w mieści, nie trzeba zdawać kosztownych testów, przechodzić stacjonarnego szkolenia, a wystarczy wykonać prosty egzamin online.
DJI Mini 4 Pro oferuje natomiast bardzo dobrą jakość zdjęć i filmów. To zasługa matrycy CMOS w formacie 1/1.3” o rozdzielczości 48 Mpix, która domyślnie zapisuje pliki o rozdzielczości 12 Mpix. Do tego mamy tu obiektyw o ekw. ogniskowej 24 mm i jasności f/1.7. Kamera jest umieszczona na trójosiowym mechanicznym gimbalu, dającym zakres ruchu od -90 st. w dół po aż 60 st. w górę.
Dronem możemy nagrywać wideo w rozdzielczości 4K do 60 kl./s, lub w zwolnionym tempie w 4K 100 kl./s. Nie mogło zabraknąć płaskiego trybu 10 bit D-Log M oraz profilu HLG. Oba są dostępne w każdej rozdzielczości. Dzięki funkcji Dual Native ISO Fusion, jakość obrazów jest lepsza niż w poprzedniku, mimo że większość parametrów jest taka sama.
DJI Mini 4 Pro to świetny dron na początek, ale też dla wielu bardziej zaawansowanych twórców, którzy oczekują wysokiej jakości obrazu w leciutkim, malutkim dronie. Sam często zabieram go w podróże i uważam, że to najlepszy model do takich zastosowań. Więcej o dronie, znajdziecie w moim pełnym teście.
DJI Air 3 - podwójny aparat i dłuższy czas lotu
Półkę wyżej w ofercie dronów DJI, jest model DJI Air 3. To dron cięższy (720 g) i większy, ale oferujący dwa aparaty na gimbalu, dłuższy czas lotu czy większą stabilność.
W obu aparatach zastosowano takie same matryce CMOS o rozdzielczości 48 Mpix i rozmiarze 1/1.3 cala. Różne są obiektywy: mamy tu szeroki kąt o ekwiwalencie 24 mm o jasności f/1.7 oraz teleobiektyw o ekw. 70 mm i f/2.8, który zapewnia 3-krotne przybliżenie, względem głównego aparatu.
DJI Air 3 pozwala na rejestrowanie obrazu 4K 60 kl./s HDR z Dual Native ISO. Oprócz tego, w trybie nocnym, dron wykorzystuje algorytm redukcji szumów, zapewniając czysty obraz wideo do 4K 30 kl./s w kiepskich warunkach oświetleniowych. Nie zabrakło też możliwości nagrywania w 10-bitach, zarówno stosując płaski profil D-Log M, jak i nieco prostszy w postprodukcji HLG. Jakość fotografii jest na wysokim poziomie, nawet w formacie JPEG bez obróbki. Gdybyśmy chcieli, to oczywiście dostępny jest tryb RAW, nadający się do dalszej postprodukcji. Dwie ogniskowe otwierają wiele więcej możliwości, pozwalając uchwycić zarówno szersze kadry, jak i nieco przybliżyć perspektywę.
DJI Air 3 oferuje stabilność oraz bezpieczeństwo latania na wysokim poziomie, bowiem został wyposażony w czujniki, pozwalające na rozpoznawanie przeszkód dookoła siebie. Wydajny akumulator pozwala też na czas lotu bez ładowania do ponad 40 minut, czyli wyraźnie dłużnej niż w Mini 4 Pro.
DJI Air 3 to dron, który daje większe możliwości twórcze niż Mini 4 Pro, zachowując przy tym dosyć kompaktowe rozmiary i wagę. To dobra propozycja dla osób, które chcą wejść na poziom wyżej, ale zarazem nie zabierać ze sobą zbyt dużego sprzętu.
DJI Mavic 3 Pro — profesjonalista z trzema aparatami
Wlatujemy na półkę profesjonalną. W połowie roku swoją premierę miał dron DJI Mavic 3 Pro. Urządzenie w dużej mierze bazuje na DJI Mavic 3, czyli świetnym dronie sprzed 1,5 roku. W modelu Pro wprowadzono jednak kilka istotnych dodatków, dzięki którym DJI Mavic 3 Pro, jest jeszcze lepszy. I nie mówię tego tylko z teorii, bowiem testowałem tego drona przed premierą oraz sam nim latam od kilku miesięcy.
Najważniejszą nowością jest przeprojektowany moduł gimbala z aż trzema aparatami, a nie dwoma jak w poprzedniku. DJI Mavic 3 Pro dostał dodatkową 48-megapikselową kamerę z matrycą 1/1.3”, obiektywem o ekwiwalencie 70 mm i świetle f/2.8.
Nowość idealnie pasuje do dwóch kamer znanych z poprzednika: 24 mm f/2.8-f/11 i 166 mm f/3.4. Tu warto doprecyzować, że w wersji Mavic 3 mieliśmy obiektyw 162 mm f/4.4, także tu jest wyraźna poprawa, szczególnie kiedy chcemy nagrywać w gorszych warunkach oświetleniowych.
To sprawia, że DJI Mavic 3 Pro jest rewelacyjnym narzędziem do zdjęć i nagrywania wideo (5,1K do 50p/4K 120p), które daje lepsze możliwości tworzenia. Nowy aparat pozwala pokazać świat z innej perspektywy, stosując tzw. kompresję perspektywy. Do tego jest jasny i ma dobrą jakość, zatem możemy nim spokojnie nagrywać w czasie złotej i niebieskiej godziny. Dron ma osiem czujników, świetną stabilność lotu, identyczny akumulator pozwalający na ok. 40 minut w powietrzu czy rewelacyjny kontroler. W dodatku kosztuje mniej więcej tyle co poprzednik. Więcej o tym dronie dowiecie się z mojego testu.
DJI Osmo Action 4 - kamerka sportowa z największą matrycą
W wakacje miałem przyjemność testować w górach nową kamerkę sportową DJI Action 4. Urządzenie na pierwszy rzut oka wygląda jak poprzednik, ale w środku mamy nowy, większy sensor, który sporo zmienia.
Kamerka otrzymała sensor CMOS o przekątnej 1/1,3 cala, który współpracuje z obiektywem dającym ekwiwalent ok. 10 mm (155 stopni) i przysłoną f/2.8. Kąt widzenia można zmieniać w prosty sposób, poprzez czterokrotny zoom elektroniczny w trybie foto i dwukrotne przybliżenie w trybie wideo. Nowa matryca jest wyraźnie większa niż w poprzednim modelu (1/1,7 cala), a także w konkurencyjnym GoPro 12 Hero Black (1/1,9 cala).
Jakość obrazu w DJI Action 4 jest na bardzo dobrym poziomie, jak na sprzęt tej klasy. Kamerka oferuje wideo 4K do 120 kl./s przy maksymalnym bitrate 130 Mbps lub FHD do 240 kl./s. Do tego jest też tryb Slow Motion, w którym dostajemy już spowolnione obrazy (4-krotne spowolnienie 4K 120 kl./s lub 8-krotne zwolnienie przy FHD 240 kl./s). Nie zabrakło też trybów Hyperlapse i Timelapse oraz możliwości zapisu wideo w 10-bitach. Oczywiście w zależności od trybu obraz jest różnie cropowany. Maksymalny czas pracy w 4K 120p (RockSteady+) to ok. 11,5 min, a przy 4K 24p (RockSteady+) aż 67 min, zatem nie ma co się martwić o przegrzewanie.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? To kamerka sportowa, zatem na jej wytrzymałość oraz system stabilizacji obrazu. W obu elementach DJI Action 4 wypada bardzo dobrze. Urządzenie waży 145 g i jest zgodne z normą IP68. Kamerkę można zanurzyć w wodzie do 18 m, a z dodatkową klatką zabezpieczającą, dodawaną także do podstawowego zestawu, jej odporność rośnie aż do 60 m. Mamy tu dwa ekrany, prostą ergonomię i stylowe wzornictwo.
Równie dobrze jest w kwestii stabilizacji. Do wyboru mamy klasyczny i skuteczny tryb RockSteady 3.0/3.0+ oraz mój ulubiony HorizonSteady, w którym kamera zawsze będzie trzymać prosty horyzont, nawet jeśli urządzenie drga, rusza się czy obraca. Więcej o kamerce DJI Action 4 dowiecie się z mojego testu.
DJI Osmo Pocket 3 - kieszonkowa potęga wideo
Na koniec jeszcze gorąca nowość DJI Osmo Pocket 3, czyli kieszonkowa kamerka z gimbalem. Urządzenie jest malutkie (139,7×42,2×33,5 mm), leciutki (180 g), ale ma 1-calową matrycę i 2-calowy obracany wyświetlacz AMOLED o maksymalnej jasności 700 nitów.
DJI Osmo Pocket 3 uruchamia się obróceniem ekranu. Panel służy nie tylko do ustawień, ale też jako pogląd nagrywanego materiału. W menu możemy samodzielnie zmieniać niemal wszystko, m.in.: ręczną ekspozycję, balans bieli, ustawienie ostrości (np. tryb pojedynczy), liczbę klatek, rozdzielczości i format nagrywanego materiału. No, chyba że nie chcemy, to wtedy warto zdać się na ustawienia automatyczne lub półautomatyczne.
Moduł aparatu daje dobrej jakości obraz, chociaż to urządzenie raczej stworzone do nagrywania wideo niż robienia zdjęć. Do wyboru mamy 3 opcje nagrywania – poziome w 4K, 1:1 w 3K oraz pionowe, również w 3K. We wszystkich rozdzielczościach mamy do wyboru od 24 do 60 kl./s, a wideo w zwolnionym tempie możemy nagrywać do 4K w 120 kl./s lub 1080p w 240 kl./s. Nie zabrakło też profilu D-Log M (10 bitów, 4:2:0) oraz HLG (10 bitów, 4:2:0). System stabilizacji działa skutecznie, w sposób charakterystyczny dla gimbali.
Dla kogo stworzono DJI Osmo Pocket 3? Dokładnie opisał to Piotrek Barycki w swojej recenzji. W skrócie, to małe i proste w obsłudze narzędzie do vlogowania. Zmieści się do kieszeni i zapewni świetną jakość obrazu, uzyskiwaną w zupełnie bezwysiłkowy sposób. Jeśli natomiast chcemy, to Osmo Pocket 3 pozwala na naprawdę zaawansowane możliwości ustawień.