REKLAMA

Bhutan traktuje turystów z buta. Każe płacić 200 dol. dziennie za pobyt w królestwie

Bhutan po ponad dwóch latach ponownie otwiera granice dla turystów, ale tylko tych bogatych. Bo tylko oni mogą sobie pozwolić na dzienną opłatę w wysokości 200 dol., jaką nałoży państwo na turystów. Pieniądze spożytkują na walkę ze zmianami klimatycznymi.

Bhutan pobiera wysoki podatek od turystów
REKLAMA

Niewielkie himalajskie królestwo, położone między Chinami a Indiami, podniosło opłatę za pobyt turystyczny ponad trzykrotnie - z 65 do 200 dol. za dzień. Chcą w ten sposób postawić na "wysokiej wartości, ale małej ilości" turystykę. 

REKLAMA

Bhutan planuje wykorzystać wpływy z nowego podatku na zrekompensowanie śladu węglowego turystów. Nowe fundusze będą przeznaczone na sadzenie drzew, programy szkoleniowe dla sektora turystycznego oraz rozwój i utrzymanie szlaków. Chcą w ten sposób utrzymać bezemisyjność kraju i zwalczać postępujące zmiany klimatyczne.

Bhutan pod prąd

Dzieje się to podczas gdy pandemia w wielu krajach zatrzymała masową turystykę, popularne destynacje po ponownym otwarciu granic chętnie przyciągają turystów, którzy zostawiając grube miliony, wzmacniają osłabione gospodarki.

Włoska Wenecja odłożyła na przyszły rok opłaty w wysokości 10 euro za wjazd do miasta dla jednodniowych turystów, z kolei Tajlandia opóźniła wznowienie opłaty w wysokości 300 bahtów, czyli około 8 euro od turystów, którzy przybywają drogą lotniczą.

Bhutan najszczęśliwszym krajem na świecie według wskaźnika szczęścia narodowego brutto

Dorji Dhradhul, dyrektor generalny Rady Turystyki Bhutanu, nie widzi problemu w nakładaniu na turystów tak dużej opłaty. Liczba odwiedzających przed pandemią, jak podkreślała w rozmowie z magazynem "Time", negatywnie wpływała na infrastrukturę kraju i obniżyła jakość doświadczenia. Dhradhul dodaje, że zamknięcie granic dało Bhutanowi "prawdziwą okazję do powstrzymania wszystkich rzeczy, które szły nie tak, i dało możliwość zresetowania turystyki".

Bhutan - najszczęśliwszy kraj na świecie

Bhutan jest jednym z najbardziej ekskluzywnych miejsc turystycznych na świecie, od lat stroni od masowej turystyki. Królestwo otworzyło swoje granice dla obcokrajowców dopiero w 1974 roku. A ci turyści, którym już udało się przyjechać, musieli rezerwować swoje wycieczki za pośrednictwem zarejestrowanych organizatorów wycieczek i wydawać co najmniej 250 dol. dziennie (wymóg ten został usunięty w związku z nowym podatkiem). Pomimo wysokich kosztów, Bhutan przyjął w 2019 roku ponad 315 tys. zagranicznych gości.

REKLAMA

Królestwo Bhutanu często jest nazywane najszczęśliwszym krajem na świecie. Kult szczęścia zaczął się w 1972 r., kiedy ówczesny król Bhutanu Jigme Singye Wangchuck przedstawił swoją koncepcję wskaźnika _ szczęście narodowe brutto (GNH). Był on alternatywą do PKB i w odróżnieniu od niego jest to instrument liczący dobrobyt obywateli w całościowym ujęciu, a nie tylko przez pryzmat ekonomiczny. 

Król uważał, że statystyczne bogactwo kraju nie przekłada się wcale na zadowolenie z życia większości jego mieszkańców, a dobrobyt nie jest w stanie zapewnić szczęścia. Według GHN Bhutan jest najszczęśliwszym krajem na świecie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA