REKLAMA

Pobłogosław dziecko i opowiedz tłumom o kremówkach. Na horyzoncie majaczy symulator papieża

Na horyzoncie majaczy kolejny potworek. Polski sektor niskobudżetowych gier wyprodukuje "symulator papieża" pod tytułem Vatican Garden, w którym obalimy komunizm i opowiemy tłumom o kremówkach. Za scenariusz interaktywnej przygody współodpowiada poseł Paweł Kowal, pełniący rolę eksperta z zakresu historii.

Symulator papieża
REKLAMA

Polska to globalny lider, jeśli chodzi o produkcję niskobudżetowych symulatorów. W tym obszarze nie ma u nas żadnych świętości, tematów tabu oraz zbyt dziwnych nisz do zagospodarowania. W naszym kraju tworzone jest w zasadzie wszystko, od symulatora zakładu pogrzebowego, przez grę umożliwiającą wcielenie się w Jezusa Chrystusa, kończąc na tytule zamieniającym gracza w kloszarda albo dilera narkotyków.

REKLAMA

Tego typu "symulatory" to równie istotna twarz polskiego gamedevu co wysokobudżetowy Wiedźmin 3, uznane na świecie This War of Mine czy efektowny i oczekiwany Dying Light 2. W produkcji dziwnych, nietypowych, szokujących wręcz gier wideo nie mamy sobie równych, co doskonale pokazuje portfolio takich gigantów wydawniczych jak rodzima spółka PlayWay, pod banderą której pracuje w Polsce już prawie 100 (!) podmiotów z branży.

Teraz polscy twórcy produkują "symulator papieża". Przy Vatican Gardens jest zaangażowany nawet poseł Paweł Kowal.

 class="wp-image-2154018"
 class="wp-image-2154057"

Jak podaje Rzeczpospolita, poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal współtworzy scenariusz dla Vatican Gardens, dbając o zgodność historyczną tej gry wideo. Kowal dzieli się ze studiem Golden Eggs Games wiedzą historyczną, a nadchodząca produkcja ma być silnie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami oraz osobami. W jej centum będzie oczywiście papież (chociaż Karol Wojtyła/Jan Paweł II raczej się pojawi), zasiadający na piotrowym tronie w okresie Zimnej Wojny.

Vatican Gardens ma zadebiutować jeszcze w 2022 roku, w wersji dla PC, na platformie Steam. Twórcy obiecują produkcję przygodową z perspektywy pierwszej osoby, z elementami politycznego thrillera. Deweloperzy zarzekają się, iż do tematyki swojej gry podchodzą śmiertelnie poważnie, czego wyrazem ma być nie tylko współpraca z Kowalem, ale również zmiana tytułu produkcji, z Pope Simulator na Vatican Gardens.

Pobłogosław dziecko, opowiedz tłumom o kremówkach, stań oko w oko z dyktatorem - Vatican Gardens wygląda cudacznie.

Golden Eggs Games opublikowało materiał wideo z pierwszymi fragmentami rozgrywki ze swojego papieskiego symulatora. Ujęcia do złudzenia przypominają materiały reklamowe innych niskobudżetowych polskich produkcji, pospiesznie złożonych przy wykorzystaniu popularnych narzędzi. Vatican Gardens wygląda tak sztywno i jarmarcznie, jak to tylko możliwe. Momenty, w których wirtualny papież rozmawia z politykiem o śmierci cywilów oraz błogosławi dziecku wybijają mój prywatny cringe-o-meter w kosmos.

Oczywiście nie oznacza to, że tytuł jest skazany na niepowodzenie. Przeciwnie, przykłady wielu polskich potworków na Steam pokazują, że od jakościowej rozgrywki często ważniejszy jest sam pomysł. Jeśli będzie odpowiednio kontrowersyjny bądź unikalny, wielu graczy kupi program, chociażby z czystej ciekawości. Czasem taka ciekawość wystarczy, by pokryć niskie koszty produkcji i zarobić na swoim dziele.

REKLAMA

Warto zauważyć, że Vatican Gardens to nie jedyny symulator papieża, jaki aktualnie powstaje w Polsce.

Własną papieską produkcję finansuje gigant PlayWay, zaangażowany w promocję tytułu The Pope: Power & Sin. Zasadniczą różnicą między oboma produkcjami są ramy czasowe. Vatican Gardens skupi się na Zimnej Wojnie i obalaniu komunistów, z kolei w The Pope zażyjemy papieskiej rozpusty z okresu 1492 roku, lawirując między kochankami oraz zabójcami czyhającymi na papieskie życie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA