Polacy wydają „symulator Chrystusa”. W grze I am Jesus Christ zamienisz wodę w wino i przegonisz demona
Wszystko się zgadza, nic nikomu się nie pomyliło. Nieznane studio bez dorobku o nazwie SimulaM tworzy symulator Jezusa Chrystusa, który zostanie wydany przez polskiego dystrybutora PlayWay. I am Jesus Christ możemy już zobaczyć na pierwszym zwiastunie.
Polska wyrosła na mekkę dziwnych, nietypowych oraz niszowych symulatorów. Dzięki pracy naszych rodaków powstał m.in. symulator operatora numeru alarmowego, symulator złodzieja czy symulator składania komputerów. Polacy w pocie czoła pracują nad symulatorem menela, ale to i tak nic przy symulatorze samego Jezusa Chrystusa. Karta takiej gry właśnie pojawiła się na Steam, dzięki czemu każdy zainteresowany może dodać ją do prywatnej listy życzeń.
Na szczęście I am Jesus Christ nie jest grą próbującą wzbudzać tanie kontrowersje.
Tak przynajmniej wynika z pierwszego zwiastuna, który zdradza jak ma wyglądać właściwa rozgrywka. Biorąc pod uwagę oprawę graficzną, projekty postaci oraz warstwę muzyczną, symulator Chrystusa wyrasta na grę, która raczej nie godzi w religijne uczucia oraz religijną wrażliwość chrześcijan. Wręcz przeciwnie – pierwsze skojarzenia jakie przyszły mi do głowy po obejrzeniu zwiastuna to filmy odtwarzane przez siostrę zakonną podczas moich lekcji religii.
W tytule I am Jesus Christ gracz będzie miał okazję skorzystać z boskich mocy Dobrego Pasterza, czyniąc cuda opisane w Nowym Testamencie. Przywrócimy wzrok ślepym, wyleczymy trędowatych, wodę zamienimy w wino, a nawet zmartwychwstaniemy po trzech dniach. Produkcja wydawana przez PlayWay ma przeprowadzić gracza przez wszystkie najważniejsze wydarzenia z Pisma Świętego, oferując unikalną perspektywę wcielenia się w Syna Człowieczego.
Nie spodziewam się jednak produkcji szczególnie udanej czy dopracowanej. Przeszukując Internet nie udało mi się znaleźć absolutnie niczego na temat studia SimulaM. Nie zdziwiłbym się, gdyby była to przykrywka dla jednego z deweloperów już wcześniej współpracujących z PlayWay. Biorąc pod uwagę tematykę, producenci I am Jesus Christ mogą chcieć pozostać na tyle anonimowi, na ile się tylko da. Inny scenariusz zakłada, że SimulaM to drużyna kompletnych żółtodziobów, niekoniecznie z Polski. Tak czy inaczej, GOTY raczej nie przewiduję.
Mam za to nadzieję, że I am Jesus Christ będzie cechować wartość edukacyjna.
Gry wideo to nowoczesne medium uwielbiane przez setki milionów osób na całym świecie. Z tej perspektywy symulator Jezusa może się okazać interaktywną lekcją zapoznającą graczy z fundamentami Nowego Testamentu. Wolę jednak, kiedy głoszeniem ewangelii zajmuje się założony w tym celu Kościół i nie miałbym nic przeciwko, gdyby to właśnie z Watykanu pochodziła gra w stylu I am Jesus Christ. Co oczywiście nie przekreśla produktu z portfolio polskiego wydawcy.
Jeśli PlayWay podchodzi poważnie do tematu, to pozwolę sobie zasugerować pomysł mogący dodać grze powagi oraz użyteczności. Niech I am Jesus Christ będzie wypełnione udokumentowaną wiedzą historyczną na temat wydarzeń, kultury, obyczajów czy architektury ówczesnej Judei. Taka namiastka trybu edukacyjnego z Assassin’s Creed: Origins oraz Assassin’s Creed: Odeyssey. Tego typu inicjatywa mogłaby pokazać wydawcę w pozytywnym świetle, a także wyposaża go w argumenty odnoszące się do walorów edukacyjnych oraz zgodności historycznej.