Żabka postawi w Polsce bezobsługowe sklepy. Premiera jeszcze w tym roku
O tym, że Żabka przymierza się do otworzenia nad Wisłą sklepów bez obsługi, przebąkiwało się od pewnego czasu. Niedawno przedstawiciele sieci przyznali jednak, że ta chwila nadejdzie szybciej niż się spodziewaliśmy. Pierwsza taka placówka może stanąć jeszcze w tym roku.
Gdy pisaliśmy, że Bio Family (założona notabene przez tę samą rodzinę, która stworzyła Żabkę) ma w Polsce już 3 całkowicie samoobsługowe sklepy, można było wziąć ten fakt za zwykłą ciekawostkę. Ot, branżowy sklep o bardzo skonkretyzowanej grupie docelowej postanowił sobie nieco poeksperymentować.
Teraz jest nieco inaczej. Żabka w całej Europie Środkowo-Wschodniej liczy sobie przeszło 5,4 tys. sklepów. To marka nastawiona na masowość. I właśnie dlatego jej wejście w zautomatyzowane sklepy jest tak interesujące.
O tym, że tak się stanie, sieć informowała w styczniu. Była to naturalna konsekwencja podpisania umowy z amerykańskim startupem AiFi. Dzięki jego rozwiązaniom Żabka chce zacząć stawiać w Polsce kontenery, które mogą sprzedawać bez pomocy personelu. Co za tym idzie – będą otwarte przez całą dobę, 7 dni w tygodniu.
Ostatnio Tomasz Blicharski, wiceprezes zarządu ds. finansowych i rozwoju w Żabce zdradził „Wiadomościom Handlowym”, że premiera nowego konceptu powinna mieć miejsce jeszcze w 2019 r. Na miejscu polskiej spółki nie zwlekałbym z tą decyzją. Badania robione w 2019 r. pokazują, że im bardziej rygorystyczne robią się przepisy dot. zakazu handlu, tym bardziej nasi rodacy tracą do niego przekonanie. A że od przyszłego roku niehandlowe będą praktycznie wszystkie niedziele, to ekspansja samoobsługowych sklepów, w których można zrobić drobne zakupy, może się okazać strzałem w dziesiątkę.
Co z pracownikami?
Co ciekawe, sieć deklaruje, że nie ma zamiaru zwalniać dotychczasowych pracowników, choć inteligentne rozwiązania dostarczane przez AiFi będą też wprowadzane do istniejących placówek. Przedstawiciele Żabki twierdzą, że czas zaoszczędzony przy kasach obsługa wykorzysta do szybszej i lepszej obsługi w strefie „mini gastronomii”.
Być może rzeczywiście jest to jakiś pomysł, biorąc pod uwagę, jak duże zyski Żabka generuje dzisiaj na sprzedaży hot dogów. Z jej analiz wynika, że klienci sięgają po bułkę z parówką średnio co 2 sekundy. Cała sieć sprzedaje kilkadziesiąt milionów hot-dogów rocznie. I to dobra wiadomość dla personelu, bo tutaj automaty tak szybko go z pracy nie wyprą.