Korzystasz z Google Music? Uważaj przy zmianie urządzenia
Jak często zmieniasz smartfon na nowszy albo po prostu inny? Jak często robisz to w przypadku tabletów? Nawet nie zmieniasz zbyt często ani jednego, ani drugiego, to może bawisz się przynajmniej w zmianę oprogramowania systemowego? Na te pytania powinieneś sobie koniecznie szczerze odpowiedzieć, jeśli planujesz zainwestować w Google Music.
Do niedawna usługa od Google mogła wydawać się dla wielu jedną z najciekawszych propozycji na rynku. Duża baza utworów, integracja z systemem, możliwość dodawania własnych utworów i przesyłania ich "w chmurę", a do tego sam fakt pozostawania w ekosystemie Google - czego wymagać więcej?
Niestety dla osób, które często zmieniają urządzenia lub przynajmniej zmieniają w nich oprogramowanie (ROM), nastały ciężkie czasy i kto wie, czy część z nich nie zdecyduje się na powrót do Spotify, WiMPa czy innych konkurencyjnych rozwiązań.
Powód jest prosty - jak się okazuje, Google dyskretnie przywróciło zniesiony jakiś czas temu limit urządzeń, które możemy usunąć z listy obsługiwanych w Google Music.
Stała pozostała maksymalna liczba urządzeń, które mogą być podłączone do naszego konta. Tych może być łącznie 10 - komputer, 5 smartfonów i 4 inne urządzenia. Problem z tym, że po osiągnięciu tego pułapu, nie możemy już aktywować w GM żadnego kolejnego, a jako zmiana urządzenia wliczana była także zmiana ROM (choć serwis Phandroid zwraca uwagę na to, że nie zawsze). Nawet mając jeden telefon i jeden tablet, mogliśmy więc przekroczyć dopuszczalną granicę.
Do tej pory dało się to rozwiązać po prostu dezaktywując wybrane smartfony czy inne sprzęty elektroniczne i nawet testerzy, fani zmian czy im podobni nie mogli specjalnie narzekać.
Teraz jednak w ciągu całego roku można maksymalnie "odpiąć" zaledwie 4 urządzenia i ani jednego więcej. W sumie więc, sprzętów/systemów korzystających w ciągu danych 12 miesięcy z konta Google Music może być 14.
Dużo? Oczywiście, ale tylko pod warunkiem, że nie zaliczamy się do żadnej z wymienionych wcześniej grup. Osoba testująca sprzęt prawdopodobnie wygeneruje na swoim koncie blokadę dodawania nowych urządzeń po kilku tygodniach. Fani nowinek - po kilku miesiącach. Tak samo ci, którzy lubią zmieniać oprogramowanie swojego telefonu, szczególnie że tutaj często dochodzi do sytuacji, że coś nam nie odpowiada i postanawiamy szukać lepszego ROMu.
Powody podjęcia przez Google takiej decyzji nie zostały ujawnione, choć trudno raczej podejrzewać, że dochodziło tutaj do handlu kontami czy jakichkolwiek wyraźnych nadużyć.
Najwyraźniej jednak ktoś musiał poważnie zajść amerykańskiej firmie za skórę. Zanim więc podejmiemy decyzję o przedłużeniu abonamentu, warto sprawdzić ile urządzeń będziemy mogli dodać do naszego konta.
Większości użytkowników prawdopodobnie w ogóle ta wiadomość nie będzie obchodzić. Ale tzw. "power userów" może poważnie rozzłościć i kto wie, czy przypadkiem nie zdecydują się oni na powrót do wcześniejszych rozwiązań czy "świeże" przejście do konkurencji. A tej przecież nie brakuje.
Aktualizacja: Okazuje się, że dla użytkowników, którzy przekroczą dopuszczalny limit urządzeń i dezaktywacji, będzie istniała prawdopodobnie droga ratunku. Będzie ona polegała na wysłaniu do Google maila z prośbą o odłączenie od konta WSZYSTKICH urządzeń, bez resetowania licznika odłączeń ręcznych. W rezultacie Google będzie miało masę roboty, użytkownikom będzie pod górkę, a kto będzie chciał zresetować konto, będzie to mógł zrobić bez większych problemów.