AMD rzuca rękawicę Intelowi: ta wojna nigdy się nie skończy
Na kanale firmy AMD kilka dni temu pojawił się film, który sugeruje, że AMD nadal chce konkurować z Intelem. Najprawdopodobniej jest to zapowiedź nowego produktu, który dzięki wysokiej wydajności będzie mógł konkurować z układami Intela z wyższej półki cenowej.
Tezę tę potwierdza umieszczone na fanpage’u firmy hasło „Ta wojna nigdy się nie skończy” oraz umieszczony pod filmem opis o treści:
//
Kilka branżowych serwisów twierdzi, że będzie to bardzo mocny układ z wyłączonym GPU. Informacje te jednak wydają się wyssane z palca.
Co prawda film wskazuje na to, że nowy układ AMD będzie wyjątkowo wydajny, ale wręcz nieprawdopodobne jest, by nowy chip był pozbawiony części graficznej.Widać to pod koniec filmu, gdy na ekranie wyraźnie pokazuje się logo układów AMD serii A, czyli konsumenckich układów APU składających się z części procesorowej i graficznej. Zamieszczone przez AMD hasła pokazują też, że firma ta zamierza walczyć z Intelem nie tylko za pomocą mocy procesora, ale też nowoczesnych aplikacji. A te w końcu potrafią wykorzystać nie tylko moc procesora, ale też zintegrowanej z nim karty graficznej.
O tym, że AMD szykuje bardziej ewolucję niż rewolucję świadczy także postać robota wykorzystana w filmie.
Początkowo robot ten walczy dwoma samurajskimi mieczami. Jednak po przegranej walce z niebieskimi potworami (czy ktoś nie rozumie tej sugestii?) ręka z mieczem została zamieniona na zintegrowaną z jego ciałem broń. To także jest przesłanka za tym, że AMD do walki z Intelem wystawi nie „goły” procesor, a zupełnie nowe APU. O tym, czy tak się faktycznie stanie, dowiemy się już niebawem. Film został oznaczony jako prolog, pewne więc się wydaje, że wkrótce zobaczymy kolejną część tego materiału.
Sam mam nadzieję, że AMD niebawem zacznie walczyć z Intelem także w segmencie bardziej wydajnych procesorów.
Jest to bardzo potrzebne, gdyż obecność na rynku tylko jednego gracza sprawia, że traci on chęć do walki i nie ma motywacji do ulepszania swoich produktów. Doskonale widzimy to dzisiaj. Obecna sytuacja na rynku powoduje zastój w segmencie wydajnych procesorów, powoduje że wolno rozwijające się procesory ewoluują jeszcze wolniej niż powinny.
Dzięki temu Intel może delikatnie poprawiać swoje układy oraz opóźniać ich premiery, by zarabiać na sprzętach, które obecnie znajdują się na rynku. Jedyną zaletą tej sytuacji jest to, że osoba, która kupiła dobry procesor 4 lata temu i chce tylko grać, tak naprawdę nie musi go wymieniać. Nie uważam jednak tego za sytuację dobrą, gdyż od stagnacji wolę ciągłą, wyrównaną konkurencję.