Spójrz dziś w niebo. Taki widok Księżyca to wielka rzadkość
Już w poniedziałek, 12 maja, czeka nas pełnia Księżyca, którą tradycyjnie nazywamy kwiatową – w końcu maj to czas eksplozji barw i kwitnących roślin. Jednak ta konkretna pełnia będzie wyjątkowa z jeszcze jednego powodu.

Początkowo, tuż po wschodzie, Księżyc może wydawać się nam gigantyczny. To złudzenie optyczne, znane od wieków, sprawia, że obiekty znajdujące się blisko horyzontu wydają się większe niż te wysoko na niebie. Jednak prawdziwa niespodzianka czeka nas, gdy nasz naturalny satelita wzniesie się wyżej. Okazuje się, że ta majowa pełnia będzie jedną z najmniejszych pełni w całym 2025 r.
Kwiatowa pełnia
Zdecydowana większość wiadomości o Księżycu w pełni dotyczy tzw. superksiężyca. To wtedy, gdy pełnia zbiega się z momentem, w którym Księżyc znajduje się najbliżej Ziemi – w perygeum swojej eliptycznej orbity. To sprawia, że wygląda on na około 6 proc. większy niż przeciętna pełnia i aż 14 proc. większy niż wtedy, gdy znajduje się najdalej od nas – w apogeum.
No właśnie. Apogeum. To właśnie tam Księżyc będzie się znajdował 12 maja wieczorem. Oznacza to, że będziemy mieć do czynienia z czymś dokładnie odwrotnym niż superksiężyc – z mikroksiężycem. Choć termin ten brzmi może nieco zabawnie, astronomowie używają go całkiem poważnie.
Majowa pełnia nazywana jest często "kwiatową", ponieważ przypada na czas intensywnego kwitnienia wiosennych roślin. Choć nie ma to żadnego znaczenia astronomicznego, nazwa ta funkcjonuje w tradycji kulturowej, zwłaszcza w krajach anglosaskich.
Mikroksiężyc, czyli pełnia bez rozmachu
Kiedy Księżyc znajduje się w apogeum, jego średnica kątowa może spaść nawet do około 29,3 minuty łuku. Różnica między mikroksiężycem a superksiężycem jest zatem wyraźna – to właśnie te wspomniane wcześniej 14 proc. Czy nasze oczy to zauważą? Raczej nie.
Ale jeśli zrobisz zdjęcie Księżycowi dziś, a potem porównasz je z fotografią zrobioną podczas superksiężyca, różnica będzie bardzo wyraźna.

A co z tą „wielkością” tuż po wschodzie Księżyca? To tzw. iluzja księżycowa – efekt psychologiczny, który sprawia, że Księżyc blisko horyzontu wydaje się znacznie większy, niż gdy znajduje się wysoko na niebie.
To nie jest rzeczywista zmiana wielkości, lecz złudzenie optyczne, spowodowane tym, że mamy odniesienie do budynków, drzew czy gór na horyzoncie. Gdy Księżyc wznosi się nad niebo, traci te punkty odniesienia i wydaje się mniejszy – nawet jeśli faktycznie jego rozmiar kątowy się nie zmienia.
Więcej na Spider's Web:
Nie tylko pełnia zasługuje na zdjęcie
Choć superksiężyc kusi fotografów, to paradoksalnie – najlepszy moment na robienie zdjęć Księżyca wcale nie musi przypadać na pełnię. Dużo więcej szczegółów da się uchwycić, gdy Księżyc jest w pierwszej lub trzeciej kwadrze – wtedy jego powierzchnia jest oświetlona częściowo, a krawędzie kraterów rzucają długie cienie, które pięknie uwypuklają strukturę terenu.
Jeśli dodatkowo w tym momencie Księżyc znajduje się w perygeum – czyli najbliżej Ziemi – można uzyskać naprawdę spektakularne efekty. Ale dzisiejszy wieczór to doskonała okazja, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja odwrotna. Jak prezentuje się Księżyc, gdy jest najdalej od nas?
Gdzie i kiedy obserwować?
Pełnia będzie miała miejsce 12 maja o 18:55 czasu polskiego, ale Księżyc pojawi się nad horyzontem dopiero około 21:00 – dokładny czas zależy od twojej lokalizacji w Polsce. Warto więc wyjść na spacer, znaleźć miejsce z dobrym widokiem na wschód i po prostu popatrzeć. To będzie najdalszy, a przez to najmniejszy Księżyc w pełni w 2025 r.
Może nie zrobi aż takiego wrażenia jak spektakularny superksiężyc, ale warto pamiętać – to wciąż to samo ciało niebieskie, które od wieków inspirowało poezję i naukę.