REKLAMA

Mamy deja vu - Jerzy Zięba zbanowany z YouTuba. Który to już raz i czy ostatni?

Zabawa wielkich platform w kotka i myszkę z Jerzym Ziębą trwa. W życiu niewielu rzeczy można być pewnym, ale to, że kontrowersyjny twórca zniknie z YouTube’a jest jedną z nich. Podobnie jak to, że z filmami powróci. Niestety.

jerzy zieba
REKLAMA

Znany z niebezpiecznych dla ludzkiego zdrowia „porad” Jerzy Zięba poskarżył się na facebookowym profilu, że jego kanał youtube’owy został skasowany. Serwis, jak zauważył autor, nie usunął pojedynczego materiału – co jest normą nawet dla Zięby, o czym sam pisze – tylko zamknął cały profil.

REKLAMA

Niektórzy mogą być zdziwieni, że Zięba dalej publikował na YouTubie. W końcu jego konto zostało zablokowane już w 2020 r. Sytuacja często się jednak zmieniała i Zięba raz wracał, raz był wyganiany, by potem znowu móc wrzucać filmy, a następnie skarżyć się na nieuniknioną blokadę.

„YT ponownie zamknął mi konto... bez żadnych podstaw czy ostrzeżeń” – informował swoich obserwujących w listopadzie 2024 r.

W grudniu Zięba relacjonował, że YouTube skasował „konta przed ich uruchomieniem”.

Na kanale jeszcze nie ma NICZEGO, a już mówią, że zamknęli, bo złamano ich zasady - pisał na Facebooku.

Co ciekawe filmy Zięby wrzucane są też na Facebooka. Jeden z postów oznaczony został jako ten zawierający fałszywe informacje. Jak wynika z tekstu obalającego powielane przez Ziębę mity, dotyczył wpływu CO2 na zmianę klimatu.

Zięba cytował facebookowy wpis powołujący się na pracę polskich naukowców. Serwis Demagog wyjaśniając, dlaczego ich tekst wprowadza w błąd, przywołał słowa prof. Szymona Malinowskiego, fizyka atmosfery, który zwracał uwagę, że „doświadczenie naukowe autorów tej pracy jest związane z detekcją spektroskopową gazów oraz z metodami laserowymi, a nie – z kwestiami zmiany klimatu”. Na dodatek źródła, na które się powoływali, nie są rzetelne.

W 2023 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu prawomocnie skazał Jerzego Ziębę za winnego znieważenia i zniesławienia poznańskich lekarzy. W 2024 r. ruszył proces, w którym Zięba został oskarżony o sprzedaż produktów leczniczych bez pozwolenia.

„Inżynier Jerzy Zięba, absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, nie ma wykształcenia medycznego. Mimo to od wielu lat promuje teorie, które nie znajdują oparcia w rzetelnych badaniach naukowych. Ani metody przez niego promowane, ani jego zalecenia nie bazują na medycynie opartej na dowodach naukowych” – mogliśmy przeczytać we wspólnym stanowisku Ministra Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta i środowiska onkologicznego w sprawie dezinformacji dotyczącej leczenia przeciwnowotworowego.

Zdaniem specjalistów hasła głoszone przez Ziębę „mogą podważyć zaufanie pacjentów do współczesnej medycyny i sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjentów onkologicznych”.

Właśnie dlatego dziwić może fakt, że platformy i tak dają przestrzeń Ziębie do szerzenia swoich materiałów. Niby usuwają, ale tak nie do końca.

REKLAMA

Więcej o niebezpiecznej internetowej działalności pisaliśmy na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-13T09:05:01+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T06:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T17:02:49+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T14:41:06+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T13:01:31+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T08:05:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T06:41:00+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA