Siły powietrzne USA uruchamiają systemy śledzące... Świętego Mikołaja
Nie jest jasne czemu to akurat Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) co roku podejmuje się oficjalnego monitorowania aktywności baśniowego starca z Laponii - ale wszystko jest już gotowe. Byliście państwo grzeczni?
Już od ponad dwudziestu lat każdego roku NORAD aktywuje swoje systemy w poszukiwaniu Świętego Mikołaja, zachowując przy tym teatralną (choć oczywiście udawaną na potrzeby Świąt) powagę. Od kilku lat partnerem technicznym całego przedsięwzięcia jest Microsoft, który odpowiada za budowanie świątecznych aplikacji od NORAD-u. Ta przeznaczona na 2024 rok jest już gotowa.
Złe wieści? Tym razem nie jest dostępna z interfejsem w języku polskim, choć to nie powinno być większym problemem. Udostępniona aplikacja do śledzenia Świętego Mikołaja ma bowiem czytelne, kolorowe, bazujące na grafice UI. A że wykorzystuje AI Microsoftu - o czym szerzej za moment – można z aplikacją konwersować w naszym rodzimym języku i w nim otrzymywać odpowiedzi na pytania.
Czytaj też:
Czy Święty Mikołaj chrapie?
Największą nowością tegorocznej edycji aplikacji jest opracowany przez Microsoft czatbot, bazujący na jednym z małych modeli językowych od OpenAI. Jest wyszkolony z wiedzy o samym Świętym Mikołaju, związanych z nim legendami i faktami historycznymi. Bot przy tym nie chce rozmawiać na jakiekolwiek inne tematy i ucina rozmowę, co sugeruje, że powinien być bezpieczny do obsługi również przez dzieci.
W Wigilię uruchomiony zostanie radar z wizualizacją, gdzie w danym momencie znajdują się sanie Mikołaja, co pozwoli na bieżąco śledzić kto już dostał swoje prezenty, a kto jeszcze na nie czeka. Może w końcu uda się rozwikłać zagadkę jakim sposobem ta cudowna postać jest w stanie odwiedzić w raptem jedną noc wszystkie grzeczne dzieci.
Jedna z teorii opiera się na wykorzystaniu efektów relatywistycznych opisanych w teorii względności Alberta Einsteina. Poruszając się z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła, Święty Mikołaj mógłby doświadczyć dylatacji czasu, co sprawiłoby, że dla obserwatora zewnętrznego jego podróż trwałaby jedną noc, podczas gdy dla niego samego czas płynąłby wolniej, dając mu wystarczająco dużo czasu na dostarczenie prezentów.
Inna hipoteza sugeruje, że Mikołaj dysponuje zaawansowaną technologią, która umożliwia mu manipulację czasoprzestrzenią. Wykorzystanie tuneli czasoprzestrzennych pozwoliłoby na natychmiastowe przemieszczanie się między odległymi miejscami na Ziemi. Taka technologia, choć obecnie teoretyczna, mogłaby tłumaczyć zdolność do pokonania ogromnych odległości w minimalnym czasie.
Nie można również wykluczyć istnienia rozbudowanej globalnej sieci pomocników. Wiele kultur posiada własne wersje elfów czy innych istot współpracujących ze Świętym Mikołajem. Dzięki delegowaniu zadań i precyzyjnej koordynacji, możliwe jest efektywne dostarczenie prezentów na całym świecie. Taka organizacja przypomina działanie międzynarodowych korporacji logistycznych, które obsługują miliony przesyłek dziennie.
Aplikacja dostępna jest pod tym adresem, a także w App Store i w Sklepie Play.