To nie może być przypadek. Kolejny kabel telekomunikacyjny został właśnie uszkodzony
Sytuacja w rejonie Bałtyku znów wzbudza niepokój. Kolejny raz doszło do przerwania kabla telekomunikacyjnego. Choć mogłoby się wydawać, że mowa o technicznych usterkach, to okoliczności zdarzenia sugerują coś zupełnie innego.
Tym razem zerwany został kabel telekomunikacyjny między Szwecją a Finlandią. Kable światłowodowe zostały uszkodzone w Finlandii, w dwóch miejscach oddalonych od siebie o około 4 km. Do zdarzenia doszło na lądzie, w okolicach Helsinek. Operator powiadomił władze oraz siły zbrojne Finlandii.
Traktujemy tę sprawę poważnie. Fińska policja bada, co się stało, i ze względu na okoliczności zdarzenia podejrzewa się sabotaż. Rząd jest w kontakcie z operatorami i śledzi rozwój wydarzeń
– powiedział w rozmowie z TT Minister Obrony Cywilnej Carl-Oskar Bohlin.
Uszkodzenie kabla firmy Global Connect spowodowało brak dostępu do internetu dla 6000 gospodarstw domowych w Finlandii i 100 klientów biznesowych.
Fińskie władze nie podają jeszcze szczegółów, ale eksperci wskazują, że okoliczności są więcej niż podejrzane. Uszkodzenie kabla w dwóch miejscach w tym samym czasie i na stosunkowo niewielkim obszarze to rzadkość.
Więcej o technologii i kablach telekomunikacyjnych przeczytasz na Spider's Web:
Chiński statek niszczy kable
To kolejny taki przypadek w rejonie Morza Bałtyckiego w ostatnim czasie. W połowie listopada uszkodzone zostały dwa podmorskie kable telekomunikacyjne, jeden łączący Finlandię z Niemcami, drugi między Szwecją a Litwą. Szwedzka policja bada zdarzenie pod kątem sabotażu.
Głównym podejrzanym jest chiński statek towarowy Yi Peng 3. Służby sądzą, że statek celowo przeciągnął kotwicę przez ponad 40 km po dnie Morza Bałtyckiego i w ten sposób zniszczył kable.
Szwedzkie media podają, że Yi Peng 3 wykonał także tajemnicze manewry nad trzema innymi podwodnymi kablami łączącymi Szwecję i Danię. Ostatecznie Yi Peng 3 został zatrzymany przez okręty NATO na wodach międzynarodowych w cieśninie Kattegatt, gdzie jest strzeżony przez duńską straż przybrzeżną. Statek miał najprawdopodobniej rosyjską załogę.
Szwecja chce, aby statek wpłynął na szwedzkie wody i zwróciła się o kontakt z Chinami. Póki jednosta stoi na wodach międzynarodowych nie można wejść na jej pokład. Z kolei Pekin oświadczył, że jest gotowy współpracować z zainteresowanymi krajami, aby dowiedzieć się, co się stało.
To nie może być przypadek
18 listopada ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Finlandii wydali wspólne oświadczenie, w którym wyrazili „głębokie zaniepokojenie” zerwaniem kabla C-Lion1 i wyrazili podejrzenie co do możliwej wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję.
Niemiecki minister obrony federalnej Boris Pistorius nazwał incydent aktem sabotażu. Ponadto stwierdził, że nikt nie wierzy, że kable zostały przecięte przypadkowo.
Sytuacja w rejonie Bałtyku powinna być sygnałem ostrzegawczym dla całej Europy. W dobie rosnących napięć geopolitycznych konieczne jest inwestowanie w ochronę infrastruktury krytycznej, zwłaszcza tej telekomunikacyjnej. Warto przypomnieć, że w październiku 2023 r. doszło do uszkodzenia gazociągu Balticconnector łączącego Finlandię i Estonię – zdarzenie, które również uznano za potencjalny akt sabotażu.