REKLAMA

Czekasz w mieście na autobus, a zapachy jak na wsi. Niezwykłe przystanki stanęły w Polsce

Czy po reklamach bijących po oczach czekają nas kampanie uderzające w nozdrza? Nowa forma promocji dotarła do Polski.

aldi
REKLAMA

Nie ma nic lepszego, jak zapach świeżo usmażonych frytek – pisała Malwina, informując o nietypowej kampanii sieci McDonald's, która w Holandii zamontowała ścianę pachnącą właśnie ziemniaczanym przysmakiem. Najwyraźniej Aldi ma inne zdanie na temat ulubionych aromatów, bo w podobnej akcji postawiło na zapach truskawek. I to w Polsce.

REKLAMA

Pachnące przystanki na Śląsku

W Katowicach, Chorzowie, Bytomiu i Sosnowcu stanęły przystanki, które pachną truskawkami. Specjalne urządzenia dyfuzyjne rozpylają zapach świeżych polskich owoców. „Stała aromatyzacja” możliwa jest nawet przez dwa miesiące. Sprzęty są ponoć na tyle małe, że niezauważalne. Czekasz na przystanku i po kilku wdechach nabierasz ochoty na miskę truskawek. Rozglądasz się, ale nikt w pobliżu ich nie je. Dziwisz się i wiesz jedno: trzeba jak najszybciej kupić kobiałkę. Sprytnie to sobie wymyślili.

W naszej najnowszej kampanii postawiliśmy sobie za cel pobudzić wszystkie zmysły naszych odbiorców, stąd też sięgnęliśmy również po tak oryginalne rozwiązania, jak pachnące przystanki. To pierwsza tego typu akcja naszej sieci, która mamy nadzieję spotka się z pozytywnym odbiorem i nie tylko wprawi mieszkańców województwa śląskiego w dobry humor, ale również sprawi, że nabiorą oni większej ochoty na warzywa i owoce

- komentuje Natalia Nowakowska, menadżer ds. strategii i zakupu mediów ALDI Polska.

Rzecz jasna, w Aldi liczą na to, że skuszeni zapachem mieszkańcy wybiorą owoce znajdujące się w tej sieci. Ciekawe, czy w okolicach przystanków nie pojawią się niedługo mali sprzedawcy oferujący swoje produkty. Kuszenie zapachem jest ryzykowne, bo może wygrać ten, do kogo ludzie będą mieli najbliżej.

Nowy miejski adblock – zatyczka do nosa

Pomysł jest intrygujący. Nagle w środku miasta moglibyśmy poczuć się jak na wakacjach na wsi. Z drugiej strony zainteresowanie firm urządzeniami rozpylającymi zapach musi przynajmniej delikatnie niepokoić. Jesteśmy zmęczeni wielkimi i małymi bilbordami, które nieustannie łypią na nas z wieżowców, płotów czy okien. I robią to w stylu znacznie mniej efektownym niż poczciwe neony.

A teraz wyobraźmy sobie, że każdy próbuje przyciągnąć do tego zapachem. Reklamowy smog ogarnie polskie miasta? Oby było to tylko moje czarnowidztwo.

REKLAMA

Więcej na temat zapachów przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA