Rzecznik Mety skazany, tak jakby. Zarzuty i wyrok są kuriozalne
Moskiewski sąd wojskowy potrzebował ponad dwóch lat, by skazać na 6 lat więzienia rzecznika prasowego Mety. Cała sprawa rozegrała się ze względu na pojedynczy Tweet, a sam skazany prawdopodobnie nigdy nie odsiedzi wyroku.
W reakcji na pełnoskalową inwazję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, różne firmy i koncerny podejmowały różne akcje. W większości przypadków było to po prostu wycofanie się z rynku i zaprzestanie wsparcia klientów i użytkowników. Jednak Meta poszła w tym przypadku o krok dalej - a właściwie o krok dalej poszedł rzecznik prasowy koncernu.
Andy Stone skazany. Najprawdopodobniej nigdy nie odsiedzi swojej kary
11 marca 2022 roku Andy Stone opublikował na swoim profilu wpis, w którym poinformował iż Meta "tymczasowo dopuszcza nawoływanie do zabójstwa Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki" i rosyjskich żołnierzy stosujących przemoc wobec ludności okupowanych terenów. Stone nie był gołosłowny, gdyż rzeczywiście wtedy, mówiąc w kontekście inwazji na Ukrainę i w wybranych krajach (m.in. w Polsce, krajach bałtyckich czy na Słowacji) można było stosować mowę nienawiści wobec samozwańczych przywódców.
Zmiana polityki nie trwała długo, bo już po trzech dniach wicedyrektor generalny Mety Nick Clegg cofnął zmiany w polityce mowy nienawiści, Roskomnadzor (rosyjski aparat cenzorski) zbanował Facebooka i Instagrama na terenie Federacji Rosyjskiej, a Andym Stonem zajął się sąd. Nie amerykański, lecz rosyjski.
Jak informuje anglojęzyczny serwis The Moscow Times, 22 kwietnia zakończył się proces zaoczny Andy'ego Stone'a, który toczył się przed Drugim Zachodnim Wojskowym Sądem Garnizonowym w Moskwie. Sąd wojskowy skazał rzecznika Mety na sześć lat pozbawienia wolności w związku z zarzutami o "terroryzm".
Stone został uznany winnym "promowania", "publicznego nawoływania" i "usprawiedliwiania terroryzmu". Nakaz aresztowania wobec rzecznika Mety wydano już w lutym bieżącego roku.
Jednak na nakazie oraz wyroku się kończy, gdyż Federacja Rosyjska nie posiada instrumentów pozwalających na zmuszenie Stanów Zjednoczonych do wydania Andy'ego Stone'a w ręce rosyjskich organów ścigania. Tak więc jedynym sposobem by rzecznik Mety odsiedział swój "wyrok" jest jego własna decyzja o pojechaniu do Rosji.
Może zainteresować cię także:
Zdjęcie główne: Koshiro K / Shutterstock