Czerwone plamy nad mapą Polski. Odnotowano intensywne zakłócenia sygnału
Nie ustają próby Rosjan w zakłócaniu sygnału GPS nad Polską. W miniony weekend i dziś spora część kraju na mapach pokazujących występowanie problemów świeciła się na czerwono.
Zakłócenia odnotowano w weekend. Wówczas problem dotyczył niemal połowy kraju – od centrum po północ:
Według danych z 3 marca najgorsza sytuacja panowała w okolicach Białegostoku, Płocka, Gdańska i północnej części kraju, znajdującej się blisko morza (choć czerwona strefa objęła też Szczecin i Gorzów Wielkopolski).
Nikt nie ma wątpliwości, że za zakłóceniami stoją Rosjanie. Fińscy i szwedzcy eksperci wyjaśniali, że to efekt "rosyjskiej działalności w zakresie wywierania wpływu". Zakłócenie sygnału GPS ma być sposobem Rosji na zasianie niepewności i pokaz siły.
Problemy nasiliły się pod koniec grudnia w Polsce i krajach nadbałtyckich. Sytuacja była na tyle poważna, że Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) przygotowała dodatkowe informacje dla załóg samolotów, które w tym czasie operowały w polskiej przestrzeni powietrznej. Jak zapewniano wszyscy są przygotowani do tego, żeby ruch lotniczy „bezpiecznie funkcjonował w takich sytuacjach”.
Więcej o systemie GPS przeczytacie na Spider's Web:
Zakłócenia występują od dłuższego czasu, ale wiele wskazuje na to, że teraz „motywowane” są przeprowadzanymi w Polsce ćwiczeniami NATO. "Jednym z elementów jest przedstawianie ćwiczeń NATO w fałszywym kontekście działań rzekomo ofensywnych, przygotowujących Sojusz do ataku na Rosję" - zauważa Disinfo Digest.
Bardziej lub mniej celowych działań dezinformacyjnych w związku z manewrami w sieci nie brakuje – jak zauważał Bogdan Stech Polska stała się centrum militarnej aktywności NATO i celem działań obcej dezinformacji oraz wszelkiego rodzajów trolli.
Zdjęcie główne: Yarrrrrbright / Shutterstock.com