Postawili dwa paczkomaty zbyt blisko siebie. Użytkownicy wyciągają cudze paczki
Jeszcze do niedawna duża liczba automatów paczkowych w okolicy cieszyła, bo każdy mógł szybko i wygodnie odebrać przesyłki. Z czasem ich gęsta obecność zaczęła jednak przeszkadzać. We Wrocławiu stało się to nie tyle problemem estetycznym czy urbanistycznym - maszyny stoją tak blisko siebie, że łatwo wziąć nieswoją paczkę ze złej skrytki.
Mieszkańcy wrocławskiego Jagodna pomstują na paczkomaty na osiedlu – donosi serwis tuwroclaw.com. Nie, tym razem maszyna nie stanęła pod blokiem, a jej kamery nie zaglądają do okien mieszkańców. To też nie historia o umieszczeniu urządzenia na schodach. Problem polega na tym, że automaty stoją tak blisko siebie, że użytkownikom dwie maszyny zlewają się w całość.
We Wrocławiu dwa paczkomaty stoją na tej samej ulicy – Buforowej 100. Mają różne numery, są nieznacznie oddalone od siebie, ale łączy je adres. Kiedy więc użytkownicy podchodzą do maszyny na Buforowej 100, klikają "otwórz zdalnie", skrytka się otwiera i można wyjąć przesyłkę.
Gorzej, gdy w tym samym czasie, przy tej drugiej maszynie na Buforowej 100, będzie inna osoba i pomyśli, że to jej paczka. Jak relacjonuje tuwroclaw.com, do takich sytuacji dochodzi często.
Na grupkach osiedlowych nie brakuje skarg, że ktoś przechwycił nieswoją paczkę
Maszyny nie stoją obok siebie. Nawet na inpostowej mapie widać jednak, że są na tyle blisko, że łatwo o pomyłkę. Użytkownicy niestety nie patrzą, do którego urządzenia dokładnie zamówili, choć trzeba zaznaczyć, że ich numery faktycznie się różnią. Buforowa to Buforowa – skoro adres się zgadza, to znaczy, że to tutaj. Niekoniecznie.
- Znamy tę sprawę. Jeszcze dziś lub jutro pojedzie tam ekipa techniczna i przygotuje rozwiązanie tego problemu - zapowiadał Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu.
Właściwie trudno powiedzieć, kto tak naprawdę ponosi tutaj winę
InPost, bo niezbyt wyraźnie oddziela te automaty w aplikacji? Czy bardziej użytkownicy, którzy nie czytają? Trudno uznać to za błąd techniczny, skoro program otwiera właściwą skrytkę z odpowiedniej maszyny – problemem jest to, że adresat przy niej nie stoi.
Więcej o automatach paczkowych przeczytasz na Spider's Web:
Cała sytuacja może być jednak dowodem na to, że liczba automatów paczkowych jest po prostu zbyt duża. I przy tam gęstym ustawieniu podobne pomyłki siłą rzeczy są nieuniknione. Oczywiście zwolennicy powiedzą, że liczba maszyn jest odpowiedzią na zapotrzebowanie (z czym trudno polemizować), ale kiedy ich zagęszczenie uderza nie tylko w aktywistów, czy bardziej czułych na wspólną przestrzeń mieszkańców, a zwykłych użytkowników, to trudno nie przyznać, że coś poszło nie tak.
Podobnych historii może być więcej, bo firmy zajmujące się tego typu przesyłkami otwarcie deklarują: w 2024 r. ekspansja maszyn paczkowych będzie kontynuowana.