REKLAMA

ChatGPT zaliczył pierwszy spadek. Czy tak wygląda koniec boomu?

W pewnym momencie każda usługa i serwis dobija do ściany i po szybkim wzlocie oraz okresie stagnacji zalicza, cóż, spadek. ChatGPT zajęło zaledwie 7 miesięcy, by po raz pierwszy zanotować spadek ruchu. Jednak nie jemu jedynemu i niekoniecznie oznacza to początek końca generatywnej AI.

Smutny robot. ChatGPT zaliczył spadek popularności
REKLAMA

ChatGPT to fenomen nie tylko ze względu na fakt, że to dzięki niepozornemu chatbotowi sztuczna inteligencja jest od miesięcy odmieniana przez wszystkie przypadki na stronach głównych serwisów internetowych, ale i na fakt, że dokonał on czegoś, czego nie zdołała żadna inna aplikacja, serwis czy usługa. Na początku lutego, w zaledwie dwa miesiące od premiery chatbota, ChatGPT doczekał się 100 mln unikalnych użytkowników miesięcznie. TikTok ten sam wynik osiągnął w 9 miesięcy, Facebook w cztery i pół roku, Instagram w dwa i pół roku, a Twitter... w pięć lat.

Wiele tytułów prasowych nazywało ChatGPT najszybciej rozwijającą się usługą na świecie. Jednak wszystko, co dobre, w końcu się kończy. Ostatni raport SimilarWeb, firmy zajmującej się analityką danych stron internetowych - która pięć miesięcy temu informowała o przebiciu magicznej bariery 100 mln użytkowników - pokazuje, że ChatGPT zaczął tracić ruch.

REKLAMA

Historyczny moment. ChatGPT zaczął tracić użytkowników. W sumie nie tylko ChatGPT

W nowo opublikowanym raporcie izraelski SimilarWeb informuje, że globalny ruch na stronie zmniejszył się o 9,7 proc., a liczba unikalnych użytkowników w czerwcu (w porównaniu do maja) o 5,7 proc. Zmniejszył się również czas, jaki użytkownicy spędzają na rozmowie z chatbotem - tu spadek wynosi 8,5 proc.

Jak pokazuje wykres porównujący ChatGPT do innych usług wykorzystujących duże modele językowe AI, generatywna sztuczna inteligencja jako taka straciła na zainteresowaniu użytkowników.

Źródło: SimilarWeb

Pomiędzy listopadem a kwietniem bieżącego roku ChatGPT sukcesywnie zdobywał na popularności, w okresie kwiecień-maj usługa zaliczyła tylko niewielki wzrost popularności, by w ostatnim miesiącu po prostu spaść. Z kolei wyszukiwarka Bing zaliczyła znaczący skok wyszukiwania pomiędzy lutym a marcem - czyli w czasie, gdy Microsoft upublicznił i stopniowo oddawał w ręce użytkowników chatbota Bing AI. W następnych miesiącach wyszukiwarka odnotowała stopniowy spadek popularności, przybliżający ją do stanu sprzed premiery chatbota.

Czytaj też: Twórcy Binga żyli we śnie. Czas się obudzić

SimilarWeb porównało obie usługi także do Character AI i Barda, które po niewielkim skoku w okresie kwiecień-maj, również straciły pomiędzy majem a czerwcem. Warto także zauważyć, że pomimo udostępnienia w 180 krajach świata, Bard mający bezpośrednio konkurować z ChatGPT jest wciąż mniej popularny od Character AI, które ma charakter rozrywkowy.

Szybki wzlot, ale i... szybka zmiana sposobu, w jaki korzystamy z generatywnej AI?

Paradoksalnie, spadek zainteresowania ChatGPT i innymi modelami OpenAI (SimilarWeb analizowało ruch w witrynie chat.openai.com - a więc spadek ruchu tyczy się wszystkich modeli tam dostępnych) może wyjść firmie na dobre. Pamiętajmy, że ChatGPT nie został wydany jako produkt komercyjny, a jako eksperymentalny chatbot oparty na ulepszonym modelu GPT-3 - GPT-3.5. Dopiero boom na generatywną AI sprawił, że OpenAI zdecydowało się na monetyzację konwersacyjnego modelu w formie subskrypcji ChatGPT Plus i dostępu do API. Większość ruchu badanego przez SimilarWeb to nadal darmowi użytkownicy, którzy nie przynoszą OpenAI zysków, a jedynie generują koszty utrzymania infrastruktury, które idą w dziesiątki, o ile nie setki tysięcy złotych... dziennie.

REKLAMA

Ponadto dzięki dostępowi do API możliwe jest konstruowanie własnych aplikacji - zarówno przez użytkowników, jak i firmy. W domyśle część ruchu z witryny OpenAI naturalnie przekierowało się na indywidualnie opracowywane chatboty, posiłkujące się modelami językowymi przedsiębiorstwa. Pokazują to także dane SimilarWeb: choć ruch na chat.openai.com spadł, to ruch na platform.openai.com - witrynie przeznaczonej dla deweloperów wzrósł o 3,1 proc. w czerwcu w stosunku do maja.

Inna kwestia, którą warto zaznaczyć to fakt, że mamy koniec roku szkolnego i akademickiego - nie tylko w Polsce, ale i w wielu krajach świata. W związku, z czym spadek zainteresowania można także powiązać ze zmniejszonym wykorzystaniem w sektorze edukacji.

Oczywiście to tylko kilka z wielu powodów, dla którego generatywna sztuczna inteligencja straciła na ruchu ze strony internautów. Tym oczywistym jest fakt, że po prostu weszła ona do mainstreamu i z tajemniczej i fascynującej technologii stała się częścią otaczającej nas rzeczywistości.

Czytaj więcej o sztucznej inteligencji:
- Słyszą swoje głosy w filmach, a nie mają zleceń. Zwija się cała branża, a za nią pójdą kolejne
- Prestiżowa uczelnia się ugięła i daje studentom czatbota. Zaskoczenie: tutaj bot zastąpi wykładowcę
- To Polak stoi za ChatGPT. Kim jest jeden z założycieli OpenAI?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA