REKLAMA

Aplikacje Apple'a trafią na Windowsa 11. Znikają powody, by nie kupić iPhone'a

Takich nowinek na konferencji Microsoftu chyba nikt się nie spodziewał. Apple w końcu uznał, że posiadacze komputerów z Windowsem zasługują na ich najważniejsze aplikacje. Apple Music i iCloud na Windows 11 coraz bliżej.

Aplikacje Apple'a trafią na Windowsa 11. Znikają powody, by nie kupić iPhone'a
REKLAMA

Od blisko dwóch lat korzystam z tandemu iPhone-Windows i – delikatnie rzecz ujmując – nie jest to optymalne doświadczenie. Oczywiście można do pewnego stopnia obejść ograniczenia platformy Apple’a, stosując aplikacje Microsoftu na iOS, ale nadal taka kombinacja ma dalece mniej sensu niż połączenie Androida i Windowsa czy iPhone’a i Maca.

REKLAMA

Co więcej, nie licząc pożałowania godnej aplikacji iTunes, Apple przez większość czasu udaje, że komputery z Windowsem nie istnieją. Jeśli nie posiadasz Maca, to z kluczowych usług – jak iCloud, Apple Music czy Apple TV – możesz korzystać co najwyżej w przeglądarce, do tego w ograniczonym zakresie (np. Apple Music nie oferuje w przeglądarce standardu Lossless). Wszystko wskazuje jednak na to, że ten stan rzeczy niebawem się zmieni.

iCloud w Windows 11 coraz bliżej.

Podczas dzisiejszej prezentacji nowych komputerów Microsoftu pojawiło się także kilka nowości, których się nie spodziewaliśmy. Największą z nich jest ogłoszenie integracji zdjęć iCloud z aplikacją Zdjęcia na systemie Microsoftu. Oznacza to, że teraz nie trzeba już korzystać z synchronizacji zdjęć przez OneDrive – jeśli zrobimy zdjęcie na iPhonie, pojawi się ono bezpośrednio w naszej bibliotece zdjęć na Windowsie oraz… na Xboksie, bo wszystkie nowości, o których tu mówimy, trafią także na konsolę Microsoftu.

Apple Music na Windows 11 – no nareszcie!

Osobiście jednak bardziej się cieszę na inną nowość: aplikację Apple Music oraz Apple TV w sklepie Microsoft. Pozostaje mieć nadzieję, że wersja sklepowa będzie pozbawiona ograniczeń jak wersja webowa i w końcu będziemy mieli możliwość słuchania muzyki w formatach bezstratnych bezpośrednio na komputerach osobistych z systemem Microsoftu.

To dość radykalna zmiana w polityce Apple’a, który przez wiele lat traktował posiadaczy sprzętów z Windowsem jak klientów drugiej kategorii. Choć niektórzy żartobliwie zauważają, że – patrząc na historię aplikacji iTunes – wprowadzenie aplikacji na Windowsa może oznaczać, że Apple wkrótce je porzuci i zacznie rozwijać coś innego.

Jeszcze tylko iMessage i wszyscy będą zadowoleni.

REKLAMA

Ostatnim elementem układanki, który sprawia, że korzystanie z iPhone’a w parze z Windowsem nie należy do przyjemnych, jest brak możliwości odpisywania na wiadomości iMessage czy też odbierania połączeń.

O ile nie sądzę, byśmy kiedykolwiek doczekali możliwości odbierania połączeń, tak wprowadzenie iMessage na Windowsa jest technicznie rzecz biorąc jak najbardziej możliwe. Wystarczyłoby, żeby Apple… zaadaptował standard RCS, do czego próbuje go nakłonić chociażby Google. Implementacja RCS pozwoliłaby nie tylko zintegrować wiadomości z Windowsem 11, ale także umożliwić niezakłóconą komunikację z użytkownikami smartfonów z Androidem, którzy przestaliby się czuć wykluczeni z konwersacji ze znajomymi posiadającymi smartfony Apple’a. Patrząc jednak na to, jaki opór stawia Apple, byle tylko zatrzymać posiadaczy iPhone’ów w złotej klatce, to się raczej nie wydarzy. Ale pomarzyć można.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA