Idziesz na wykład i odtwarzasz dźwięk we własnych słuchawkach. Bluetooth Auracast to rewolucja
I to są zmiany, których potrzebujemy. Konsorcjum Bluetooth właśnie ogłosiło powstanie nowej funkcji, która niebawem stanie się rynkowym standardem i która zapowiada się naprawdę rewolucyjnie. Powitajcie Bluetooth Auracast.
![Oto Bluetooth Auracast. Rewolucja w przestrzeni publicznej](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2022%2F06%2Fbluetooth-auracast-3.png&w=1200&q=75)
Dzielenie się sygnałem Bluetooth z kilkoma urządzeniami nie jest jakąś wielką nowością. Funkcja Bluetooth Audio Sharing jest z nami od lat, choć nie jest jakoś powszechnie rozpropagowana, bo jej zastosowanie jest relatywnie niszowe - kiedy ostatnio zdarzyło się wam pomyśleć, że fajnie by było np. puścić muzykę do dwóch par słuchawek jednocześnie? No właśnie. Co innego Bluetooth Auracast, którego zastosowanie jest tak szerokie, iż w niedalekiej przyszłości może być prawdziwą rewolucją, którą docenimy wszyscy.
Bluetooth Auracast pozwoli podzielić się dźwiękiem z nielimitowaną liczbą urządzeń
Nowy protokół Bluetooth pozwoli emitować sygnał audio nie do jednego czy dwóch, lecz do nielimitowanej liczby odbiorników, jeśli tylko będą one wyposażone w nową wersję łączności Bluetooth LE Audio, dostępną w standardzie Bluetooth 5.2.
Jego zastosowanie skierowane jest jednak nie tyle do domowego zastosowania, co do wykorzystania w przestrzeni publicznej.
Docelowo ma to działać w następujący sposób: urządzenia w przestrzeni publicznej będą mogły emitować sygnał dźwiękowy przez Bluetooth i docierać do wszystkich kompatybilnych urządzeń audio w pobliżu. To oznacza np. tablice ogłoszeń, telewizory na siłowni czy komunikaty na lotniskach czy dworcach.
![Bluetooth Auracast class="wp-image-2214072"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2022%2F06%2Fbluetooth-auracast-2.png&w=1200&q=75)
Dostępne transmisje Bluetooth Auracast będą się pojawiać na naszych smartfonach tak, jak pojawiają się dziś dostępne sieci Wi-Fi. Wystarczy wybrać transmisję z listy, by się do niej przyłączyć. Będzie też możliwość łączenia się poprzez skan kodu QR lub dotknięcie beaconu NFC telefonem.
Jakie są potencjalne zastosowania nowego standardu w praktyce? Dla przykładu – wsiadając do autobusu miejskiego wystarczy dotknąć tabliczki NFC lub przyłączyć się do sieci, by potem przez całą trasę słuchać muzyki bez obaw, że przegapimy ogłoszenie o kolejnym przystanku. Większość siłowni ma przy bieżniach telewizor; teraz będzie można łatwo się do niego podłączyć z własnymi słuchawkami, by np. oglądać wiadomości podczas biegania. Technologia może się też przydać np. podczas wycieczek z przewodnikiem, czy choćby do słuchania translacji symultanicznej z obcego języka podczas prezentacji.
![class="wp-image-2214096"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2022%2F06%2Fbluetooth-auracast-1.jpg&w=1200&q=75)
Auracast może być też kompletną rewolucją na salach wykładowych i konferencyjnych, gdzie dźwięk systemu nagłośnienia bywa niewyraźny. Teraz każdy – teoretycznie – będzie mógł się podłączyć do transmisji z własnymi słuchawkami i słyszeć prezentera czy wykładowcę tak wyraźnie, jakby stał tuż obok. A to z kolei oznacza ogromne udogodnienia dla osób z uszkodzeniami słuchu, które będą mogły lepiej słyszeć wystąpienie korzystając ze zwykłych słuchawek, a nie tylko z kosztownych aparatów słuchowych.
Obawiam się tylko, że obok szeregu pozytywnych zastosowań, Auracast szybko może stać się też kolejnym kanałem dla reklamodawców. Już widzę (czy raczej: słyszę), jak lotniska bombardują nasze słuchawki reklamami obok komunikatów, a centra handlowe informują o promocjach w sklepach. Nawet jeśli konsorcjum Bluetooth ma dobre intencje, to obawiam się, że w praktyce obok wielu udogodnień może nas czekać też sporo uciążliwości.
Potencjał Bluetooth Auracast jest ogromny
Dziś większość z nas korzysta ze słuchawek TWS, które mamy zawsze przy sobie. Dzięki nowemu protokołowi łączności Bluetooth będzie można z nich skorzystać do czegoś więcej niż tylko słuchania muzyki czy prowadzenia rozmów. Auracast do pewnego stopnia zniweluje też konieczność korzystania z trybu transparentnego w słuchawkach, bo nie trzeba będzie nasłuchiwać kominikatów, żeby je usłyszeć – po prostu pojawią się one w naszych uszach.
Potencjalne możliwości wykorzystania tej technologii są ogromne, a według przedstawicieli konsorcjum Bluetooth implementacja nowego standardu ma być bardzo prosta. Pierwsze urządzenia obsługujące Bluetooth Auracast pojawią się na rynku jeszcze w tym roku.