REKLAMA

Nie możesz kupić PlayStation 5? Sony ma propozycję: kup sobie PS4. Zaraz, co?

Sony ma pewną odpowiedź na problemy z dostępnością konsol nowej generacji. Ponieważ firma nie jest w stanie produkować odpowiedniej liczby egzemplarzy PlayStation 5, by nasycić rynek, fabryki dalej będą tłukły PlayStation 4. To fatalne wieści dla graczy.

Ograniczenie możliwości odsprzedaży gier
REKLAMA

Globalny problem z dostępnością chipów komputerowych odbił się bardzo negatywnie na nowej generacji konsol do gier. Chociaż od premiery PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S minął już ponad rok, to nadal ich dostępność w sklepach jest kiepska. Zwłaszcza w przypadku sprzętów marki Sony trzeba wręcz na nie polować, a do tego sprzedawcy się wycwanili i wpychają na siłę graczom dodatki w zestawach.

REKLAMA

Sony w obliczu problemów z dostępnością PlayStation 5 wycofuje się z decyzji o rezygnacji z produkcji PlayStation 4 i PlayStation 4 Pro.

Wedle pierwotnych założeń Sony miało zaprzestać produkcji PS4 z końcem 2021 r. Tak się nie stanie - firma uznała, że skoro nie potrafi odpowiedzieć na popyt na PS5, to dostosuje się do sytuacji i dalej będzie oferować sprzęty poprzedniej generacji. Osoby, którym nie zależy na nowej konsoli - albo nie mogą sobie na nią pozwolić - nie będą zmuszone do zakupów na rynku wtórnym.

Na pierwszy rzut oka to dobra wiadomość - w końcu lepsza stara konsola niż żadna, prawda? Z drugiej strony informacje o tym, iż PlayStation 4 dalej będzie produkowane (gdyż nowsza generacja nadal nie jest w stanie zastąpić poprzedniej ze względu na problemy z logistyką), to złe wieści dla posiadaczy PlayStation 5. Sprzęt to bowiem jedno, ale trzeba pamiętać, że jego dostępność ma wpływ na gry.

Sony i Microsoft nie są w stanie odpowiednio nasycić rynku nowymi konsolami, a deweloperzy to widzą i zmieniają strategię.

W sytuacji, w której PlayStation 4 dalej pozostaje w produkcji, a sprzedaż PlayStation 5 jest niższa niż można byłoby oczekiwać ze względu na braki sprzętu na półkach, deweloperzy mogą zdecydować się na dalsze utrzymywanie zgodności swoich gier z poprzednią generacją. Nawet samo Sony złożyło uszy po sobie i wycofało się z deklaracji potraktowania nowej generacji konsol priorytetowo.

Dwie nadchodzące gry AAA na wyłączność od studiów związanych z Sony, czyli Horizon Forbidden Westoraz God of War: Ragnarok, będą tytułami międzygeneracyjnymi. Oznacza to, że na etapie produkcji deweloperzy musieli brać pod uwagę leciwe PS4. W rezultacie te gry może i będą wyglądały na PS5 ślicznie, ale już na zupełnie nową mechanikę wykorzystującą nowe i potężne CPU nie mamy co liczyć.

W konkurencyjnym obozie, czyli u Microsoftu, wygląda to podobnie.

Chociaż te zupełnie nowe produkcje Microsoftu w postaci Halo Infinite oraz Forza Horizon 5 wyglądają na Xboksach Series X|S naprawdę imponująco, to deweloperom skrzydła podcina konieczność zachowania kompatybilności z Xboksem One. Microsoft przy tym od samego początku przyznawał, że jego gry będą zachowywały zgodność z poprzednią generacją konsol przez dwa lata od premiery nowej.

REKLAMA

Oczywiście trzeba pamiętać to, że nowe gry wychodzą na stare konsole, to świetna wiadomość dla osób, które nie chcą lub nie mogą przeskoczyć na sprzęt nowej generacji. Mimo to jako gracz, który ma już konsole nowej generacji w domu, nie mogę się doczekać momentu, aż Sony i Microsoft odetną PlayStation 4 i Xboksa One z ich Jaguarami od aparatury podtrzymującej życie.

Nie mam przy tym wątpliwości, że ten moment nadejdzie, ale stanie się to raczej później niż wcześniej, a utrzymanie PlayStation 4 w produkcji może odroczyć go w czasie o kolejne miesiące. Mimo to mam nadzieję, że pomimo tego w trzeci rok nowej generacji konsol (którą powinniśmy w zasadzie nazywać już obecną) gry AAA wejdą bez bagażu w postaci konieczności zachowania kompatybilności z poprzednią.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA