REKLAMA

Xbox Series X i S sprzedają się najlepiej w historii. I to pomimo faktu, że nie ma ich w sklepach

Najnowsze konsole Xbox Series X i S sprzedają się najlepiej spośród wszystkich Xboksów, a przecież mamy pandemię i ciągły brak sprzętu w sklepach. Microsoft ma powody do dumy.

Xbox Series X i S biją rekordy sprzedaży mimo, że ich brakuje
REKLAMA

Minął już ponad rok od premiery konsol nowej generacji, co dla Sony i Microsoftu jest dobrą okazją do podsumowań. Phil Spencer, szef całej marki Xbox, udzielił wywiadu dla New York Times, w którym pochwalił się wynikami sprzedaży. Niestety lakonicznie, bo bez konkretnych wartości, na które czekają gracze i analitycy rynkowi, ale i tak wypowiedź Spencera robi wrażenie.

REKLAMA

Najszybciej sprzedawany Xbox to Xbox X i S.

To wszystko w czasie pandemii, w której w sklepach często po prostu brakuje konsol. Z polskiej perspektywy moglibyśmy się z tym nie zgodzić, bo Xbox Series S można kupić od ręki w każdym elektromarkecie. Z Xboxem Series X bywa gorzej, ale ta konsola też jest u nas dostępna częściej niż PlayStation 5. Patrząc globalnie, na innych rynkach problemy z dostawami są dużo większe. Przykładowo, sytuacja wygląda znacznie gorzej w Stanach Zjednoczonych, gdzie są okresy, w których konsol zupełnie nie ma, podczas gdy w tym samym czasie znajdziemy je na półkach polskich sklepów.

Nie dziwię się sukcesowi, bo Xbox Series X i S są genialnymi konsolami.

Choć w poprzedniej generacji konsol byłem w obozie PlayStation, to w obecnej wybrałem (a przynajmniej na początku życia tej generacji) Xboksa. I to nie większego, ale tańszego Xboksa Series S. Cały czas nie mogę uwierzyć, że za 1099 zł mam konsolę, która jest całkowicie cicha, wczytuje gry z ogromną szybkością, daje dostęp do najnowszych tytułów, oferuje grafikę tylko niewiele gorszą od topowego Series X (na ogół w tej samej jakości, ale niższej rozdzielczości), a przy ty mam jeszcze dostęp do biblioteki Game Passa.

Sony po prostu nie ma odpowiedzi na taką ofertę. Microsoft idealnie wstrzelił się w moje potrzeby gracza, który ma mało czasu na granie, ale w miarę możliwości stara się być na bieżąco.

Jednocześnie według wstępnych szacunków PlayStation 5 mimo wszystko wygrywa początek generacji.

Sprzedaż przebiła 15 mln sztuk, podczas gdy Xbox może się pochwalić ok. 10 mln sprzedanych konsol nowej generacji. Pamiętajmy jednak, że wszystko to jest pokłosiem minionej generacji, którą Sony po prostu zdominowało. Microsoft sprzedał ok. 50 mln konsol, a Sony ok. 115 mln. To naturalne, że gracze przesiadają się z PlayStation 4 na 5, a z Xboxa One na Xbox Series.

Start nowej generacji pokazał jednak, że Microsoftowi udało się przejąć część graczy z obozu PlayStation, w tym wyżej podpisanego. Xbox nigdy nie miał też lepszego ogólnego odbioru. W obecnej sytuacji w mojej ocenie pod kątem wizerunkowym zdecydowanie wygrywa Xbox, ale pamiętajmy, że runda druga tej rywalizacji dopiero się zaczyna, bo największe hity na PlayStation zaczną się pojawiać w 2022 i 2023 r.

REKLAMA

To wszystko i tak ma jednak małe znaczenie w starciu z Nintendo, które w dobie pandemii rośnie w tempie, o którym obecne serie Xboksa i Sony mogą tylko pomarzyć.

Zdjęcie główne - cleanfotos/Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA