REKLAMA

Battlefield 2042 z potężną listą zmian. Najważniejszego zabrakło

Powiedzieć, że Battlefield 2042 zaliczył niezbyt udany start, to jak nic nie powiedzieć. Mimo to strzelaninę DICE kupiła masa ludzi, a deweloperzy obiecują teraz zmiany - niestety nie do końca takie, jakich moglibyśmy oczekiwać.

Battlefield 2042 opinia
REKLAMA

Battlefield 2042 miał być listem miłosnym do fanów serii wieloosobowych shooterów, ale wedle opinii graczy, którzy się skusili na zakup na premierę, wyszedł z niego paszkwil i niestrawny odgrzewany kotlet. DICE bije się jednak w pierś i zapowiada zmiany.

REKLAMA

Jak się zmieni Battlefield 2042?

Nową produkcją trapiły na start zarówno liczne błędy, w tym np. zawieszanie się wersji na konsole z rodziny Xbox i postacie przechodzące przez ściany. Do tego dochodzą braki (klasyczna tablica wyników, wyszukiwarka serwerów itp.). DICE zapowiada jednak, że poprawi niedoróbki i zastanowi się nad przywróceniem brakujących modułów.

Zapowiedziano już nie jedną, a dwie duże aktualizacje poza tym hotfiksem, który już dostaliśmy. Pierwsza z nich pojawi się już jutro, a druga jeszcze przed końcem roku - wedle obietnicy DICE na początku grudnia. W pierwszej kolejności deweloperzy skupią się na poprawie wydajności - zarówno po stronie serwerów, jak i po stronie klienta.

Nowy patch do Battlefielda 2042 "powinien" rozwiązać problem z odradzaniem się z wybranym przez gracza ekwipunkiem.

Oprócz tego pojawią się poprawki balansu w niemal każdym aspekcie rozgrywki - przede wszystkim jeśli chodzi o rozrzut broni, głównie podczas ruchu i podczas korzystania z przyrządów celowniczych. DICE potwierdza to, o czym gracze mówią od samego początku: w przypadku wielu spluw jest on zbyt duży (w tym przypadku to faktycznie na grę można zwalić winę za to, że nie trafiło się przeciwnika).

W ramach najbliższej łatki zostanie zmniejszony rozrzut broni dla wszystkich giwer z wyjątkiem shotgunów, a PP-29 doczeka się nerfa związanego z odrzutem. Gracze, którzy zginęli w pobliżu przeszkody, będą mogli być wskrzeszeni, a respawny zostaną wymuszone po 30 sekundach od śmierci awatara, co ma pomóc w przypadku, gdy gra przestaje reagować na komendę powrotu na mapę.

Oprócz tego wprowadzono masę innych poprawek balansu rozgrywki dla poszczególnych broni oraz pojazdów.

Sporo uwagi DICE poświęca teraz pojazdom, które okazały się zbyt silne. Już teraz LCAA Hovercraft został osłabiony poprzez odjęcie punktów wytrzymałości, a działka 20 mm w MD540 Nightbirdzie nie będą zadawały już tylu obrażeń, co wcześniej. Niewykluczone też, że pojawią się kolejne modyfikacje tych parametrów.

Niestety inne poprawki, w tym np. zmiany w interfejsie skutkujące szybszą zmianą ekwipunku oraz te związane z celowaniem myszą, które okazało się niezbyt precyzyjne, pojawią się dopiero w ramach trzeciej łatki. Jeśli chodzi z kolei o auto-aim na konsolach, to tutaj nadal trwają prace nad zidentyfikowaniem przyczyny usterki.

W przyszłości pojawią się też cotygodniowe wyzwania, za które będziemy otrzymywali przedmioty kosmetyczne. Poprawi się też geometria map oraz detekcja kolizji. Wprowadzone zostaną poprawki w trybach Battlefield Portal i Battlefield Hazard Zone; w przypadku Podboju zmniejszy się liczba informacji wyświetlanych naraz na ekranie, a Przełamanie dostanie widżet do śledzenia postępów.

A co z tablicą wyników, wyszukiwarką serwerów i czatem głosowym w Battlefield 2042?

Deweloperzy nie wykluczają, że te (wydawałoby się niezbędne) moduły pojawią się w przyszłości. Jak na razie nie składają jednak wiążących deklaracji ani nie tłumaczą, dlaczego Battlefield 2042 jest ich pozbawiony, bo nie są na to gotowi - a przyznam, że chętnie bym się dowiedział, co stoi za decyzją o pozbyciu się ich z najnowszej odsłony.

REKLAMA

Z pełną listą zapowiadanych zmian w Battlefield 2042 można zapoznać się na stronie internetowej Electronic Arts poświęconej tej produkcji, ale uwaga - lektura może zająć do pół godziny. Cieszy co prawda, że DICE reaguje na krytykę i bierze się do pracy, to i tak mnie smuci fakt, iż gra sprzedawana w pelnej cenie wymaga aż tylu poprawek.

Twórcy przyzwyczaili nas do tego, że tytuły dostępne na premierę to tak naprawdę wersje beta, które potem łatane są na kolanie. Battlefield 2042 stało się jedną z najgorzej ocenianych gier na Steamie i dołącza tym samym do panteonu niesławy, w którym "zaszczytne" miejsca zajmują m.in. Cyberpunk 2077GTA: The Trilogy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA