Telewizory 8K już nie tylko dla milionerów. Niesamowity QLED Q800T ma już całkiem sensowną cenę
Najnowocześniejsze technologie na rynku konsumenckim zazwyczaj wiążą się z ogromnymi wydatkami. Jeszcze nie tak dawno temu za telewizor 8K przyszło nam zapłacić majątek. QLED Q800T ma więcej zalet niż bardzo gęsta matryca. I wcale nie jest taki drogi.
Pamiętacie ceny pierwszego elastycznego telefonu Galaxy Fold? A może nadal macie w pamięci kwotę, jaką przychodziło nam zapłacić za dowolny telewizor 8K? Że o microLED nie wspomnę. Bardzo wysokie ceny takich nowinek nikogo nie dziwią. Najnowocześniejsze i przełomowe innowacje nigdy z początku nie są produktem masowym – wszak same koszty produkcji związane z tworzeniem zupełnie nowego procesu technologicznego są również bardzo wysokie.
Nic więc zdumiewającego, że telewizory z matrycami 8K to z pozoru sprzęt o charakterze ekskluzywnym. Znajdziemy je w domach entuzjastów. Na szczęście bariera ekonomiczna powoli znika. Nie wierzycie? To patrzcie na to.
Samsung QLED Q800T już w Polsce. Matryca 8K to tylko jedna z wielu jego zalet.
Zacznijmy od ceny. Telewizor QLED Q800T w wersji 65-calowej, a więc o wymiarach najchętniej wybieranych przez konsumentów, kosztuje ok. 12 tys. zł. Oprócz tego dostępne są wersje 75- i 82-calowe w cenach, odpowiednio, ok. 16,8 tys. zł i ok. 22 tys. zł (cena na dzień 07.09.2020). Dwie ostatnie kwoty są oczywiście nadal astronomiczne. Ale ta pierwsza?
Jest nadal wysoka, ale też zdecydowanie pasująca do telewizorów klasy premium od w zasadzie wszystkich producentów. A przecież jeszcze nie tak dawno temu za 65-calowy telewizor 8K przychodziło nam zapłacić kwotę w okolicach 30 tys. zł i więcej. 65 cali za 12 tys. nawet dziś u większości producentów na półce premium oznacza zakup sprzętu z matrycą 4K.
Treści w rozdzielczości 8K jest nadal względnie niewiele. To jednak nie oznacza, że nie skorzystamy z zalet takiej matrycy.
Producenci telewizorów 8K – w tym Samsung – na szczęście są świadomi otaczającej nas rzeczywistości i wiedzą, że treści w tej rozdzielczości jest nadal bardzo niewiele. Większość usług VOD udostępnia treści w rozdzielczości 4K i Full HD, konsole do gier również trzymają się tej rozdzielczości, a klasyczna telewizja kablowa to najczęściej nadal rozdzielczość 1080i. Czy to oznacza, że Samsung i jego konkurencja chcą nas naciągnąć na wydanie zbyt dużej kwoty, zupełnie niepotrzebnie?
W żadnym razie. Telewizorom 8K firmy Samsung towarzyszy skomplikowany system doświetlenia i sztuczna inteligencja, dzięki której szczegółowość obrazu w tak dużej rozdzielczości nie umyka widzowi. Ten sam system oferuje zauważalnie wyższą jakość – szczególnie w kwestii kontrastu i kolorów – dla obrazu o niższej gęstości pikseli.
Przede wszystkim jednak wbudowane w telewizory QLED 8K oprogramowanie potrafi wyjątkowo skutecznie rekonstruować obraz o niższej jakości do tej natywnej. Nasze liczne testy wielu różnych modeli wykazały, że działa on bezbłędnie – sztuczna inteligencja zaszyta w telewizorach QLED robi niesamowite wrażenie. I choć faktycznie to nie to samo, co natywny obraz w 8K, to temu rekonstruowanemu zazwyczaj bardzo niewiele brakuje. Proces upscalingu skuteczniej przebiega w przypadku danych cyfrowych. Im jest ich więcej tym lepiej i efekt jest bardziej przyjemny dla oka. Mniej skuteczny jest w przypadku zapisu analogowego. Z kasety VHS nie osiągniemy więc bardzo dobrego obrazu.
Zachęcam do udania się do dowolnego elektromarketu i poproszenie obsługi o wyświetlenie na takim telewizorze 8K treści – na przykład – z YouTube’a w mocno skompresowanym Full HD. Tylko ostrzegam: wrażenie może być tak mocne, że z tegoż sklepu wyjdziecie z saldem konta pomniejszonym o wartość tego telewizora. I z ogromnym pudłem w bagażniku.
No ale 8K to przecież nie wszystko. I właśnie dlatego zwracam szczególną uwagę na model QLED Q800T.
Model ten dziedziczy wszystkie zalety kojarzone z linią QLED. Wyróżnić chciałbym chociażby Funkcję Adaptacji Obrazu, za sprawą której telewizor sam dobiera najlepsze parametry obrazu by dopasować się do aktualnie panujących warunków oświetlenia w pokoju.
Q800T to również unikalna Technologia Dźwięku Podążającego Za Obiektem (OTS+)OTS+ od Samsunga, która zadziwiająco skutecznie rozpoznaje źródło dźwięku na obrazie i odpowiednio ten dźwięk pozycjonuje w przestrzeni. Dla przykładu: jeżeli na górnej części ekranu widać lecący helikopter, to Q800T sprawi, że łoskot jego wirników również usłyszymy w tymże miejscu.
OTS+ uzupełnia Aktywny Wzmacniacz Głosu, który inteligentnie pogłaśnia dialogi w momencie, gdy w pomieszczeniu pojawi się nieoczekiwany hałas – na przykład jak jeden z domowników włączy czajnik mając ochotę na herbatkę. Q800T odpowiednio zmodyfikuje dźwięk, by nadal był słyszalny – po czym wyłączy to podbicie, jak tylko zniknie hałas.
Całość uzupełnia Tizen, jeden z najwygodniejszych i najszybszych systemów smart TV na rynku z bardzo bogatą kolekcją aplikacji i ciekawymi funkcjami dodatkowymi – jak na przykład możliwość błyskawicznego wyświetlenia ekranu naszego telefonu obok aktualnie oglądanych treści na telewizorze.
12 tys. zł za supernowoczesny telewizor 8K. Przyszłość staje się teraźniejszością.
Bez wątpienia telewizja 8K to jeszcze nie mainstream. Wszak większość konsumentów kupuje telewizory za połowę tej kwoty, często jeszcze taniej. Bez wątpienia 65-calowy QLED Q800T to nadal sprzęt dla tych z nas, co wymagają więcej od swojego sprzętu albo czekają na nowe konsole. I którzy gotowi są za to dopłacić.
Tym niemniej kwota ta dla telewizora o takim rozmiarze i mieszczącego się w tak zwanej półce premium przestaje być abstrakcyjna i zaporowa. Dziś telewizory 8K przeniosły się z bycia sprzętem dla nielicznych do bycia sprzętem dla wymagających konsumentów. Co przecież oznacza, że prawdziwy mainstream dla sprzętów oferujących tę rozdzielczość jest już bardzo blisko.
*Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung