REKLAMA

Tańszy Xbox Series S to tajna broń przeciwko PlayStation 5. Wszystko, co wiemy o konsoli „Lockheart”

Microsoft nieustannie rozmawia wyłącznie o konsoli Xbox Series X, która ma pojawić się w sprzedaży pod koniec roku. Ma jednak jeszcze jedną premierę w planach. Podobnie jak PlayStation 5, Xbox nowej generacji ma być dostępny w dwóch odmianach.

25.06.2020 13.32
xbox-2020
REKLAMA

Już pierwsze przecieki na temat Xboxa Series X – te sprzed ponad 1,5 roku – wskazywały, że Microsoft pracuje nad dwiema konsolami przyszłej generacji. Wówczas nosiły one nazwy tymczasowe Anaconda i Lockheart. Z czasem okazało się, wraz z oficjalną serią ogłoszeń, że konsola Anaconda to Xbox Series X. O Lockhearcie Microsoft na razie milczy – choć przyznał głosem Phila Spencera, że Xbox Series X to pierwsza z konsol nowej generacji.

REKLAMA

Microsoft może i milczy, ale co rusz pojawiają się poszlakowe dowody, że konsola Lockheart istnieje i nie została porzucona. Wzmianki o konsoli znaleziono w kodzie źródłowym windowsowej aplikacji Xbox, a dziś na Twitterze pojawił się zrzut ekranowy z aktualizacji narzędzi deweloperskich do Xboxa, w którym w sekcji znane usterki Lockheart znów się pojawia (z informacją, że jeżeli gra wykorzystuje całą pamięć, to narzędzie profilujące wydajność nie będzie działać).

PlayStation 5 pojawi się w dwóch odmianach. Podobnie nowy Xbox: Series X i Series S.

Tytułem wstępu muszę zaznaczyć, że wszystkie poniższe informacje pochodzą z nieoficjalnych źródeł, a nazwa Xbox Series S została zmyślona przez dziennikarzy (choć jeśli Microsoft zamierza być spójny w swoim nazewnictwie, to niemal na pewno tak ochrzci Lockhearta). Istotą Lockhearta jest próba dotarcia z nową generacją konsol do jak najszerszego grona odbiorców.

Na podobny krok – o czym wiemy już oficjalnie – zdecydowało się PlayStation. Konsola PlayStation 5 będzie dostępna w droższej i tańszej wersji. Cen obu konsol jeszcze nie znamy, wiemy jednak, że tańsza wersja pozbawiona będzie napędu optycznego Blu-ray UHD. Co oznacza, że na mniej kosztownym PS5 będziemy mogli grać tylko w gry z PlayStation Store, nie będziemy mogli ich sprzedawać czy kupować z drugiej ręki. Nie będzie też możliwe oglądanie filmów i słuchanie muzyki z płyt.

Według nieoficjalnych informacji, Xbox Series S ma cechować się dużo większą liczbą kompromisów.

Xbox Series X kontra Xbox Series S.

Podobnie jak tańsze PlayStation 5, również i tańszy Xbox ma być pozbawiony napędu Blu-ray UHD. Co przekłada się na takie same ograniczenia: gry wyłącznie z pierwszej ręki, wyłącznie z Microsoft Store, bez możliwości ich odsprzedaży, a także bez możliwości słuchania Audio CD czy odtwarzania filmów na DVD, BD i BD UHD. Na tym jednak ograniczenia się nie kończą.

xbox series x logo series s windows 10 2004
Xbox Series S - wizja artystyczna (reddit u/jiveduder)

Xbox Series S ma dzielić całą specyfikację Xboxa Series X poza układem graficznym. Ten ma bazować na tej samej architekturze RDNA2, ma być jednak mniejszy. Przełożyć ma się to wyłącznie na jakość grafiki w grach – główną różnicą ma być rozdzielczość obrazu. Xbox Series S ma oferować zabawę w Full HD (1080p), podczas gdy Xbox Series X ma zapewnić obraz Ultra HD (4K). Mogą też wystąpić inne różnice w renderowanym obrazie, choć głównie ma chodzić o liczbę pikseli na ekranie.

To oznacza, że Xbox będzie mógł znacząco obniżyć cenę. Na pewno bardziej niż PlayStation.

Podobnie jak w przypadku PlayStation 5, ceny nowych Xboxów pozostają póki co tajemnicą. Z nieoficjalnych źródeł wiemy jednak, że Microsoftowi bardzo zależy na wprowadzeniu Xboxa Series X do sprzedaży w cenie niższej od PlayStation 5. To zresztą może się udać: najdroższym elementem obu urządzeń najprawdopodobniej jest ich pamięć masowa, a Xbox Series X korzysta z istotnie tańszego rozwiązania. Choć warto mieć na uwadze, że na drugim miejscu listy najdroższych komponentów znajduje się układ graficzny – a tu Xbox korzysta z kolei z droższego komponentu niż PlayStation 5.

Podobno – według szytych bardzo grubymi plotek, choć od wiarygodnego informatora – Microsoft celuje w cenę 399 dol. za Xboxa Series X i raptem 199 dol. za Xboxa Series S. Nie wierzę mimo renomy źródła, bo to ceny wręcz dumpingowe i wątpię, by Microsoft mógł sobie na coś takiego pozwolić. Jest jednak pewne, że Xbox Series S może być dużo tańszy niż zawierające dużo mniej kompromisów digitalowe PlayStation 5.

O tym że cena konsoli jest kluczowa wiemy z historii, czy to zamierzchłej, czy to najnowszej. PlayStation 4 miało bardzo mocny start a Xbox One bardzo słaby w istotnej mierze za sprawą faktu, że konsola od Sony była o 100 dol. tańsza od konkurenta. Podobnież Xbox 360 podbił rynek z uwagi na bycie istotnie tańszym względem absurdalnie wręcz drogiego PlayStation 3. Xbox Series S może okazać się dla Microsoftu dużo ważniejszą konsolą od sztandarowego Xboxa Series X.

Dlaczego to Xbox Series S – a nie Xbox One X – ma być tańszą alternatywą?

Niektórzy słusznie mogą zwrócić uwagę, że przecież Xbox One X już teraz sprzedawany jest w bardzo atrakcyjnej cenie, a na dodatek oferuje zabawę w rozdzielczości Ultra HD, czego Xbox Series S ma nie potrafić. Czy nie lepiej było Microsoftowi wypozycjonować swoją aktualna sztandarową konsolę jako tego taniego Xboxa przyszłej generacji? Niestety, nie.

Xbox One X ma może i całkiem wydajny układ graficzny, wykorzystuje jednak ten same procesor i pamięć masową, co Xbox One S. Nie były one zbyt wydajne te osiem lat temu, a na dzisiejsze standardy są żałośnie wolne. Wiele z gier pisanych na Xbox Series nie mogłaby działać na konsolach Xbox One z przyczyn innych niż oprawa graficzna. Xbox Series S ma dzielić z Series X zarówno procesor Zen 2, jak i pamięć o architekturze Velocity.

Biorąc pod uwagę światowy kryzys, Microsoft może to wygrać.

REKLAMA

Premiera konsol nowej generacji nie wyjdzie tak, jak obie firmy by sobie tego życzyły. Światowa epidemia koronawirusa pociągnie za sobą kryzys gospodarczy prawdopodobnie na skalę do tej pory niespotykaną. W samych tylko Stanach Zjednoczonych ponad 40 mln osób straciło pracę na skutek rzeczonego kryzysu, a i z reszty świata spływają dane, które nie napawają optymizmem. Należy zakładać, że dla tych osób zakup najnowszego i drogiego urządzenia do gier wideo przegra na liście priorytetów z wydatkami na żywność, czynsz, raty czy inne artykuły pierwszej potrzeby.

Xbox Series S z abonamentem Xbox Game Pass może okazać się jedynym do przyjęcia wydatkiem na urządzenie do grania dla dziesiątków milionów graczy na całym świecie. Zwłaszcza jeżeli jedynym kompromisem będzie brak napędu optycznego i niższa rozdzielczość w grach względem ponoć również tańszego od PS5 Xboxa Series X. Wydaje się, że Microsoft wręcz jest skazany na sukces – choć przypominam, że niemal cały tekst bazuje na wyciąganiu wniosków z nieoficjalnych informacji, które mogą rozmijać się z rzeczywistością. Wiele też będzie zależeć od pokazu gier od Xbox Game Studios, który ma się odbyć w lipcu. Wszak gry od studiów należących do Sony już widzieliśmy – i robiły świetne wrażenie, mocno zachęcając do kupna PS5.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA