Testujemy w praktyce Huawei Video - usługę z tysiącami filmów, programów i seriali

Lokowanie produktu

Huawei Video z prostego odtwarzacza filmów przeobraził się w klienta usługi VOD. Ceny są niskie, a oferta jest bardzo bogata. Czy jest jakis haczyk?

Ciągle wracam do Huawei Video. Z uwagi na niskie ceny i mnóstwo treści

Huawei Video kiedyś było zwykłą aplikacją do odtwarzania plików wideo. Nie było sensu o niej wspominać – każdy telefon i tablet jest wyposażony w coś takiego. Ot, prosty programik dzięki któremu odtworzymy plik AVI, MP4 czy jeszcze inny format. Tyle że od pewnego czasu Huawei bardzo mocno inwestuje w rozwój autorskich usług, docelowo chcąc oferować ekosystem przynajmniej na poziomie Apple’a. I świetnie mu to idzie.

Jedną z takich inwestycji jest zmiana Huawei Video z prostego odtwarzacza plików do pełnoprawnej usługi. Ta działa już od pewnego czasu w Polsce, a sam Huawei podjął bardzo mądrą decyzję w kwestii dostępnej tam treści. Z uwagi na fakt, że firma dopiero zaczyna swój podbój rynku VOD zamiast wygłupiać się i wprowadzać usługę z własnymi produkcjami i walczyć o licencje na pozostałe materiały z gigantami rynku, zdecydował się na współpracę.

Minusem tego rozwiązania jest brak tak zwanych Originalsów – na Huawei Video nie znajdziemy treści niedostępnych na żadnych innych platformach. W zamian jednak możemy przeglądać ofertę wielu innych usług, które Huawei łączy w jedną, bogatą ofertę z jednolitym systemem płatności.

Jakie treści, filmy i seriale dostępne są w usłudze Huawei Video?

huawei filmy recenzja

Huawei Video wzbogaciło się o ponad 50 tys. nowych tytułów, w tym 30 tys. treści bezpłatnych. Są to przy tym dane z kwietnia bieżącego roku, liczy te na pewno wzrosły. Skąd brane są treści? Lista partnerów prezentuje się imponująco.

Filmbox i Rakuten TV oferują najnowsze produkcje filmowe - w tym Joker, ekranizacja gry Sonic, Doktor Dolittle z Robertem Downeyem Jr., Bliźniak z Willem Smithem - a także bogatą kolekcję klasycznych filmów, takich jak klasyczne odsłony Szybkich i wściekłych czy oscarowy Green Book. Jeżeli preferujemy fakty od fikcji, w usłudze dostępne są setki reportaży od BBC News, a także materiał o modzie od Bazaar TV czy dokumenty od The Explorers.

Dla najmłodszych Huawei przygotował dziesiątki seriali animowanych od ToonGoggles. Melomani docenią materiały od Stingraya, a więc kopalnię nagrań koncertowych różnorodnych artystów - od Ricka Astleya aż po Slayera. No i nie zapominajmy o setkach tysięcy amatorskich klipów wideo od użytkowników DailyMotion.

Wybór jest więc spory. Znajdziemy tu krótkie i długie produkcje. Filmowe nowości jak i wiecznie młode klasyki. A także kreskówki dla naszych pociech, programy edukacyjne czy serwisy informacyjne.

Interfejs jest przyjazny i czytelny.

huawei filmy recenzja

Najważniejszym jego elementem jest dolna belka z poszczególnymi sekcjami aplikacji. Strona główna to po prostu katalog wszystkich dostępnych treści. Popularne prezentuje nam darmowe materiały posortowane według popularności. Kanały to znowu katalog, ale tym razem z podziałem na partnerów – bo możemy chcieć, na przykład, obejrzeć treści wyłącznie od BBC czy Rakutena. Sklep to miejsce skupiające treści płatne, a Moje konto służy do – jak nazwa wskazuje – zarządzania kontem i aplikacją.

W każdym miejscu w aplikacji dostępna jest też znajdująca się na górze ekranu wyszukiwarka, a w sekcjach katalogowych dodatkowo można sobie filtrować treści po kategoriach – filmy, kreskówki, reportaże, seriale, i tak dalej. Dodatkowo, aplikacja wizualnie bardzo mi odpowiada, choć oczywiście to kwestia gustu. Rodzice docenią też funkcję kontroli rodzicielskiej: możliwe jest skonfigurowanie aplikacji w ten sposób, by materiały nieodpowiednie dla danego wieku naszych pociech były dostępne tylko po podaniu dodatkowego PIN-u, znanego tylko nam.

Sam odtwarzacz jest również wygodny. I, co mile widziane, obsługuje sterowanie za pomocą gestów. Dla przykładu: by przewinąć treść wystarczy poziomy ruch palca. Jasność i głośność regulujemy podobnym gestem, ale w pionie. Dwuklik to z kolei wstrzymanie i wznawianie odtwarzania.

Ile to kosztuje i czemu tak drogo? Zdziwicie się jak niedrogie są treści w Huawei Video.

huawei filmy recenzja

Z uwagi na powiązanie z partnerami, nie ma jednolitych cen w ramach całej usługi. Wiele zależy od tego od kogo dany materiał pochodzi. Na przykład nie wszystkie treści, z uwagi na licencję niektórych partnerów, da się oglądać w trybie offline, bez połączenia z siecią. Na szczęście cennik jest bardzo atrakcyjny: najdroższa produkcja jaką znalazłem kosztowała mnie 22 zł w wersji HD i 18 zł w wersji SD. Istotna część materiałów jest darmowa, a większość kosztuje taniej – mniej więcej o połowę względem powyższych kwot.

Da się jeszcze taniej. Posiadacze tabletów MatePad Pro oraz telefonów P40, P40 Pro i P40 lite otrzymają bardzo miły prezent od Huaweia: nawet 10 filmów za darmo w usłudze Huawei Video. I nie ma w tym żadnego haczyka.

huawei filmy recenzja

Konta i subskrypcje można zakładać i kupować z poziomu aplikacji Huaweia. Wyjątek stanowi tu tylko usługa Rakuten, w której musimy ręcznie założyć konto na jej stronie domowej, by móc w Huawei Video odtwarzać pochodzące z niej treści.

A co to właściwie są te treści premium? Jak się okazuje, w Huawei Video nie brakuje najświeższych nowości. Obejrzymy najnowszą odsłonę Krainy lodu czy Szybkich i wściekłych – z napisami, lektorem czy dubbingiem. Nagrodzone wieloma wyróżnieniami Boże ciało? Oczywiście, że jest. Ale też nie brakuje starszych produkcji – niedawno na Huawei Video przypomniałem sobie kultowe polskie Psy i absolutnie rewelacyjny dramat wojenny Pluton i znakomity serial Downtown Abbey.

Mam małą prośbę do Huaweia. Tylko jedną.

Huawei Video, co logiczne i naturalne, dostępna jest tylko na urządzeniach marki Huawei. Nie znajdziemy jej na inny system operacyjny niż EMUI. Usługa ma za zadanie zachęcić nas do kupna tych poniekąd świetnych urządzeń i – przynajmniej na razie – trudno mieć z tym problem. Chciałbym jednak w przyszłości móc oglądać treści z Huawei Video bezpośrednio z mojego telewizora za pomocą dedykowanej aplikacji. Dziś też jest to możliwe, ale tylko jeśli ów film będziemy strumieniować z naszego telefonu.

huawei filmy recenzja

To jednak już myślenie życzeniowe i próba znalezienia jakichś wad Huawei Video, by nie było tak słodko przez cały tekst. Usterek, błędów i niedoróbek w zasadzie nie dostrzegam żadnych. Nie jestem pewien czy dla samego Huawei Video warto kupić telefon albo tablet tego producenta – nie mam jednak żadnej wątpliwości, że jest to fantastyczna wartość dodana. Posiadaczy Huaweiów namawiam do dania szansy usłudze – jestem przekonany, że nie będziecie rozczarowani.

*Tekst powstał przy współpracy z Huawei

Lokowanie produktu
Najnowsze