iPhone Pro i po prostu iPhone. To najbardziej prawdopodobne nazwy nowych modeli
Według wiarygodnego źródła, nazwy tegorocznych iPhone’ów to iPhone Pro i iPhone. Dwa droższe modele będą nosiły tę samą nazwę, tak jak ma to miejsce w iPadzie.
Premiera tegorocznych iPhone’ów zbliża się coraz większymi krokami. Nie znamy jeszcze daty, ale smartfony będą pokazane prawdopodobnie w połowie września, a więc już za miesiąc.
I choć czasu zostało mało, nadal nie znamy nazwy nowych urządzeń, a nie jest ona oczywista. W 2017 r. zadebiutował iPhone X, iPhone 8 i iPhone 8 Plus, a rok później iPhone XS, XS Max i XR. Spekulowano, że w 2019 r. nazwy będą bazować na liczbie 11 lub jej rzymskiem zapisie XI. Wygląda jednak na to, że Apple po raz kolejny zmieni zasady nazewnictwa.
iPhone Pro, iPhone Pro, iPhone. To najbardziej prawdopodobne nazwy trzech nowych modeli.
Taką informację podały dwa źródła. Pierwszym jest użytkownik Twittera o nicku CoinX. To o tyle ważne, że ta sama osoba rok wcześniej jako pierwsza na świecie podała prawdziwe nazwy nadchodzących iPhone’ów (XS, XS Max i XR). W tamtym okresie takie nazewnictwo brzmiało wręcz absurdalnie.
CoinX publikuje na Twitterze bardzo rzadko, a właśnie wysłał nową wiadomość sugerującą, że zobaczymy iPhone’a Pro. Tę informację potwierdza inne źródło, MacRumors, powołując się na własnego informatora. Serwis doprecyzowuje: oba iPhone’y z topowej linii (mniejszy i większy) będą nosić nazwę iPhone Pro, a następca iPhone’a XR będzie się nazywać po prostu iPhone.
Tym samym Apple ujednoliciłby nazewnictwo iPhone’ów i iPadów.
W przypadku iPadów również mamy jedną nazwę przypisaną do dwóch modeli tabletu. Możemy kupić iPada Pro (11 cali) i iPada Pro (12,9 cala). Do tego mamy bazowego iPada i iPada Air.
W przypadku iPhone’a ma być podobnie. Zobaczymy iPhone’a Pro (5,8 cala) i iPhone’a Pro (6,5 cala). Do tego podstawowego iPhone’a z ekranem 6,1 cala. Według najnowszych przecieków tak właśnie będą się prezentować przekątne ekranów.
Po raz pierwszy dopisek „Pro” trafi do iPhone’a. Co będzie oznaczał?
„Pro” w ofercie Apple zawsze oznacza topowy sprzęt. W segmencie komputerów mamy MacBooka Pro (również w dwóch rozmiarach), Maca Pro i iMaca Pro. Ważniejsza będzie jednak analogia do mobilnego segmentu, czyli do iPadów.
iPady Pro różnią się od bazowej wersji właściwie wszystkim. Mają znacznie cieńsze ramki, nową konstrukcję, najlepsze ekrany i przede wszystkim dużo większą wydajność.
W tegorocznym iPhonie nie ma co liczyć na duże zmiany wizualne, ale obstawiam, że przydomek „pro” będzie się odnosił do… obsługi rysika. Wcześniej pojawiły się plotki o tym, że nadchodzące iPhone’y będą obsługiwały rysik Apple Pencil. Skoro Samsung Galaxy Note 10 wyposażony w rysik jest pozycjonowany jako sprzęt dla twórców (w tym ilustratorów), to równie dobrze iPhone Pro może być pozycjonowany jako profesjonalny smartfon dla tej samej grupy docelowej.
Prawdziwe pytanie brzmi: co w 2020 r.?
Nazewnictwo iPhone’ów staje się zupełnie nieintuicyjne. Brnięcie w zapis bazujący na liczbach po przełomowym (bo dwucyfrowym) modelu „10” może faktycznie prezentuje się dość niefortunnie, ale zmiana nazewnictwa na warianty bez żadnej liczby będzie dużym utrudnieniem dla klientów. Widzieliśmy to już w przypadku iPadów, gdzie aż cztery (!) urządzenia nosiły nazwę „iPad”. A to przecież jeszcze nie koniec.