Planujesz kupić elektryczny samochód? Poczekaj. Najlepiej do 2020 roku
Jeszcze kilka lat temu mało kto czekał na debiuty kolejnych elektrycznych samochodów. Przeważnie były to niewielkie, miejskie wozidła albo modele koszmarnie drogie i niskoseryjne. A teraz? Oj, jest na co czekać.
Załóżmy więc, że na razie mamy czym jeździć i nowy samochód planujemy kupić najpóźniej w okolicach 2020 roku. Co nowego, ciekawego i - oczywiście - elektrycznego (i zasilanego z akumulatorów) będziemy mieć do wyboru? Przy czym wybraliśmy tylko samochody z różnych powodów bardziej interesujące, to nie jest kompletna lista.
Tesla - Model 3 w 2017
Tego samochodu nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu i wręcz wypadałoby, żeby był on pierwszy na liście. Dlaczego?
Powodów jest kilka. Po pierwsze, jest to chyba najciekawszy samochód elektryczny w tym przedziale cenowym (podstawowa wersja w okolicach 35 tys. dol). Po drugie to Tesla - a więc pierwszy wybór dla całkiem sporego grona gadżeciarzy. Po trzecie - ustawiła się po niego tak długa kolejka, że coś musi być na rzeczy.
Model 3 powinien zadebiutować już w przyszłym roku.
Opel - Ampera-e w 2017
Pod wieloma względami - w tym i ceny oraz daty premiery, główny rywal Tesli Model 3. Ampera-e jest oczywiście europejską wersją Chevroleta Bolta, który może pochwalić się przede wszystkim umiarkowaną ceną (około 30-35 tys. dol.), przestronnym wnętrzem i zasięgiem na poziomie mniej więcej 320 km.
Europejska cena nie została jeszcze ustalona, ale premiera nie powinna być zbyt odległa - można się jej spodziewać już w przyszłym roku.
Aston Martin - RapidE w 2018
Tak, tak, ten Aston Martin. Firma oficjalnie ogłosiła nawiązanie współpracy z chińskim gigantem LeEco, a jednym z jej pierwszych owoców będzie właśnie elektryczny RapidE.
Jego koncepcyjna wersja, zaprezentowana w tym roku, miała 1000 KM. Ile będzie miała finalna? Nie wiadomo, ale wstydu raczej nie będzie. Za to prawdopodobnie powstaną kolejne niskoemisyjne modele tej marki.
Audi - duży, elektryczny SUV w 2018
Jeśli dla kogoś Model 3 okaże się za mały (i za tani) będzie mógł zerknąć nie tylko w stronę Modelu X, ale także propozycji Audi - zapowiadanego już od jakiegoś czasu e-trona (choć nazwy finalnej jeszcze nie znamy).
Duży SUV niemieckiej marki ma zapewnić nawet 500 km jazdy bez konieczności podpinania do gniazdka. A gdy zajdzie taka potrzeba, będziemy mogli skorzystać z technologii szybkiego ładowania.
Jaguar - I-Pace w 2018
Świeża zapowiedź, prosto z targów w LA, która ma zadebiutować w ciągu dwóch najbliższych lat.
Elektryczny SUV Jaguara ma oferować spory zasięg (500 km) i system szybkiego ładowania. Do tego, z obiecanymi parametrami, na pewno nie będzie samochodem powolnym.
Mercedes - elektryczny SUV w 2019
Na razie poznaliśmy jedynie jego wersję koncepcyjną - EQ. Kompaktowy SUV niemieckiej marki ma mieć zasięg około 500 km, a do tego bardzo dobre pozostałe osiągi.
Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, koncepcyjny EQ ma być "bardzo bliski finalnej wersji produktu".
Cena powinna startować od około 40 tys. dol.
Tesla - nowy roadster w 2019
Od premiery pierwszego Roadstera Tesli minęło już jakieś 200 lat. I choć firma skupia się teraz głównie na premierze Modelu 3 (a może i nawet jego kolejnych odmianach), to nie zapomina o swoim pierwszym samochodzie.
Nie jest jeszcze na 100 proc. pewne, czy taki model faktycznie powstanie. Ale jeśli tak, będzie prawdopodobnie większy, szybszy i odrobinę inny od poprzednika.
Volvo - elektryczny samochód w 2019
Szwedzi zdecydowali się na odważną decyzję - nowe platformy tej firmy nie są w stanie pomieścić dużych silników spalinowych (maksymalnie 4 cylindry), za to są od początku tworzone z myślą o napędzie elektrycznym.
Na razie jednak wersji elektrycznych nie doczekało się ani XC90, ani S90 czy V90/V90 CC. Na elektryka musimy poczekać co najmniej do 2019 roku, przy czym jeden będzie duży (platforma z XC90, S/V90 - SPA), natomiast drugi będzie mniejszy (platforma z V40, XC40 - CMA).
BMW - elektryczny SUV na bazie X3 w 2020
BMW ma już swojego elektryka - i3. To jednak trochę mało jak na to, co szykują inni producenci na najbliższe lata. Dlatego też w ofercie pojaw się m.in. nowy, elektryczny SUV, bazujący na popularnym X3.
Niestety w tym przypadku informacji praktycznie nie ma - samochód ma oferować zasięg ponad 300 km i... to właściwie tyle.
PS. BMW na zdjęciu oczywiście elektryczne nie jest.
Toyota - elektryczny samochód do 2020
Toyotę znamy głównie ze świetnych hybryd oraz zasilanych ogniwami paliwowymi samochodów, autobusów i nawet ciężarówek. Ale auto z akumulatorami też warto mieć w ofercie.
W związku z tym firma zapowiedziała, że około 2020 roku na rynku pojawi się nowy, zaawansowany technologicznie pojazd elektryczny wyposażony w akumulatory.
Maserati - samochód sportowy w 2020
Elektryczne Maserati? Od jakiegoś czasu nie jest już tajemnicą, że włoska marka planuje taki ruch. Ale najnowsze doniesienia są jeszcze ciekawsze.
Włosi planują bowiem stworzenie elektrycznego samochodu na bazie koncepcyjnego, przepięknego Alfieri. Rok wcześniej zadebiutuje ten sam samochód, ale w wersji ze zwykłym silnikiem.
No i kto powiedział, że elektryki nie mogą wywoływać emocji i nie można ich łączyć z przepiękną klasyką?
Volkswagen - kompakt w 2020
Już nie e-Golf, ale pojazd zupełnie nowy, stworzony od podstaw z myślą o nowej formie napędu. Z zasięgiem od 400 do 600 km. W planach jest także dodanie opcji autonomicznej jazdy - wliczając w to pełną autonomię w okolicach 2025 roku.
Brzmi dobrze? Bez wątpienia. Pozostaje nam tylko czekać i ocenić, jak bardzo wersja finalna będzie różnić się od naprawdę ciekawej wersji koncepcyjnej.
Porsche - sportowy samochód do 2020
Chyba każdy widział już koncepcyjny model Mission E. Ten samochód jest tak piękny i było o nim tak głośno, że po prostu nie dało się go przegapić buszując po sieci.
Niemiecki sportowiec ma nie tylko oferować 500 km zasięgu, szybkie oraz bezprzewodowe ładowanie, ale także osiągi na poziomie 3,5 sekundy do setki.
Choć, patrząc na to, co w tym temacie oferuje Tesla S P100D, może dobrze by było, gdyby Porsche jeszcze raz zastanowiło się, czy na pewno to 3,5 do setki wystarczy. Ale i pamiętajmy, że ten parametr to nie wszystko, co definiuje prawdziwe sportowe auto.
Porsche, Mercedes, Jaguar, Maserati. No, no, robi się naprawdę ciekawie...