Tak wygląda pierwszy... elektryczny SUV Jaguara
Nie dość, że SUV, to jeszcze elektryczny. Kto jeszcze kilka lat temu pomyślałby, że takie właśnie samochody będzie w którymś momencie z dumą prezentować Jaguar? A jednak - oto I-Pace.
REKLAMA
REKLAMA
Jeśli już zacząłeś zakładać buty, żeby pobiec do najbliższego salonu brytyjskiej marki i złożyć zamówienie, możesz spokojnie wrócić przed komputer. Póki oferta SUV-ów Jaguara nie ulega zmianie - jest w niej jedynie F-Pace. I-Pace jest jedynie projektem studyjnym, zwiastującym nadejście nowego samochodu, który na rynek trafi najwcześniej w 2018 roku.
Czego możemy się po nim spodziewać?
Kluczowe pytanie w przypadku elektryków to oczywiście zasięg. W przypadku I-Pace nie ma niespodzianki - samochód na jednym ładowaniu przejedzie około 500 km.
Ładowanie do 80 proc. ma zająć zaledwie 90 minut, natomiast do 100 proc. - około 2 godzin.
Nie wiadomo jednak, jak spisze się 90 kWh zestaw litowo-jonowych akumulatorów, jeśli będziemy chcieli wykorzystać pełnię możliwości tego pojazdu.
I-Pace, napędzany silnikami elektrycznymi zamontowanymi przy przedniej i tylnej osi, pomimo sporych rozmiarów (długość 4,68 m), potrzebuje na sprint do setki zaledwie 4 sekundy.
To wprawdzie słabszy wynik, niż ten osiągany przez Teslę Model X, ale dużo lepszy, niż oferowany przez jakąkolwiek obecną wersję F-Pace'a.
Ciekawy jest przy tym fakt, jak mocno Jaguar podkreśla zalety płynące z tego, że I-Pace napędzany jest silnikiem elektrycznym. Nagle to rozwiązanie ma same zalety.
Więcej miejsca w bagażniku, więcej miejsca w tylnym rzędzie ("porównywalne z limuzynami"), przedni bagażnik zamiast silnika, płaska podłoga, etc.
Inaczej mogła też zostać zaprojektowana konsola w tunelu środkowym.
Przy czym nikt chyba nie ma wątpliwości, że centralnym punktem wnętrza są... ekrany dotykowe. Cała masa ekranów dotykowych.
Pierwszy z nich to 12-calowy, domyślnie dotykowy ekran centralny. Poniżej, na konsoli środkowej znajduje się kolejny (5,5"), pozwalający zmieniać ustawienia bez zajmowania ekranu głównego. Następny (12") znajduje się oczywiście wprost przed oczami kierowcy.
Dotykowe, aczkolwiek wibrujące w momencie dotknięcia, są również przyciski na kierownicy, a regulacja temperatury ma miejsce na pokrętłach, w które wbudowano kolejne wyświetlacze.
Cena? Na razie niestety nie znana. Ale cóż, to Jaguar, na specjalne promocje raczej nie powinniśmy liczyć.
Zobacz materiał wideo
REKLAMA
REKLAMA
Piotr Barycki
15.11.2016 11.39
Kopiuj link
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
6:33
Paranoja w Dolinie Krzemowej. Startup sklonował produkt innego startupu, a potem dostał za to kasęAktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA