A to niespodzianka. Apple chce rywalizować ze… Snapchatem
Jeśli jest duża firma ze świata technologii, która gorzej radzi sobie z serwisami społecznościowymi od Google’a, to jest nią Apple. Nie przeszkadza to jednak najwyraźniej programistom z Cupertino pracować nad odpowiedzią na Snapchata.
Google i Apple dzielą i rządzą na rynku mobilnym, ale obie firmy do tej pory nie umiały zbudować porządnego serwisu społecznościowego. Hegemonii Facebooka nikt nie jest w stanie zagrozić i to aplikacja firmy Marka Zuckerberga jest tą najczęściej pobieraną i wykorzystywaną.
Użytkownicy do komunikacji i dzielenia się urywkami swojego życia wykorzystują przede wszystkim aplikacje firm trzecich.
Google ma swoje Hangoutsy i wprowadza teraz Allo z Duo, a Apple udostępnia wraz z iOS 10 odświeżone iMessage, ale popularnością cieszą się takie usługi jak Facebook Messenger, WhatsApp i Telegram. Wśród usług social media oprócz Facebooka silne są takie marki jak Twitter czy Snapchat.
Twórcy Androida i iOS-a mogą na to patrzeć z rozczarowaniem. Google Plus to niezmiennie miasto duchów, ale próby aktywizowania społeczności przez Apple wypadły jeszcze gorzej. O Ping mało kto pamięta, a Connect w ramach Apple Music też okazał się przestrzelonym pomysłem.
Twórcy systemów mobilnych smartfonów i tabletów nie zamierzają się jednak poddać.
Google chce przenieść Hangouts na rynek biznesowy, a dla konsumentów przygotowało dwa zupełnie nowe produkty - obok dostępnego już komunikatora wideo Duo pojawi się też Allo, czyli komunikator tekstowy ze wsparciem Google Assisstant.
W iOS 10 zadebiutuje nowe iMessage - kto wie, może kiedyś ten komunikator stanie się nawet multiplatformowy? - ale to zapewne nie koniec zmian. Jak podaje Bloomberg, Apple ma zamiar konkurować niedługo ze… Snapchatem.
Nowa aplikacja do dzielenia się wideo od Apple’a.
Możliwe, że już niedługo użytkownicy iPhone’ów będą mogli nagrywać krótkie klipy wideo i przyozdabiać je filtrami i rysunkami przed wysłaniem do znajomych bezpośrednio w preinstalowanej aplikacji ma smartfonie Apple’a. Nienazwaną jeszcze aplikacją mają zajmować się zespoły odpowiedzialne do tej pory za Final Cut Pro i iMovie.
Jak podaje Mark Gurman z Bloomberga, nowa aplikacja jest projektowania z myślą o korzystaniu z niej jedną dłonią, a przygotowanie i wysłanie nagrania ma zajmować mniej niż minutę. W jednym z prototypów aplikacji nagrania mają format kwadratu, a program pozwala dzielić się klipami z kontaktami lub udostępniać je w innych serwisach społecznościowych.