REKLAMA

Schmidt uwielbia Facebook Home i zapowiada wspaniałe gadżety od Motoroli. Ale Schmidt jest gadułą

Eric Schmidt lubi dużo mówić. Tym razem na konferencji zorganizowanej przez AllThingsD rozpalił nieco wyobraźnię mówiąc o "wereable computing", czyli urządzeniach będących częścią garderoby. Według Schmidta to, co przygotowuje Motorola jest fenomenalne i mamy myśleć o tym jako o "telefonie-plus".

16.04.2013 15.11
Schmidt uwielbia Facebook Home i zapowiada wspaniałe gadżety od Motoroli. Ale Schmidt jest gadułą
REKLAMA

Google Glass sprawiły, że świat technologii nieco oszalał na punkcie urządzeń do noszenia, rozumianych jako części garderoby, a nie całkiem osobnych bytów. Domniemywane zegarki od Apple, Samsunga, LG i od wielu Kickstarterowych Dobromirów stały się obiektami szczególnego zainteresowania, nic więc dziwnego, że były CEO Google, Eric Schmidt, który obecnie przygląda się działaniom Motoroli, mówiący o fenomenalnych nowych produktach wzbudza ogromne zainteresowanie.

REKLAMA

Ale przecież Schmidt jest gadułą.

Wiemy jednak, że wysoko postawione w Google'u osoby nie bały się powiedzieć o Motoroli, że jest zbyt mało innowacyjna i nie przystaje do standardów Google'a. Jednak widocznie okres przejściowy, w którym Motorola działała jeszcze według swoich własnych planów, zaczął dobiegać końca i w przyszłym produktach będzie można odczuć pęd Google'a do tworzenia całkiem nowych rzeczy - pęd, o którym tak chętnie opowiada Sergey Brin, umiejscawiający Google jako firmę, która robi wszystko "10 razy lepsze, zamiast 10% lepsze, bo 10% lepsze oznacza, że robi się tak samo, jak wszyscy inni".

Schmidt nie bał się też skomentować Facebook Home. Mimo napiętych stosunków między Facebookiem a Google'em, Schmidt stwierdził, że Home jest kwintesencją otwartości Androida, która ma wyzwalać kreatywność i prowokować do całkiem świeżego podejścia. I to właśnie wykorzystał Facebook.

Tylko, że Schmidt jest przecież gadułą.

REKLAMA

Słowa Schmidta wcale nie muszą oznaczać uwielbienia dla Home, a obawę - obawę o to, że Android jako marka i system operacyjny przestaje się liczyć. Otwartość spowodowała, ze każdy producent traktuje Androida jako dobry punkt wyjścia do swoich nakładek i całkiem odmienionych wersji systemu. Producenci nie lubią już nawet wymieniać nazwy Androida - mówią o dodatkach, funkcjach i wspaniałościach, a nie o tym, na czym je zbudowali.

Na to, co mówi Eric Schmidt warto brać sporą poprawkę.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA