W Europie Windows bez systemowego Internet Explorera
Wczoraj Komisja Europejska wymusiła na Microsofcie zmiany, które mogą okazać się rewolucyjne dla układu sił nie tylko na rynku przeglądarek internetowych, ale również systemów operacyjnych. Sprzedając na terenie Unii Europejskiej Windowsy, Microsoft nie będzie mógł instalować Internet Explorera jako systemowej przeglądarki.
Już od marca Microsoft będzie uaktualniał Windowsy w Europie w taki sposób, że użytkownik PC logując się do systemu zauważy specjalny pop-up, w którym będzie proszony o wybór jednej lub więcej z 12 przeglądarek internetowych. Użytkownicy, którzy kupią nowe komputery PC w trakcie instalacji systemu będą musieli wybrać przeglądarki do instalacji.
Pięć najpopularniejszych przeglądarek: IE, Firefox, Chrome, Safari oraz Opera będą umieszczone na bardziej eksponowanych miejscu na ekranie instalacyjnym niż pozostałe produkty. Ich układ będzie losowy, więc na poszczególnych PC Explorer nie będzie pojawiać się na pierwszym miejscu.
Ten mechanizm będzie stosowany przez 5 najbliższych lat na terenie 27 państw Unii Europejskiej oraz Norwegii, Islandii oraz Liechtensteinu. Jeśli Microsoft nie będzie wywiązywał się z tego zobowiązania będzie narażony na karę w wysokości 10% swojego rocznego dochodu.
To rewolucyjne rozstrzygnięcie Komisji Europejskiej stawia europejski rynek na głowie. Oto bowiem zdecydowana większość użytkowników Windowsa po raz pierwszy dowie się, że istnieją alternatywne przeglądarki internetowe do Internet Explorera. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że wkrótce IE straci swoją dominującą pozycję na rynku przeglądarek. Z tego powodu dzisiaj strzelają pewnie szampany zarówno u firmy organizacji Mozilla (rozwija z powodzeniem przeglądarkę Firefox), jak również Google, który na przeglądarce Chrome opiera swój najważniejszy produkt przygotowywany na 2010 rok - Chrome OS.
Decyzja ta ma również szansę zwiększyć świadomość społeczną tego, czym jest przeglądarka internetowa. Jeśli ktoś ma wątpliwości odnośnie poprzedniego zdania powinien obejrzeć materiał przygotowany przez Google:
Decyzja Komisji Europejskiej ma szansę ten przykry stan rzeczy zmienić. A na tej zmianie skorzysta przede wszystkim Google.
Wygląda na to, że Google już dostał swój prezent gwiazdkowy.