Mark Zuckerberg

Media społecznościowe są śmiertelnie chore. Z jednej strony zamieniły się w rynsztok, którym płynie rzeka hejtu. Z drugiej, dają głos ludziom, którzy nigdy nie powinni go otrzymać. 

Wygląda na to, że plotki o zaawansowaniu prac Mety nad konwersacyjną sztuczną inteligencją były mocno przesadzone. Zespół mający pracować nad konkurencją dla Bing AI i Google Bard dopiero powstaje.

Przez lata podczas logowania do Facebooka użytkownicy widzieli hasło: „To jest (i zawsze będzie) darmowe!”. Facebook usunął ten napis w 2019 r. Wtedy już było jasne, że za darmo umarło i trzeba będzie płacić. Jedni płacą już teraz, inni będą płacić jutro.

Choć wielu patrzy na działania Elona Muska na Twitterze z niedowierzaniem, to przynajmniej dla niektórych w branży "w tym szaleństwie jest metoda". Najwyraźniej Mark Zuckerberg uznał, że konieczność opłaty, by móc chwalić się byciem zweryfikowanym, to sensowny pomysł.

4 proc. w dół - o tyle spadły przychody Meta, właściciela Facebooka, Instagrama, WhatsAppa i kilku innych popularnych usług internetowych w Q4 2022 r. Z kolei kwartalny zysk skurczył się o połowę. Giełda zareagowała entuzjastycznie - kurs akcji Mety urósł 19 proc. Powód? Zuckerberg zapowiedział 2023 rokiem "efektywności".

4 lutego Facebook wejdzie w dorosłość. Założony w 2004 roku skończy 18 lat w hucznym stylu, bo właśnie okazało się, że udało się przebić barierę 2 mld aktywnych użytkowników dziennie. Niby wielu kładzie portal społecznościowy do grobu, a tymczasem to całkiem żwawy nastolatek. Przynajmniej według statystyk.

Facebook, Instagram, WhatsApp - wbrew pozorom to nie one były najjaśniejszymi gwiazdami w gwiazdozbiorze Mety. 2023 rok upłynie koncernowi Marka Zuckerberga nie tylko na utrzymaniu swoich mediów społecznościowych na szczycie, ale także na dalszych inwestycjach w projekt, w który nikt nie wierzy.

Meta przygotowuje się do największych w historii koncernu zwolnień. Pracę traci 11 tysięcy osób, w większości z dwóch działów. Mark Zuckerberg na odchodne przeprasza za nadmierny optymizm i oferuje zwolnionym odprawę.

Edward Ongweso z serwisu Vice tonem Friedricha Nietzschego ogłosił 8 listopada, że media społecznościowe umarły. Wszyscy w branży medialnej to czuliśmy, wszyscy na to czekaliśmy, ale potrzeba było, żeby ktoś ogłosił ten zgon.

Facebook wydał już 36 mld dol na budowanie metavesse - utopijnej wizji Marka Zuckerberga, który wierzy w VR w powszechnym użyciu. Rynek za to przestaje wierzyć w niego. Czy to początek końca Facebooka?

Ile strat musi przynieść metaverse, aby Mark Zuckerberg ograniczył inwestycje w wirtualną rzeczywistość? Na pewno ponad 9 mld dolarów, bo właśnie tyle straciło Reality Labs w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Meta, zamiast zaciskać pasa, uspokaja inwestorów, że "metaverse będzie przynosić straty", a konkurencja nazywa projekt "kiepsko zaprojektowaną grą".

Myliłem się. Niczym pewien znany w środowisku Doktor ostatni naiwniak dałem się zwieść wielkim wizjom roztaczanym przez Marka Zuckerberga, gdy ten pierwszy raz pokazał nam, czym ma być metaverse i nawet zmienił nazwę swojej firmy z Facebooka na Meta, by lepiej oddawała przyszłość, do której dąży. Minął rok od prezentacji tej wizji i powiem wprost: koncepcję Zuckerberga można tylko zaorać.

Miliard użytkowników Metaverse, każdy z nich przeprowadzający transakcje warte setki dolarów. Dość odważny plan jak na platformę, która obecnie przyniosła Markowi Zuckerbergowi niemal trzy miliardy dolarów strat.

Meta pod wodzą Marka Zuckerberga chce zadbać o to, aby konsumenci nie potrafili odróżnić świata wirtualnego od tego realnego. Szef Facebooka zapowiada, że jego gogle VR zdadzą "wizualny test Turinga".

Ponad 250 specjalistów wzywa firmę Meta do podjęcia natychmiastowych działań w celu poprawy przejrzystości prac badawczych oraz usprawnienia badań nad wpływem Instagrama, Facebooka i WhatsAppa na zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży.

Facebook chce budować przyszłość, ale zmierza w ślepą uliczkę. Metaverse, czyli takie nowe Second Life, to nie jest dystopia, której oczekujemy, a gogle VR są jak czytniki e-booków.

Mark Zuckerberg wyjaśnił, czym jest dla niego metaverse i co oznacza zmiany nazwy firmy z Facebooka. Najciekawsze jednak jest to, co można wyczytać między wierszami.

Facebook i jego szef są w coraz większych tarapatach. Prokurator Generalny Dystryktu Kolumbia przesłucha Marka Zuckerberga w sprawie manipulacji przy wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych z 2016 r.

Facebook to już nie tylko najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie. To potężna korporacja skupiająca wiele różnych form działalności. Dlatego już czas, żeby zmienić jej nazwę.

Mark Zuckerberg ma konto na Signalu, a 15 tysięcy Polaków to szlachta, która nie pracuje — to tylko kilka z ciekawostek, jakie można wyciągnąć z danych wykradzionych z serwerów Facebooka.