Konsole do gier

Wiem, że niektórych to mocno zdziwi, ale bardzo podobała mi się wizja Xboksa One jako centrum multimedialnej rozrywki. Microsoft się z niej wycofuje, choć mam nadzieję, że tylko wizerunkowo.

To już trzecia generacja stacjonarnych konsol – licząc tę „pośrednią” – w której głównym dostawcą podzespołów będzie firma AMD. Tym razem jednak wspomniane konsole mogą mieć znacznie większy wpływ na rynek sprzętu dla pecetowych graczy.

Gry wideo to nadal dość droga zabawa. By zachować ekonomiczny rozsądek, najlepiej bawić się w polowanie na wyprzedaże czy w kupowanie gier z drugiej ręki. Lub, od pewnego czasu, dołączyć do świata Xboxa.

Microsoft ma dla nas dwie wiadomości, dobrą i złą. Pierwszą przewidzieliśmy, to tylko oficjalne potwierdzenie. Druga, a więc wygaszenie programu zgodności wstecznej, jest jednak dość smutna.

Ta konsola zapowiada się na spełnienie marzeń każdego hipstera. Playdate posiada czarnobiały ekran bez podświetlenia, 12 tytułów na wyłączność oraz korbkę, która stanowi unikalny mechanizm sterowania w grach wideo. Cena? Prawie 150 dol.

Konsola Nintendo 64 była pierwszym produktem Japończyków w pełni wykorzystującym trójwymiarową grafikę. Łączną sprzedaż tej kultowej maszyny do grania właśnie przebił Nintendo Switch, na co potrzebował zaledwie dwóch lat. Następny do wyprzedzenia jest już Xbox One.

Wiosenna aktualizacja Windowsa 10 obejmuje też jego wersję dla konsol do gier. Tym razem nie znajdziemy w niej przełomowych zmian, choć kilka drobnych dodatków jest z pewnością mile widzianych.

Jest brzydka. Jest droga. No i jest retro. „Konsola” Capcomu to nic innego jak kontroler typu arcade stick, który podłączamy do telewizora za pomocą kabla HDMI. Na Capcom Home Arcade preinstalowano 16 klasycznych gier, które w żaden sposób nie tłumaczą wysokiej ceny urządzenia.

Xbox Live Gold i Xbox Game Pass doczekają się jednego, wspólnego abonamentu. Będzie taniej niż jakby płacić za nie osobno i przyciągnie nowych graczy.

Skorzystałem z rzadko występującego nadmiaru wolnego czasu, by sprawdzić moje ulubione gry z wyświetlaczem obsługującym standard AMD FreeSync 2. Wniosek? Jego obsługa w Xbox One czeka na lepsze czasy.

Gdy po raz pierwszy poznaliśmy specyfikację serwerów usługi Google Stadia, zakładaliśmy, że stanowią one całkiem niezłą aproksymację specyfikacji konsol nowej generacji. To założenie było błędne.

Xbox One S All-Digital Edition jest wizualnie niemal nieodróżnialny od zwykłego Xboksa One S. Będzie też całkiem nieźle wyposażony, choć – co zdumiewające – nie będzie bezpośrednio zachęcał do usługi Xbox Game Pass.

Gry wideo to nie tylko oprawa graficzna. Już niedługo posiadacze konsol Xbox One będą mogli się cieszyć – przynajmniej teoretycznie – znacznie bardziej realistycznym dźwiękiem podczas zabawy.

NPD Group - firma wyspecjalizowana w analizie amerykańskiego rynku gier wideo - opublikowała raport za luty 2019 r. Wynika z niego, że najchętniej kupowaną konsolą w Stanach Zjednoczonych pozostaje Nintendo Switch. Zaskoczeniem mogą być za to najchętniej kupowane gry: Anthem oraz… Jump Force.

Google potrafi kapitalnie zarabiać na grach wideo, czego najlepszym przykładem są zyski z Google Play. Jednak samo tworzenie gier oraz platformy z nią związane - tutaj technologiczny gigant porusza się jak słoń w składzie porcelany. Google Stadia to teoretycznie wspaniałe rozwiązanie, które rozbije się o rzeczywistość niczym woda o skały.

Microsoft uruchomił bardzo ciekawą promocję na Xbox One X. Zaoszczędzisz przy zakupie nowej konsoli 600 złotych, a przecież to niemało. Jak zawsze jednak, jest pewien haczyk.

Mam nadzieję, że opublikowany wniosek patentowy nie ma związku z końcową wersją produktu. W przeciwnym razie Google właśnie zniechęcił mnie i wielu innych do testowania swojego Project Stream.

Nowa wersja konsoli Xbox One bazować będzie na przyjaznym portfelowi modelu S. Dodatkowo, pozbawiona będzie napędu optycznego. Xbox One S All-Digital Edition ma być tak przystępny cenowo, jak to możliwe.

Microsoft od dłuższego czasu stawia na otwartość i unifikację. Od dość niedawna uważa rynek gier wideo za jeden z głównych obszarów jego zainteresowań. Co z tego wynika? Jeden wielki misz-masz.

Jest kolorowo, baśniowo i bardzo retro. Nawet nekromanta władający krainą nieumarłych nie wydaje się zbyt straszny. Mimo tego Wargroove śni mi się w koszmarach. Wszystko przez poziom trudności, który w drugiej połowie kampanii rośnie jak dług Grecji.