Jak entuzjazm pewnego naukowca doprowadził do PR-owej wpadki misji Curiosity
Wszystko zaczęło się od komentarza jednego z naukowców pracujących przy Curiosity, który oświadczył, że najnowsze odkrycie łazika (analiza dwóch próbek gleby, ślady po ich pobraniu ilustruje powyższe zdjęcie) trafi do podręczników. NASA jednak wstrzymywała się z publikacją wyników przed ich dokładną weryfikacją, na dodatek próbowała uspokajać prasę. Za późno. Media z niecierpliwością czekały na Wielką Sensację, która nigdy nie nadeszła.
Voyager odkrywa magnetyczną autostradę na krawędzi Układu Słonecznego
Voyagera pamiętają już tylko prawdziwi entuzjaści. Ten pierwszy ambasador rodzaju ludzkiego, wysłany w kierunku gwiazd, dokonał praktycznie wszystkich pomiarów, jakie tylko mógł. Teraz jego podróż potrwa dziesiątki lat, zanim… błąd! Sonda dokonała właśnie kolejnego, bardzo interesującego odkrycia!
NASA znajduje duże pokłady lodu na drugiej najgorętszej planecie w Układzie Słonecznym
Merkury to planeta, która najprawdopodobniej nigdy nie zostanie skolonizowana. Warunki panujące na niej są zbyt trudne, by miało to jakikolwiek sens. Po nasłonecznionej stronie, temperatura na tej planecie przekracza 400 stopni Celsjusza. A mimo to, na tej planecie, NASA odnalazła… lód.
Okazuje się, że Mars ma całkiem przyjazną atmosferę
Naukowcy obawiali się, że załogowa misja na Marsa będzie trudna do realizacji z powodu nadmiernego promieniowania radioaktywnego. Jednak badania, jakie wykonał łazik Curiosity, przeczą tym obawom. Przeżyjemy bez konieczności ubierania grubych kombinezonów przeciwpromiennych.
Tak jak nie lubię prezydenta Obamy z bardzo wielu różnych powodów, tak jedno muszę przyznać: jego zwycięstwo przysłuży się amerykańskiej agencji kosmicznej. Mitt Romney zamierzał „zweryfikować jej dalszą działalność”. Obama również chce się pozbyć tego obciążenia dla gospodarki. Ale w znacznie łagodniejszy sposób.
Wiemy już, że Mars posiadał bogatą atmosferę. Nie wiemy jednak co się z nią stało (aktualizacja)
NASA ma dobrą wiadomość i złą wiadomość. Zła jest taka, że poszukiwania w atmosferze metanu przez Curiosity zakończyły się porażką. Dobra to taka, że wszystko wskazuje na to, że Mars miał dużo bogatszą atmosferę, którą… stracił.
Curiosity nie próżnuje. W końcu mamy pierwsze, dokładne wyniki analizy marsjańskiej gleby. Jak się okazuje, biorąc pod uwagę skład mineralny, bardzo ona przypomina tą, jaką możemy znaleźć na wulkanicznych Hawajach.
Odkryto układ planetarny tuż obok nas, z dużymi szansami na "Ziemię 2"
Szukamy planet bliźniaczych do naszej w całej naszej galaktyce. Nie spodziewaliśmy się jednak, że ta potencjalnie idealna do kolonizacji znajduje się „tylko” 4,37 roku świetlnego od Ziemi.
Czemu taki prowokacyjny tytuł? Przecież na Marsie o skałę co chwila można się potknąć, więc o co chodzi? O to, że skład chemiczny owej skały wprawił naukowców w zdumienie. Jest powszechna, owszem, ale na Ziemi. To, w jaki sposób pojawiła się w tej formie na Marsie, pozostaje zagadką.
Jeśli sądzicie, że korzystacie z foursquare’a i meldujecie się w dość niecodziennych miejscach, to chyba musicie zrewidować swoje zdanie. Ciężko będzie przebić dokonanie marsjańskiego łazika Curiosity, który zameldował się na Marsie.
Curiosity znalazł koryto wyschniętej, marsjańskiej rzeki. Teraz szuka śladów życia
Naukowcy byli pewni, że na Marsie kiedyś istniała woda w stanie ciekłym. Curiosity rozwiał większość wątpliwości znajdując koryto rzeczne, udowadniając nie tylko obecność wody, ale i tego, że ekosystem samej planety zdrowo funkcjonował.
Curiosity najprawdopodobniej nie napotka Marsjan, nawet skamieniałych i jednokomórkowych
Łazik Curiosity został wysłany na Marsa po to, by przeanalizować geologiczną historię tego świata. Miał sprawdzić czy ta planeta , jak głosi popularna teoria, była kiedyś zdatna do podtrzymania życia. Jeżeli tak, to co się stało, że obecnie jest martwa. Curiosity może jednak rozczarować: misja jak dotąd wykazuje, że Mars był martwy od zawsze.
Zabiegów PR-owych związanych z misją na Marsa ciąg dalszy. Raper will.i.am, członek grupy Black Eyed Peas, swój najnowszy singiel będzie transmitował… z powierzchni Czerwonej Planety. Brzmi to nieco tandetnie, ale to doskonały manewr, by na nowo rozbudzić fascynację kosmosem wśród, nazwijmy to, mniej wykształconej części społeczeństwa.
W dobie kryzysu finansowego oraz zmniejszania budżetu Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), ta postanowiła stworzyć projekt PhoneSat. Celem projektu jest prowadzenie jak najmniejszym kosztem dalszej eksploracji kosmosu. Postanowiono więc wykorzystać podzespoły smartfonów z Androidem.
Marsjański łazik Curiosity nie powala specyfikacją. Twój smartfon jest od niego szybszy
Już kilka razy pisaliśmy o łaziku Curiosity, ale nadal uważamy go za wdzięczny temat. Zwłaszcza, że teraz poznaliśmy, co w nim tak naprawdę siedzi i co nim steruje. Okazuje się, że jeśli Curiosity to technologia nie z tej Ziemi, to każdy smartfon może być co najmniej tworem z innej galaktyki.
Łazik marsjański Curiosity jest tematem, który dziś zdominował wszystkie media, także te, który na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z nowoczesnymi technologiami i kosmonautyką. Wszystko z bardzo prostego powodu. Projekt ten może odmienić to, jak będziemy postrzegać świat, a także pozwoli odpowiedzieć na pytania dotyczące przyszłości naszej planety.
Swego czasu Maciek Gajewski przybliżył nam wszystkim znaczenie oraz szczegóły lądowania najnowocześniejszej sondy NASA na powierzchni Czerwonej Planety. Dzisiaj, dokładnie o godzinie 7:31 czasu polskiego, sonda wylądowała na Marsie, rozpoczynając tym samym etap eksploracji Czerwonej Planety pod kątem zbadania, czy istniały tam kiedykolwiek warunki umożliwiające życie.
NASA stworzyła genialną grę! Wyrusz na podbój Marsa
Czasami świetne gry nie powstają z inicjatywy wielkich deweloperów. Pewnie wiele osób pamięta grę America’s Army stworzoną przez amerykańskie wojsko. Tym razem NASA postanowiła stworzyć grę, przy której można spędzić wiele godzin.
22 maja 2012: dzięki SpaceX o dzisiejszym dniu będziemy czytać w podręcznikach
Dzisiejszego poranka w przestrzeń kosmiczną został wystrzelony pierwszy pojazd kosmiczny, za którego misję nie odpowiada żadna agencja kosmiczna. To początek nowej ery, w której podbój kosmosu będzie prowadzony nie za pieniądze podatników, a z chęci zysków prywatnych przedsiębiorców.
Szef firmy Amazon w misji dla ludzkości (i swoich marzeń)
Jeff Bezos to postać, która nie jest jeszcze w Polsce powszechnie znana. Warto poznać go już dziś bo w najbliższym czasie jego nazwisko będzie wymieniane wśród takich osobistości jak niestety nieżyjący już Steve Jobs, czy nieaktywny od jakiegoś czasu na rynku IT Bill Gates oraz najmłodszy miliarder świata Mark Zuckerberg. Wszyscy ci ludzie, oprócz swoich głównych biznesów zawsze mają jakieś pasje, zainteresowania czy po prostu potrzebę realizacji różnego rodzaju projektów na rzecz społeczeństwa. Właściciel Amazona Jeff Bezos też ma całkiem przyjemne hobby.
Pierwsza gra zapowiedziana z kosmosu na razie zawodzi
Nie ocenia się książki po okładce – podobnym wykroczeniem jest ocenianie filmu czy gry po zwiastunie. Ostatnio jednak mieliśmy okazję obejrzeć bardzo interesujący film zapowiadający nową odsłonę gry Angry Birds. Równo rok po premierze Angry Birds Rio w App Store, Google Play, Mac App Store oraz w sklepie na stronie producenta w wersji na PC pojawi się gra Angry Birds Space. Poprzednia część gry tworzona była przy współpracy z Hollywoodzką wytwórnią filmową 20th Century Fox, za to nowa powstaje przy udziale NASA, The Daily i National Geographic.
To trzeba zobaczyć - Las Vegas widziane z kosmosu na przestrzeni 40 ostatnich lat
Od czasu mojej pierwszej w życiu wizyty na targach Consumer Electronic Show, mam wrażenie, że Las Vegas mnie prześladuje – jak wcześniej w ogóle nie natrafiałem na żadne informacje na temat tego niezwykle ciekawego miasta, tak teraz co chwilę coś wpada mi w oko lub w ucho na temat tej ‚stolicy światowego hazardu’. Najśmieszniejsze jest to, że w drodze powrotnej z Las Vegas, na trasie Waszyngton – Wiedeń przewoźnik oferował pasażerom do obejrzenia film… „Ocean’s Eleven”, którego akcja odbywa się w Las Vegas. Ciekawe to doznanie – oglądać na filmie z Clooneyem, Pittem i Damonem ulice i hotele, które samemu kilka chwil temu się przemierzało i odwiedzało.
NASA rezygnuje z Marsa: coraz mniej nauki, coraz więcej propagandy
NASA chce wydawać na podbój kosmosu coraz mniej i mniej pieniędzy podatników. Doszło do tego, że plan podboju Czerwonej Planety został odłożony na „bliżej nieustaloną przyszłość”. Pole do popisu mają europejska, rosyjska i chińska agencja kosmiczna. I prywaciarze.
Nareszcie coś się dzieje w dziedzinie podboju kosmosu! Rosjanie całkiem poważnie mówią o założeniu permanentnej, załogowej bazy na Księżycu. Co więcej, nie chcą pracować nad tym sami. Do współpracy zaproszono amerykańską i europejską agencję kosmiczną.
NASA będzie jeszcze aktywniej promować open-source
NASA uruchomią nową witrynę internetową i powiązane z nią forum. Oba projekty będą służyły promowaniu inicjatyw, jakie agencja chce wnieść do rozwoju oprogramowania typu open-source.
Voyager I - opowieść o najdalszej wyprawie w historii ludzkości
Misja sondy Voyager 1 miała niekwestionowany wkład w rozwój astronomii, pozwoliła przyjrzeć się z bliska światom, na które kiedyś udadzą się pierwsi ludzcy odkrywcy. Teraz opuszcza nasz system słoneczny, kierując się ku innym gwiazdom. To nasz emisariusz i ambasador, nasz najodleglejszy przyczółek. Chociażby z tego względu warto poznać historię jego podróży.