Sony daje rekompensatę po wielkiej awarii PSN. Oto na co można liczyć

Kiedy PlayStation Network przestaje działać, cały świat o tym wie. To tak, jakby nagle zgasły światła na największym stadionie świata. Gracze na całym świecie, od Tokio po Nowy Jork, od Londynu po Rio de Janeiro, wpadają w panikę. Twitter huczy, grupy na Facebooku nie wiedzą, co się dzieje, a pecetowcy śmieją się w duchu.

Ale kiedyś to było, prawda? W 2011 r. PlayStation Network doświadczyło największej awarii w swojej historii. Wszystko zaczęło się od serii ataków hakerskich, które doprowadziły do ujawnienia danych osobowych milionów użytkowników. W odpowiedzi na to Sony podjęło decyzję o wyłączeniu usługi PSN na aż 23 dni.

Po przywróceniu PSN, Sony przeprosiło użytkowników i zaoferowało im rekompensaty, takie jak darmowe gry i przedłużenie subskrypcji PlayStation Plus. Teraz, po ponad 14 latach, sytuacja się powtórzyła, tylko na mniejszą skalę.

PlayStation Network doświadczył poważnej awarii w drugi weekend lutego, zakłócając gry online i inne usługi dla milionów użytkowników na całym świecie. Awaria rozpoczęła się w piątek wieczorem i trwała około 24 godzin, powodując masową frustrację wśród społeczności PlayStation (i pewnie niejedną rozwaloną klawiaturę, bo padem nic nie dało się zrobić).

Podczas awarii użytkownicy nie mogli korzystać z różnych funkcji PSN, w tym zarządzania kontem, gier online, funkcji społecznościowych, PlayStation Video, PlayStation Store. Wielu graczy zgłaszało trudności z uruchamianiem gier, łączeniem się z przyjaciółmi i dostępem do swoich profili online.

Sony przyznało, że wystąpiła awaria i przypisało ją "problemowi operacyjnemu" ze swoimi usługami sieciowymi (czyli klasycznie - coś się zepsuło). Firma nie podała szczegółowych informacji na temat przyczyny problemu, ale przeprosiła za niedogodności i zapewniła użytkowników, że wszystko już działa.

W ramach rekompensaty za niedogodności, Sony postanowiło nagrodzić lojalnych subskrybentów PlayStation Plus, automatycznie dodając im 5 dodatkowych dni usługi PlayStation Plus. To… miły gest ze strony firmy, mający na celu złagodzenie frustracji, jakiej doświadczyli gracze podczas awarii.

Ale bądźmy szczerzy - zadowolić graczy to jak trafić w totka, a po awarii PSN to już w ogóle mission impossible. Nikt nie lubi, jak mu się ulubiona platforma wyłącza, a jeszcze gorzej, jak nikt nie wie, co się stało, a te 5 dni Plusa nie spodobały się wszystkim (nie jestem zaskoczony). Chociaż z drugiej strony, lepsze to niż nic, prawda? Ale żeby gracze byli w 100 proc. zadowoleni, to chyba trzeba by im dać co najmniej nowiutką grę AAA, albo najlepiej to w ogóle, żeby te awarie zniknęły na dobre.

Poznaj więcej growych nowości na Spider's Web: