REKLAMA

Wsiadasz w tramwaje i zwiedzasz kilka miast. W Polsce taka wyprawa jest możliwa

Jadąc tylko tramwajami, można odwiedzić kilka miast. Możliwa jest też nieco skromniejsza, ale wciąż całkiem długa wyprawa przechodząca przez Łódź. A w planach jest tramwajowa linia licząca 50 km.

Wsiadasz w tramwaje i zwiedzasz kilka miast. W Polsce taka wyprawa jest możliwa
REKLAMA

Dziennikarz sportowy posługujący się na Twitterze pseudonimem AbsurdDB podzielił się dość niezwykłą ciekawostką. Okazuje się, że w Polsce można wybrać się na naprawdę długą wycieczkę tramwajową, w trakcie której odwiedzi się kilka miast. Wprawdzie trzeba będzie po drodze zmieniać pojazdy sunące po torach, ale to żadna przeszkoda. Ruszając z Gliwic do Dąbrowy Górniczej, przejedzie się w sumie przez 108 przystanków. A wszystko to w 3,5 godz., zahaczając o Zabrze, Chorzów, Katowice czy Sosnowiec.

REKLAMA

Podróż będzie to niezwykła, biorąc pod uwagę fakt, że rozpoczyna się w Gliwicach, czyli mieście… bez tramwajów. W 2009 r. Gliwice zrezygnowały z tej formy transportu, pozostawiając jedynie krótki fragment łączący tramwajową zajezdnię z granicą Zabrza. I to właśnie zabrzańskie tramwaje obsługują przystankowy rodzynek - można z niego ruszyć dalej w Śląsk lub wracając przesiąść do autobusów, na które Gliwice postawiły.

Jesteśmy jedynym miastem w takiej dziwnej sytuacji, gdzie mamy zajezdnię, ale nie mamy tramwajów – mówiła Katarzyna Kuczyńska-Budka, nowa prezydentka Gliwic, jeszcze gdy ubiegała się o stanowisko. W rozmowie z portalem transport-publiczny.pl rzecznik prasowy urzędu zadeklarował jednak, że Gliwice „nie mają planów przywrócenia tramwajów i nie podjęto żadnych działań zmierzających do przywrócenia tej formy transportu”.

Nie brakuje jednak osób, które powrotu się domagają.

- Tu chodzi o to, że było coś, i ktoś przyszedł i powiedział, że tego nie będzie. I to jest właśnie taki największy ból – mówili w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" organizatorzy happeningu, w trakcie którego pod koniec sierpnia uczcili 130. rocznicę otwarcia pierwszej linii tramwajowej w Gliwicach, domagając się przy okazji reaktywacji tego środka transportu.

Mimo tej drobnej niedogodności tramwajowa wyprawa pokazuje, że śląskie miasta w praktyce już są ze sobą tak połączone, że pod tym względem przypominają jedną wielką metropolię.

Podobna, choć nieco krótsza wyprawa możliwa jest przez Łódź

Tramwajem da się dojechać ze Zgierza do Pabianic (i odwrotnie), zmieniając tramwaj w Łodzi. Będą to rzecz jasna inne linie – w sumie trzy - ale możliwa jest podróż przez łącznie trzy miasta tylko tym środkiem transportu. Zajmie ok. 2 godz., z czego samo oczekiwanie na przesiadkę pochłonie 20 min. A wszystko to za 12,40 zł, bo właśnie tyle kosztują dwa niezbędne do przejazdu bilety czasowe.

Przez Łódź swego czasu przechodziła jedna z najdłuższych linii tramwajowych w Europie. Zaczynała się w Ozorkowie, przejeżdżała przez Zgierz i kończyła właśnie w Łodzi. Ciągnęła się w najdłuższym wariancie przez 35 km i 244 m, obsługując 59 przystanków. Przejechanie całej zajmowało 116 min.

Tramwajem z Łodzi można było dojechać do niedalekiego Tuszyna. Był okres, kiedy ten na skutek administracyjnych decyzji został przydzielony do woj. piotrkowskiego, więc w praktyce tramwaj wyjeżdżał nie tylko poza granice gminy, ale nawet województwa! Połączenie zlikwidowano pod koniec lat 70. XX w. Był również tramwaj do Lutomierska oddalonego od centrum Łodzi o ok. 20 km, który w latach 1975-1998 znajdował się w woj. sieradzkim. Linia działała jeszcze do 2019 r. Co jakiś czas wraca temat remontu torów łączących Lutomiersk z Konstantynowem Łódzkim, ale modernizacja jest zbyt kosztowna. Za to latem po pięciu latach przerwy wróciły tramwaje z Łodzi właśnie do pobliskiego Konstantynowa Łódzkiego.

Tramwajem z Torunia do Bydgoszczy

REKLAMA

Oddalone o ok. 50 km miasta może w przyszłości połączyć tramwaj. Latem serwis ototorun.pl informował, że powstanie tramwaju metropolitalnego wpisano do „Strategii Rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego do roku 2030”. Podróż od Ronda Jagiellonów w Bydgoszczy do Alei Solidarności w Toruniu zajęłaby ok. 70 min.

Inwestycja możliwa byłaby za sprawą wybudowania nowego mostu w Fordonie. Według szacunków trasa mogłaby liczyć od 10 do 15 przystanków. Nie aż tak wiele jak na Śląsku, ale 50 km podróż tramwajem też brzmi nielicho.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA